Newsy

Inspekcja Pracy zapowiada wzmożone kontrole legalności zatrudnienia. Pod lupę weźmie umowy o dzieło, zlecenia i jednoosobowe działalności gospodarcze

2021-11-26  |  06:20

W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła ponad 54 tys. kontroli, z których 11,5 tys. dotyczyło legalności zatrudnienia. Prawie połowa z nich skończyła się stwierdzeniem nieprawidłowości w tym zakresie. Od przyszłego roku rząd – w ramach Polskiego Ładu – chce walczyć z pracą na czarno i wypłacaniem wynagrodzeń „pod stołem”, więc wzmożone kontrole w tym zakresie zapowiada również PIP. Inspekcja uważniej przyjrzy się też umowom cywilnoprawnym i przypadkom, w których pracownicy zostali zmuszeni przez pracodawcę do założenia jednoosobowej działalności gospodarczej.

Dziś przepisy są tak skonstruowane, że pracownik wykonujący pracę nielegalnie bądź otrzymujący część wypłaty „pod stołem” rzadko wnosi skargę do PIP w obawie przed odpowiedzialnością karnoskarbową i koniecznością odprowadzenia zaległego podatku, a także zapłaty zaległych składek na ZUS w części należnej od pracownika.

– Nowe przepisy, które wejdą w życie od stycznia 2022 roku, mają spowodować, że pracownicy, którzy pracują nielegalnie lub którym część wynagrodzenia jest wypłacana „pod stołem”, będą chętniej współpracować z organami nadzoru, jakim jest też Państwowa Inspekcja Pracy. Nawet kiedy inspektor wykaże pracodawcy, że zatrudnia nielegalnie, to pracownik zwolniony będzie z obowiązku płacenia dodatkowych kosztów związanych z podatkiem czy ubezpieczeniem społecznym – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Leśniewski, zastępca Głównego Inspektora Pracy.

W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości to pracodawcy poniosą wszystkie konsekwencje: zapłacą podatek od wynagrodzenia za pracę na czarno lub wynagrodzenia wypłacanego „pod stołem”. Przypisany zostanie im również dodatkowy przychód w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę za każdy miesiąc nielegalnego zatrudnienia – niezależnie od tego, czy faktycznie i w jakiej wysokości było ono wypłacane. Nieuczciwi pracodawcy będą też zobowiązani do zapłaty w całości składek na ubezpieczenie społeczne i składki zdrowotnej od wynagrodzeń osób pracujących na czarno lub kwot wypłacanych „pod stołem”. Co więcej, zarówno wypłacone wynagrodzenia, jak i składki nie będą mogły zostać zaliczone przez pracodawców do kosztów uzyskania przychodu.

Jak wskazuje zastępca GIP, ok. 25–30 proc. wszystkich kontroli prowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy dotyczy właśnie legalności zatrudnienia. Średnio 43 proc. z nich kończy się stwierdzeniem nieprawidłowości w tym zakresie. Dane PIP wskazują, że efektywność kontroli rośnie – w 2019 roku było ich 5,6 tys., a nieprawidłowości stwierdzono w 31 proc. przypadków. W ubiegłym roku nielegalne zatrudnienie lub inną nielegalną pracę zarobkową stwierdzono w odniesieniu do prawie 8,7 tys. osób (co stanowi 13 proc. osób objętych kontrolami).

Ze względu na lockdowny i spowolnienie gospodarki pracodawcy uważali, że takie kontrole nie będą prowadzone przez Inspekcję Pracy. I bardzo często kalkulowali prowadzoną działalność w zakresie nielegalnego zatrudnienia, sądząc, że akurat w tym trudnym momencie kontroli nie będzie – mówi Jarosław Leśniewski. – Nadal będziemy kontrolowali firmy w tym zakresie. Wytypujemy grupę przedsiębiorstw, w której najczęściej stwierdzamy nieprawidłowości, i tam będziemy prowadzili kontrole. Z drugiej strony będziemy też prowadzić działania prewencyjne propagujące legalne zatrudnienie, zarówno w stosunku do pracodawców, jak i pracowników.

Rząd szacuje, że straty dla budżetu państwa z tytułu nielegalnego zatrudnienia sięgają ok. 17 mld zł rocznie. Ministerstwo Finansów przyznaje, że w tej chwili przepisy nie chronią dostatecznie pracowników, którzy pozostają słabszą stroną układu pracy i muszą się godzić na warunki oferowane przez pracodawców.

Nadal istnieją różnego typu bariery i uwarunkowania rynku pracy, które powodują, że nasze kontrole są czasami nieskuteczne. Przykładem może być zatrudnianie pracowników na podstawie umów cywilnoprawnych, w szczególności umów o dzieło. Od lat postulujemy uzdrowienie tej sytuacji. Chcielibyśmy, aby w przypadku umów cywilnoprawnych był obowiązek potwierdzania ich na piśmie – mówi zastępca Głównego Inspektora Pracy.

Jak podkreśla, PIP uważniej przyjrzy się również przypadkom, w których pracownicy zostali zmuszeni przez pracodawcę do założenia jednoosobowej działalności gospodarczej.

Ścigamy przypadki wymuszenia, kiedy osoba, która chce podjąć zatrudnienie, nie ma innego wyjścia i jest zmuszona do tego, żeby posiadać działalność gospodarczą. Często też się zdarza, że nawet gdy jest pracownikiem, w pewnym momencie jego pracodawca dochodzi do wniosku, że rozwiąże z nim umowę o pracę i zobowiązuje go do tego, aby dalej prowadził własną działalność gospodarczą. Takie sytuacje będziemy ścigać i piętnować – zapowiada Jarosław Leśniewski.

Przypadki nielegalnego zatrudnienia w ubiegłym roku najczęściej stwierdzono w handlu i naprawach, przetwórstwie przemysłowym i budownictwie. Najczęściej proceder ten dotyczył mikrofirm zatrudniających do dziewięciu osób.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.