Mówi: | Urszula Kurtiak |
Firma: | Wydawnictwo Artystyczne Kurtiak Ley |
Kolekcjonerskie książki dobrą alternatywą dla tradycyjnych inwestycji. Zyski mogą sięgać kilkuset procent
Polacy coraz częściej stawiają na alternatywne środki pomnażania kapitału. Rośnie popularność inwestycji w tradycyjne dzieła sztuki, jak obrazy czy rzeźby, ale wysoki zysk pozwalają też osiągnąć kolekcjonerskie książki. Bibliofilskie egzemplarze to zwykle unikatowe, numerowane edycje, które charakteryzuje dbałość o najmniejszy szczegół, wykorzystanie specjalnego papieru i sygnatury artystów. Choć ceny mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych w przypadku jubilerskich opraw, nie brakuje chętnych. Zwłaszcza że w ciągu kilku lat zyski mogą sięgać kilkuset procent.
– Książki kolekcjonerskie właściwie trudno nazwać produktem. To bardziej dzieła sztuki: niepowtarzalne, wykonywane czasami tylko w jednym egzemplarzu, numerowane, sygnowane przez artystów, drukowane na papierach ręcznie czerpanych, artystycznych, zawierające grafiki warsztatowe. Interesuje nas każdy możliwy sposób przybliżenia książki do dzieła sztuki. Również zabawa z formą książki, z formą jej okładki to są nasze poszukiwania na płaszczyźnie książki artystycznej – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Urszula Kurtiak z Wydawnictwa Artystycznego Kurtiak Ley.
Z badania KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce 2017” wynika, że blisko połowa bogatych Polaków inwestowała w sztukę, inwestuje lub planuje taki krok w przyszłości. Jest też coraz więcej firm, które specjalizują się w sprzedaży aukcyjnej dzieł sztuki. Dane portalu Artinfo wskazują, że w 2017 roku odbyło się 284 aukcji – najwięcej w historii, a obrót na polskim rynku sztuki przekroczył 214 mln zł. Choć kupowane są przede wszystkim obrazy, rysunki i rzeźby, to rośnie zainteresowanie książkami artystycznymi.
– To produkt inwestycyjny bardzo trudny do podrobienia. Książki artystyczne są bardzo trudne do skopiowania, czego nie można powiedzieć o dotychczas znanych nam dobrach inwestycyjnych, jak malarstwo czy grafika. Wymagałoby to tak ogromnego przedsięwzięcia, że jest to prawie niewykonalne – ocenia Urszula Kurtiak.
W książkach artystycznych stosowane są ręcznie czerpane papiery – bezdrzewne i bezkwasowe, co zapewnia im trwałość. Książki są ręcznie szyte i oprawiane, a okładki dobierane są do danego egzemplarza. Jak jednak przekonuje ekspertka, przy zakupie książki z myślą o inwestycji, należy zwrócić uwagę na detale, nie zawsze zdawać się tylko na intuicję.
– Szlachetny materiał, którego się używa, jest gwarancją, że jest to dobra rzecz. Warto również poznać się na technice, trochę na typografii, bo będąc laikiem, można nie dostrzec pewnych rzeczy. Trzeba zgłębić wiele dziedzin albo posłuchać sprzedawcy, czym uzasadnia to, że książka jest wyjątkowa. Jedna z naszych książek ma linoryty, które artysta odbijał ręcznie, wszystkie są sygnowane i numerowane na specjalnym chińskim papierze Xuan, ręcznie wykonywanym, który ma tysiąc lat gwarancji – mówi przedstawicielka Wydawnictwa Artystycznego Kurtiak Ley.
Przy zakupie warto też zwrócić uwagę na nakład. Im mniej egzemplarzy, tym cena książek będzie wyższa. W takim przypadku lepiej pospieszyć się z decyzją o ewentualnej inwestycji. Z biegiem czasu cena książki będzie rosła.
– Jeśli mówię, że jest 138 egzemplarzy, nie ma prawa być ani jednego więcej. Nabywca powinien wiedzieć, że jest to liczba skończona i powinien mieć gwarancję, że nigdy nie będzie dodruku – mówi Urszula Kurtiak.
Ceny książek artystycznych zaczynają się od kilkuset złotych. Dużo zależy nie tylko od nakładu, lecz także od użytych materiałów, rodzaju papieru czy ozdób. W przypadku jubilerskich opraw ceny sięgają już kilkunastu i kilkudziesięciu tysięcy złotych.
