Newsy

Umowa o pracę musi zostać podpisana przed rozpoczęciem jej świadczenia. Nowe przepisy mogą zmniejszyć szarą strefę na rynku pracy

2016-09-01  |  06:40

Obowiązujące od 1 września przepisy mają skończyć z tzw. syndromem pierwszej dniówki. Teraz umowa o pracę musi być podpisana przed rozpoczęciem jej świadczenia. To zmniejszy patologię na rynku pracy i szarą strefę w zatrudnianiu – ocenia Wojciech Gonciarz z Państwowej Inspekcji Pracy. W 2015 roku nielegalne zatrudnienie stwierdzono w ponad 30 proc. skontrolowanych firm. Skala problemu mogła być jednak znacznie większa. 

To jest przez nas bardzo oczekiwana zmiana. Wielu osobom się wydaje, że to jest coś nieistotnego, ale dla inspektorów pracy zmiana jest ogromna. Walczyliśmy o nią wiele lat, wielokrotnie sygnalizowaliśmy, że jest problem tzw. syndromu pierwszej dniówki – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wojciech Gonciarz, główny specjalista w Departamencie Prawnym w Głównym Inspektoracie Pracy.

Nowelizacja Kodeksu pracy, która wchodzi w życie od 1 września zakłada, że pracodawca będzie miał obowiązek podpisać umowę o pracę z pracownikiem zanim jeszcze rozpocznie on pracę. Takie rozwiązanie ma przede wszystkim lepiej chronić interesy pracowników. Dotychczas pracodawca musiał potwierdzić na piśmie warunki zawartej umowy o pracę nie później niż w ciągu pierwszego dnia pracy.

Kiedy przychodziliśmy na kontrolę i okazywało się, że pracownik nie miał podpisanej umowy, pracodawca twierdził, że ta osoba pracuje pierwszy dzień i na koniec dnia umowa była podpisana. Ale faktycznie taka osoba mogła pracować miesiąc, kilka miesięcy, pół roku, w zależności od tego, jak długo przedsiębiorcy udawało unikać kontroli Inspekcji Pracy – wskazuje Gonciarz.

Z danych PIP wynika, że w 2015 roku w blisko 34 proc. przedsiębiorstw stwierdzono nielegalne zatrudnienie – pracę bez podpisania umowy czy niezgłoszenie pracownika do ubezpieczenia, a problem dotyczył nieco ponad 20 tys. osób (przy 10,3 tys. w 2014 roku). Skala problemu mogła być jednak znacznie większa. Jak podaje PIP, ze względu na obowiązujące wówczas przepisy, inspektorzy kontroli musieli przyjąć, że 10 tys. osób właśnie w dniu kontroli rozpoczęło pracę.

Będziemy na pewno bardzo dokładnie sprawdzać, czy dane osoby są zatrudnione na podstawie umów o prace sporządzonych na piśmie. Nie będziemy się zadowalać wyjaśnieniami, że zostanie to zaraz uzupełnione. Nie będziemy próbować przeszkadzać w wykonywani pracy przez uczciwych przedsiębiorców. Oni się nie mają czego obawiać, sami często wskazują na nieuczciwe podmioty, które zatrudniają na czarno, bez ubezpieczenia i płacenia podatków – zapowiada ekspert PIP.

Najwięcej naruszeń prawa stwierdzono w handlu (30 proc.), a w branży ochroniarskiej – największą skalę nielegalnego zatrudnienia (20 proc.). Ponad 12 tys. osób zostało nieterminowo zgłoszonych do ZUS-u. Łącznie karę grzywny na kwotę 920 tys. zł nałożono na 784 pracodawców. Średnio na jedną firmę przypadła kara nieco ponad 1,1 tys. zł.

 Ta zmiana w istotny sposób zmniejszyć patologię na rynku pracy. Powinno nastąpić zmniejszenie zatrudnienia na czarno. W związku z tym, że będziemy mieli uprawnienia do kontroli, z całą pewnością będziemy je wykorzystywać – podkreśla Gonciarz.

Jak zaznacza ekspert, te przedsiębiorstwa, które dotychczas nie były kontrolowane, w pierwszych miesiącach od wejścia nowych przepisów, będą przede wszystkim pouczane w przypadku wykrycia nieprawidłowości.

Tam, gdzie będziemy widzieli, że ktoś ma trudności ze zrozumieniem przepisów, będziemy starali się przede wszystkim doradzić. Natomiast tam, gdzie zobaczymy złą wolę, na pewno będziemy bezwzględnie ścigać – zapowiada Wojciech Gonciarz.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury

Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.

Media i PR

M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.

Firma

Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.