Newsy

Prawie połowa Polaków odkłada na emeryturę. Na takie oszczędności decydują się coraz młodsi ludzie

2017-11-06  |  06:55
Mówi:Grzegorz Chłopek
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Nationale-Nederlanden Powszechne Towarzystwo Emerytalne
  • MP4
  • Coraz więcej osób pracujących ma potrzebę przeznaczania części zarobków na dodatkową – poza tą otrzymywaną z ZUS – emeryturę. Co więcej, decydują się na to coraz młodsi ludzie. Jedna trzecia osób w grupie wiekowej 25–29 lat oszczędza z myślą o jesieni życia. Wciąż niewiele osób korzysta przy tym z instrumentów III filara, a najczęściej gromadzimy pieniądze w przysłowiowej skarpecie lub na koncie w banku.

    Już 43 proc. Polaków deklaruje, że odkłada z myślą o emeryturze, natomiast wciąż 1/3 naszego społeczeństwa nie ma żadnych odłożonych pieniędzy i jest to dosyć duży problem – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE. – Cieszy to, że młodzi ludzie coraz częściej zaczynają oszczędzać. 1/3 osób w wieku 25–29 lat ma już swoje oszczędności na emeryturę. W grupie wiekowej 45–49 lat już 2/3 myśli o tym temacie, ale należy pamiętać o tym, że czas jest naszym największym sprzymierzeńcem, im wcześniej zaczniemy, tym mniej musimy odkładać, żeby osiągnąć cel.

    Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, stopa oszczędności Polaków systematycznie rośnie. W ubiegłym roku wzrosła z 21,3 do 23,3 proc. Z przygotowanego na zlecenie Nationale-Nederlanden raportu „Dojrzałość finansowa Polaków 2017” wynika, że z myślą o emeryturze oszczędza 40 proc. mężczyzn i 46 proc. kobiet. Jednak jeszcze większa grupa, bo 47 proc. panów i połowa pań, nadwyżki finansowe woli przeznaczać na przyjemności. 36 proc. nie ma żadnych zaskórniaków. Tymczasem im później zacznie się oszczędzać, tym trudniej będzie zgromadzić odpowiednią ilość pieniędzy, które zabezpieczą byt po zakończeniu aktywności zawodowej.

    Bezpieczny poziom oszczędności zależy od indywidualnych celów, które chcemy osiągnąć. Jednak jeśli chcemy mieć około 1 tys. złotych przyszłej emerytury, to musimy zebrać na koncie ponad 300 tys. zł – przestrzega Grzegorz Chłopek.

    Ci, którzy nie odkładają na przyszłość, najczęściej deklarują, że nie mają z czego. Dwóch na pięciu Polaków deklaruje, że bieżące wydatki pochłaniają ich wszystkie zarobki, a 18 proc. nie myśli jeszcze o gromadzeniu kapitału na przyszłość.

    Skuteczne oszczędzanie wymaga prostych mechanizmów, przyzwyczajenia się do tego, aby odkładać w momencie, w którym dostajemy pensję na konto. Można zacząć od małych kwot, np. 50 zł, chodzi o to, aby te oszczędności nie były dostępne w łatwy sposób, tylko żeby były trzymane gdzie indziej, np. na takich kontach IKZE – mówi Grzegorz Chłopek.

    W połowie 2017 roku w Polsce na około 16 mln pracujących prowadzono zaledwie 664,1 tys. indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), na których zgromadzono łącznie niespełna 1,33 mld zł. To optymalna forma bezpiecznego oszczędzania na emeryturę, bo płacone w ramach limitu kwoty można odpisać w rozliczeniu podatkowym. Wprowadzone wcześniej indywidualne konta emerytalne (IKE) też nie uzyskały powszechnego uznania: na koniec czerwca 2017 r. było ich niespełna 932,5 tys., a wartość zebranych na nich środków to mniej niż 7,5 mld zł.

    Pewnym rozwiązaniem na przyszłość jest to, co proponuje premier Morawiecki, czyli Pracownicze Programy Kapitałowe (PPK). One powinny zdecydowanie powiększyć nasze oszczędności, głównie ze względu na to, że pracodawcy w co najmniej 50 proc. będą mogli się dołożyć do tego, co sami odłożymy z własnej kieszeni – wyjaśnia prezes Nationale-Nederlanden PTE. 

    Bezrobocie w Polsce jest na historycznie niskim poziomie odnotowanym w warunkach rynkowych. Na koniec września wyniosło 6,8 proc. To oznacza, że coraz częściej to wykwalifikowany pracownik dyktuje warunki płacowe. Grzegorz Chłopek radzi, by każdą podwyżkę dzielić na pół: jedną część inwestować w przyszłość, a drugą wykorzystywać na podniesienie bieżącego standardu życia. Warto pamiętać o tym, że bezpieczne oszczędności na czarną godzinę powinny wystarczyć na 6–12 miesięcy życia na zbliżonej stopie.

    Najpopularniejsze metody oszczędzania to popularna skarpeta oraz lokaty bankowe, ale tutaj widać już pewną zmianę wynikającą z tego, że inflacja trochę rośnie, a nadal oprocentowanie depozytów jest dosyć niskie, wskutek czego nasze pieniądze tracą wartość w dłuższym terminie – ocenia Grzegorz Chłopek. – W efekcie ludzie zaczynają szukać alternatywnych rozwiązań, kupując wyżej oprocentowane obligacje czy nieruchomości pod wynajem. Do tego należy wykorzystywać produkty efektywne podatkowo, czyli w pierwszej kolejności dla osoby, która pracuje i płaci podatki, jest to IKZE, a drugim produktem jest IKE. Myślę, że 90 proc. osób w Polsce byłoby w stanie odkładać tyle, ile potrzebuje.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.