Newsy

Wzrost wydatków na służbę zdrowia nie wystarczy. Problemem brak personelu i efektywne wydatkowanie pieniędzy

2019-09-20  |  06:30
Mówi:Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia

Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych, Philips Healthcare Polska

Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego

  • MP4
  • Mimo ustawy, która zwiększy środki przeznaczane na służbę zdrowia do 6 proc. PKB w 2024 roku, jej finansowanie w Polsce wciąż pozostaje wyzwaniem, a sytuację zaostrza niedobór personelu medycznego i starzejące się społeczeństwo. Dlatego potrzebne są mechanizmy zwiększające efektywność wydatkowania, a środki powinny trafiać w pierwszej kolejności do tych placówek, które potrafią je najlepiej spożytkować. W racjonalizacji wydatków przeznaczanych na ochronę zdrowia pomocne są również technologie, które optymalizują pracę lekarzy i personelu medycznego oraz umożliwiają generowanie oszczędności.

    – Wzrost środków finansowych na system ochrony zdrowia widoczny jest już od kilku lat. Co roku przeznaczamy znacząco więcej, polepszamy sytuację w ochronie zdrowia. W najbliższym czasie będziemy przeznaczali więcej na wzrost wynagrodzeń personelu, inwestycje w ochronie zdrowia, skumulowanie świadczeń i farmakoterapię, która jest skuteczna i poprawia sytuację pacjentów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.

    Według danych Komisji Europejskiej i OECD Polska nadal odbiega od państw rozwiniętych pod względem nakładów na służbę zdrowia. Z początkiem ubiegłego roku weszła jednak w życie ustawa, zgodnie z którą nakłady te nie spadną poniżej 4,67 proc., a do 2024 roku mają zrównać się ze średnią krajów OECD i wzrosnąć do 6 proc. krajowego PKB. Jednak z drugiej strony społeczeństwo się starzeje, co oznacza więcej chorób przewlekłych i większe nakłady na opiekę długoterminową, a w polskiej służbie zdrowia zaostrza się niedobór lekarzy i pielęgniarek. Jak ocenia wiceminister, finansowanie systemu wciąż jest w Polsce wyzwaniem.

    – Cały czas mamy niezaspokojone potrzeby i coraz mniej personelu medycznego w każdej dziedzinie. Natomiast możemy zrobić rewolucję, czyli zdecydowanie lepiej wykorzystać dostępny personel i przeskoczyć wiele państw szybciej, niż nam się to wydaje. Wiele zależy wyłącznie od naszej kreatywności, determinacji i wykorzystania tego personelu, który jest, chce pracować i dobrze zarabiać. Im lepiej go wykorzystamy, tym lepiej będzie można go wynagradzać – mówi Maciej Miłkowski.

    Według statystyk OECD, w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada 2,4 lekarza przy średniej europejskiej na poziomie 3,8, co jest jednym z niższych wyników wśród państw europejskich. Z kolei według majowego raportu Manpower Group („Niedobór talentów w służbie zdrowia”) 72 proc. polskich szpitali potrzebuje pielęgniarek wszystkich specjalizacji, a 68 proc. szuka lekarzy.

    Eksperci są zgodni, że obok wzrostu nakładów na służbę zdrowia potrzebne są jeszcze mechanizmy zwiększające ich efektywność. Środki powinny trafiać w pierwszej kolejności do tych placówek, które potrafią je najlepiej i najbardziej efektywnie wykorzystywać.

    – Poprawa zarządzania w szpitalach jest tematem bardzo szerokim i zależy głównie od jakości kadry zarządzającej. Regulator systemu, ale także płatnik, powinien być żywo zainteresowany i zaangażowany w podnoszenie kompetencji personelu zarządzającego. Bardzo ważne jest to, że nie powinniśmy się ograniczać wyłącznie do poziomu dyrektorów, liderów podmiotów leczniczych, ale pamiętać też o personelu operacyjnym, czyli osobach zajmujących się kodowaniem i rozliczaniem świadczeń, kontaktami z płatnikiem, prowadzeniem statystyk. Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że dzisiaj to jest najsłabszym punktem w zarządzaniu podmiotami leczniczymi. Im większa będzie wiedza tych osób, im bliższe formy współpracy z płatnikiem, tym większe korzyści dla obu stron – mówi Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.

    W racjonalizacji wydatków przeznaczanych na ochronę zdrowia pomocne mogą być technologie, które stwarzają możliwość budowania bezpiecznego i efektywnego środowiska opieki medycznej dla pacjenta.

     Można tu podać przykład brytyjskiego NHS-u, który stwierdził w swojej strategii, że musi inwestować w nowoczesne technologie, ponieważ one przynoszą konkretne oszczędności. Te wyliczono na poziomie 12,5 mld funtów rocznie, co stanowi około 10 proc. wydatków NHS-u. Okazuje się, że można nawet policzyć, jakie środki i w jaki sposób należy zainwestować, żeby uzyskać konkretny zwrot z nowoczesnych technologii czy rozwiązań cyfrowych bądź też sprzętowych – mówi Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w Philips Healthcare Polska.

    Nowe technologie nie tylko umożliwiają generowanie oszczędności, lecz także optymalizują pracę lekarzy i personelu medycznego. Po pierwsze, odciążają ich od wykonywania czynności, które mogą być zautomatyzowane, po drugie, umożliwiają zdalne wykonywanie pewnych świadczeń, czyli np. opisywania obrazów diagnostycznych. Dlatego mogą się okazać odpowiedzią na deficyty kadrowe w służbie zdrowia. Co więcej, również pacjenci oczekują nowych technologii i cyfryzacji środowiska opieki medycznej.

    – Bardzo konkretnie wyrażają to chociażby dane z raportu Future Health Index, w którym zbadanych zostało 15 różnych krajów, w tym Stany Zjednoczone, Niemcy, Holandia i po raz pierwszy w tym roku Polska. Ankieta pokazuje, że pacjenci chcą wchodzić w świat nowych technologii. Chcą, aby cyfrowe dane medyczne były dostępne zarówno dla nich, jak i dla personelu medycznego. Co ciekawe, Polacy są nawet bardziej otwarci na te nowe pomysły technologiczne niż inne narody – mówi Michał Kępowicz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Targi Bezpieczeństwa

    Handel

    Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca

    5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.

    Ochrona środowiska

    Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

    Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.

    Handel

    Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

    – Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.