– Wszystko zależy od tego, jaka to książka, jak mocno skomplikowana, co znajduje się w środku: jakie ilustracje, papier, ile tekstu, jaka oprawa. Niektóre oprawy są wykonane tylko w jednym projekcie, nie ma możliwości, żebyśmy zrobili drugi raz taki sam pomysł – wymienia Kurtiak.
W przypadku inwestycji w dzieła sztuki nie ma gwarancji zysku. Podobnie jest w przypadku książek artystycznych. Wiele zależy od popularności takich książek i popytu. Przy tych wykonanych w niewielkiej liczbie egzemplarzy ryzyko jest jednak stosunkowo niewielkie, zaś zysk w ciągu kilku lat może sięgnąć kilkuset procent.
– Jedna z naszych książek, której cena początkowa w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze wynosiła ok. 120 zł, w tej chwili po wyczerpaniu się nakładu osiąga cenę około 15–17 tys., ale też pojawia się bardzo rzadko na wolnym rynku – wskazuje Urszula Kurtiak.
Wydawnictwo Artystyczne Kurtiak i Ley otrzymało nagrodę Godło „Teraz Polska” za ręcznie tworzone książki kolekcjonerskie, które znajdują się w bibliotekach na całym świecie. Jak przekonuje Urszula Kurtiak, choć kolekcjonerami są przede wszystkim Polacy, to książki artystyczne mogą też być dobrą promocją naszego kraju.
– Książki są dobrą reklamą Polski od wielu lat. Pierwszy raz zetknęliśmy się z tym w 1992 roku w Chicago, na festiwalu zorganizowanym przez placówki konsularne. Pokazaliśmy luksusowe przedmioty, choć wówczas Polska wcale luksusowo się nie kojarzyła, były mity o tym, że jest to tak ubogi kraj, że trzeba tam posyłać paczki. Nasz konsul był bardzo rad, że właśnie takie przedmioty reprezentowały Polskę w tym międzynarodowym gremium – mówi Urszula Kurtiak.
Czytaj także
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-06-13: Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym
- 2025-06-11: ZUS zatwierdził standardy dofinansowania posiłków dla pracowników. To nowy rozdział w firmowych benefitach
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-29: Trwają prace nad zmianami w finansowaniu kolei. Obecny system powoduje duże problemy branży i brak konkurencyjności transportu szynowego
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-26: Dyrektywa o przejrzystości płac zmniejszy lukę płacową między kobietami a mężczyznami. Obniży za to skłonność pracodawców do podwyżek
- 2025-06-02: Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek
- 2025-05-26: Maciej Pertkiewicz: Smartfony i komputery są bardzo dużą konkurencją dla książek. Bez odpowiedniej zachęty czy delikatnego przymusu dziecko samo nie sięgnie po lekturę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Zagrożenie krztuścem pozostaje najwyższe od ponad trzech dekad. Odporność utrzymuje się do 10 lat po szczepieniu
W ubiegłym roku na krztusiec zachorowało ponad 32 tys. osób. To ok. 35 razy więcej niż rok wcześniej. Ostatnie tygodnie przynoszą wyhamowanie tendencji wzrostowej, ale Główny Inspektor Sanitarny przestrzega przed tą groźną chorobą i wskazuje na konieczność szczepień u dzieci już w okresie niemowlęcym i szczepień przypominających u dorosłych. Dużą rolę w promowaniu tej jedynej formy profilaktyki odgrywają pielęgniarki, które nie tylko informują o korzyściach ze szczepień, ale też mogą do nich kwalifikować.
Bankowość
Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować

Tylko 26 proc. Polaków uważa, że mamy obecnie dobry moment na zakup nieruchomości. Dla ośmiu na 10 ankietowanych ceny nieruchomości są obecnie wysokie lub bardzo wysokie. 65 proc. ocenia też, że niewiele osób z ich otoczenia może sobie teraz pozwolić na zakup mieszkania lub domu – wynika z badania „To my. Polacy o nieruchomościach” portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl.
Transport
Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]

System ETS2, który zacznie obowiązywać od 2027 roku, nałoży podatek na paliwa kopalne wykorzystywane do ogrzewania budynków czy w transporcie. Koszty w dużej mierze poniosą dostawcy, w tym małe i średnie firmy. – Potencjalny wpływ systemu ETS2 na sektor MŚP w Polsce będzie znacznie mniej drastyczny, niż mogłoby się wydawać. Konieczne jest jednak przygotowanie odpowiednich instrumentów, które wesprą przedsiębiorców w przemianie w kierunku niskoemisyjnym, ale jednocześnie będą unikały podwójnej kompensacji – wskazuje raport WiseEuropa pt. „Wędka czy ryba? Wsparcie dla polskich MŚP w związku z wprowadzeniem ETS2”.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.