Newsy

Dwie trzecie firm ma problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Pracodawcy muszą zmienić podejście do rekrutacji

2016-02-16  |  06:43
Mówi:Anna Węgrzyn
Funkcja:kierownik projektu mHR
Firma:Biuro Projektowania Systemów Cyfrowych
  • MP4
  • Tylko co druga firma monitoruje efektywność procesu rekrutacji, a mniej niż 40 proc. sprawdza trafność wyboru. Zmiana podejścia do procesu zatrudniania może pomóc pracodawcom obniżyć wydatki, które trafiają na ten cel. Skuteczna rekrutacja wraz ze zmieniającym się na korzyść pracownika rynkiem pracy będą coraz poważniejszym wyzwaniem. Dziś traktuje ją tak 70 proc. HR-owców.

    W ciągu ostatnich dwóch lat stopa bezrobocia w Polsce spadła z 14 proc. do poniżej 10 proc. Firmy coraz częściej żalą się, że trudno im zapełnić wakaty, szczególnie jeżeli potrzebują ludzi o wysokich, wyspecjalizowanych kwalifikacjach.

    – Kiedyś pracowników było na rynku bardzo dużo i jeżeli nawet pierwsza rekrutacja w firmie się nie udała, to następowała kolejna, przychodził kolejny pracownik i nie było to dla firmy dużym kosztem. Teraz, kiedy wchodzimy w rynek pracownika, musimy ponieść trochę większy wysiłek, żeby znaleźć tego właściwego pracownika i czas rekrutacji się wydłuża – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Węgrzyn, kierownik projektu mHR Biura Projektowania Systemów Cyfrowych.

    Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę BPSC, niemal 70 proc. firm ma dziś problem z pozyskaniem odpowiednich pracowników, a w kolejnych latach będzie o to jeszcze trudniej. Zdaniem Węgrzyn pracodawcy powinni zmienić podejście do rekrutacji.

    – Z naszych badań wynika, że tylko około 50 proc. firm monitoruje efektywność procesu rekrutacji na ogólnym poziomie – mówi Anna Węgrzyn.

    52 proc. analizuje skuteczność poszczególnych kanałów rekrutacji, a niespełna 38 proc. monitoruje, czy procedury rekrutacji i selekcji były skuteczne na podstawie wskaźnika przedłużeń umów po okresie próbnym. Jak dodaje ekspertka BPSC, dane te dotyczą średnich i dużych firm, a prawdopodobnie wśród mniejszych podmiotów statystyki te są jeszcze gorsze.

    Wyniki badań trochę nas dziwią. Poświęcamy tak dużo czasu i energii, żeby przyjąć właściwych ludzi, a nie sprawdzamy, czy jest to efektywne – podkreśla Węgrzyn. – Widzimy dużą szansę na to, żeby usprawnić procesy, żeby narzędzia były efektywniejsze i żeby nie marnować czasu, bo to jest strata, kiedy rekrutujemy niewłaściwym narzędziem, nie weryfikujemy, a potem pracownik odchodzi, bo jest niedopasowany do stanowiska.

    Jedną z wymienianych przez HR-owców przyczyn braku weryfikacji jest brak umożliwiających to narzędzi. W przypadku pomiaru efektywności kanałów rekrutacji na problem ten wskazuje niemal 60 proc. badanych przez BPSC. Tylko 15 proc. nie widzi potrzeby analizowania takich informacji.

    Nie możemy stosować uniwersalnych narzędzi do poszczególnych obszarów opisu. Inaczej oceniamy kompetencje, inaczej cechy osobowości, więc trzeba stosować inne narzędzia, czyli odpowiednie testy, odpowiednie oceny kompetencji przez wywiady kompetencyjne czy oceny 360 stopni z potencjalnym pracownikiem, korzystając z jego poprzednich miejsc pracy i rozmawiając z osobami, które go znają – mówi Anna Węgrzyn.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    IT i technologie

    Przemysł

    Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji

    Koszty pracy ludzkiej są nadal niskie, a korzyść z instalacji robota na linii produkcyjnej nie jest jeszcze tak duża. To – według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego – jedna z głównych barier w procesie robotyzacji w Polsce. Jednak dynamicznie rosnące średnie i minimalne wynagrodzenie, a także pogłębiający się niedobór pracowników mogą powoli tę tendencję zmieniać na korzyść robotów. Poza kwestią kosztową wadami, które widzą przedstawiciele firm przemysłowych, są m.in. zależność od stabilnych dostaw energii i technologii zagranicznych dostawców. Problemem nie są jednak kwestie obaw co do wpływu robotów na rynek pracy.

    Zdrowie

    Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ćwiczą techniki zabiegowe ratujące życie pacjentów. W centrum szkoleniowym odwzorowywane są najcięższe przypadki

    Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które tylko w ubiegłym roku były wzywane do prawie 12 tys. wypadków i pilnych, trudnych przypadków, muszą się ciągle szkolić, żeby być w stanie jak najlepiej pomagać pacjentom m.in. po ciężkich urazach, poparzeniach czy nagłym zatrzymaniu akcji serca. – Szkolenia to podstawa naszego funkcjonowania – podkreśla prof. dr hab. n. med. Robert Gałązkowski, koordynator Mobilnej grupy zabezpieczenia medycznego i wieloletni dyrektor LPR. Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarze rozpoczęli szkolenia w warszawskim Centrum Edukacji Medycznej – specjalistycznym ośrodku Grupy LUX MED, gdzie mogą ćwiczyć najtrudniejsze techniki zabiegowe, ratujące życie pacjentów, w warunkach jak najbardziej odwzorowujących realia.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.