Mówi: | Aleksander Łaszek |
Funkcja: | Ekspert |
Firma: | Fundacja FOR |
Co piąty zatrudniony Polak pracuje na państwowej posadzie
Polska należy do europejskich liderów pod względem zatrudnienia w sektorze publicznym. Z danych fundacji FOR wynika, że pracuje w nim co piąty zatrudniony. W Niemczech czy w Hiszpanii odsetek zatrudnienia w budżetówce oscyluje w granicach 15 proc., a w Danii – 35 proc. – To niepokojące, że państwo w każdej branży ma swój udział – uważa ekspert FOR, Aleksander Łaszek.
Według danych zebranych i opublikowanych przez Forum Obywatelskiego Rozwoju sektor publiczny w Polsce zatrudnia dziś około 3,5 miliona osób.
– Na tle innych krajów polski sektor publiczny zatrudnia relatywnie dużo osób, bo to jest ponad 20 proc. pracujących – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Aleksander Łaszek – Dokładnie 21,6 procent.
W administracji publicznej, wojsku, policji, służbach i ZUS pracuje ok. 1 mln osób i, jak podkreśla ekspert Fundacji FOR, liczba ta mieści się w unijnej średniej.
– To, co jest większym problemem, to efektywność tego zatrudnienia – mówi Aleksander Łaszek. – Są kraje, gdzie przy podobnej liczbie pracowników w proporcji do mieszkańców, są w stanie zaoferować obywatelom znacznie sprawniej działającą administrację.
Z raportu OECD, który przytaczają eksperci FOR, wynika, że w ciągu 10 lat polskie PKB mogłoby wzrosnąć o 17 pkt. proc., gdyby przeprowadzono odpowiednie reformy w sektorze publicznym, w szczególności takie, zmierzające do zwiększenia wydajności urzędników.
Ekspert FOR ma szczególnie wątpliwości, co do celowości zatrudniania blisko miliona osób w edukacji.
– Liczba uczniów od wielu lat spada i jeszcze będzie spadać, natomiast liczba osób zatrudnionych w edukacji nie zmienia się – zwraca uwagę Łaszek. – A na tle innych krajów OECD, polscy nauczyciele są jednymi z najkrócej pracujących.
Trzecia pod względem zatrudnienia w sektorze publicznym jest służba zdrowia. Pracuje tam pół miliona osób. I to również budzi wątpliwości ekspertów. Szczególnie, że rośnie liczba prywatnych szpitali i gabinetów lekarskich.
Państwo jest pracodawcą również w różnych gałęziach przemysłu.
– Na przykład państwo cały czas dominuje w górnictwie – mówi Aleksander Łaszek.
Jak podkreślają eksperci, pracuje tu ponad 120 tys. osób. A silne upolitycznienie i uzwiązkowienie tej branży wpływają negatywnie na rentowność kopalni.
W przetwórstwie na posadach państwowych pracuje ok. 90 tysięcy osób, w transporcie - 270 tysięcy, a w energetyce ponad 110 tysięcy.
Zdaniem Aleksandra Łaszka, to niepokojące, że państwo ma udział, choćby niewielki, w prawie każdej branży przemysłowej.
– To nie politycy czy ministerstwo powinni decydować, czy dzisiaj będziemy produkowali chipsy czy może napoje – ocenia ekspert. – To ludzie decydują robiąc zakupy w sklepach, tu działa wolny rynek, nie ma potrzeby, żeby tam był zaangażowany sektor publiczny.
Ekspert fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju zwraca też uwagę na wciąż zbyt niskie, jego zdaniem tempo prywatyzacji polskiej gospodarki.
– Państwo powinno się wycofywać z tych różnych, najdziwniejszych branż – mówi. – Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby państwo cały czas kontrolowało firmy w tych sektorach.
Państwo jest wciąż atrakcyjnym pracodawcą. Eksperci Fundacji FOR wskazują, powołując się na dane GUS, że przeciętne wynagrodzenie (brutto) w sektorze publicznym było ok. 30 proc. wyższe niż w sektorze prywatnym (nie uwzględniając różnic w poziomie wykształcenia).
Czytaj także
- 2025-02-05: Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
- 2025-01-21: Przyszłość relacji transatlantyckich wśród głównych tematów posiedzenia PE. Europa jest gotowa do współpracy
- 2025-01-31: Zmieni się definicja mobbingu. Nowe prawo da skuteczniejsze narzędzia ochrony nękanym pracownikom
- 2025-01-03: Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-09-17: Opóźnianie wejścia Ukrainy do NATO zwiększy zagrożenie ze strony Rosji dla członków sojuszu. Trwają dyskusje o możliwych warunkach akcesji
- 2024-09-19: Wejście Ukrainy do UE może zająć jeszcze długie lata. Miałoby ono duży wpływ na polskie rolnictwo i rynek pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.