Newsy

Firmy pożyczkowe krytykują nowe propozycje regulacji, choć ich zdaniem rynek wymaga uporządkowania

2014-12-23  |  06:45

Przygotowany w resorcie finansów projekt nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym nie podoba się przedstawicielom firm pożyczkowych. W ich ocenie jest w nim wiele nieprecyzyjnych zapisów, a nowe przepisy nie spełnią swojego podstawowego celu: nie będą dobrze chronić interesów klientów. Jednocześnie podkreślają, że rynek wymaga uporządkowania.

Do 19 grudnia trwała druga tura konsultacji nowej wersji dokumentu. Projekt wprowadza m.in. pojęcie instytucji pożyczkowej jako nowego tworu na polskim rynku gospodarczym. Zakłada, że  firmy pożyczkowe będą musiały posiadać minimum 200 tys. kapitału własnego, a ich formą prawną może być tylko spółka akcyjna lub z ograniczoną odpowiedzialnością. Członkowie zarządu takiej spółki nie mogą być karani. Dla ewentualnych oszustów na tym rynku przewidziano zaś wyższe niż dotąd kary: do 10 lat więzienia i do 5 mln zł.

– Teoretycznie są to zapisy, które porządkują rynek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Stefan Cieśla, radca prawny i pełnomocnik Profi Credit. – Firmy będą mogły udzielać pożyczek, stosując się do pewnych maksymalnych limitów, całkowity koszt kredytu nie będzie mógł przekroczyć 100 proc. wartości udzielonej pożyczki, bez względu na czas trwania pożyczki, a koszt windykacji nie będzie mógł przekroczyć ośmiokrotności kredytu lombardowego. Z przykrością stwierdzam jednak, że jest to kolejna wyjątkowo niechlujna regulacja.

Jak podkreśla, może ona doprowadzić do tego, że pewien segment pożyczek pozabankowych zniknie z rynku. Proponowane ograniczenie kosztów oznacza, że firmom pożyczkowym nie będzie się opłacało udzielać kredytów na dłuższy okres. Muszą one bowiem uwzględnić w swej działalności duże to, że mogą nie odzyskać pieniędzy.

I tutaj dochodzimy do poważnego problemu, ponieważ pożyczki są bez wątpienia drogie – zwraca uwagę Stefan Cieśla. – Ale dlaczego one są tak drogie? Otóż dlatego są drogie, że ludzie, którzy biorą pożyczki pozabankowe, nie spełniają kryteriów zdolności kredytowej określonej przez banki.

W praktyce zarabiają za mało albo nieregularnie, są zatrudnieni na umowy cywilnoprawne, a to dla banków zbyt ryzykowna grupa. Zdaniem Cieśli po wejściu w życie nowych regulacji mogą oni zostać pozbawieni dostępu do dodatkowego kapitału.

Firmy pożyczkowe ubolewają nad tym, że z projektu zniknął pomysł wprowadzenia rejestru firm pożyczkowych. To według nich mogłoby uporządkować rynek i wyeliminować z niego potencjalnie groźne dla klientów podmioty.

Najprościej byłoby, gdyby klient mógł sięgnąć do rejestru urzędowego, prowadzonego przez UOKIK lub resort gospodarki, by sprawdzić, czy określona firma jest w rejestrze i czy ma prawo udzielać pożyczek. Niestety, Ministerstwo Finansów wycofało się z tego pomysłu. Teoretycznie sąd rejestrowy będzie obowiązany badać, czy firma spełnia wymogi ustawy, ale to się sprowadza do formalnego złożenia oświadczenia, że nasze środki są środkami własnymi oraz że spełniamy wymogi ustawy. To będzie wyłącznie formalna deklaracja, nie poparta jakimkolwiek badaniem dokumentacji – mówi Stefan Cieśla.

Jak podkreśla, proponowana w projekcie definicja firmy pożyczkowej jest błędna. Zakłada ona bowiem, że instytucja pożyczkowa to instytucja, której działalność w przeważającej części polega na udzielaniu pożyczek.

Co to znaczy przeważająca część, w jakim okresie liczona? Aby to było weryfikowalne, trzeba byłoby podać konkretne dane. Bo firma może powiedzieć, że w okresie 5-letniej działalności udzielanie pożyczek stanowi niewielką część biznesu, bo przyjęła pięcioletni okres rozliczeniowy. To musi być zdefiniowane w ustawie, inaczej będziemy mieli kompletną dowolność, a co za tym idzie niemożliwość realizacji ustawy – mówi mecenas.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.