Mówi: | Piotr Arak |
Funkcja: | dyrektor |
Firma: | Polski Instytut Ekonomiczny |
Europa już w tym roku jest w stanie ograniczyć import rosyjskiego gazu o 90 proc. Bez dopływu dewiz Rosja byłaby bankrutem jak Wenezuela czy Korea Północna
– Gdybyśmy wprowadzili sankcje na import surowców energetycznych z Rosji, to z pewnością ukróciłoby jej możliwości finansowania ekspansji militarnej w krótkim terminie. Pytanie, na ile wtedy Rosja byłaby skłonna podejść do stołu i zdecydować się na faktyczne, a nie pozorowane, rokowania pokojowe – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według analiz think-tanku sprzedaż surowców energetycznych zasila w 1/3 rosyjski budżet i bezpośrednio finansuje machinę wojenną reżimu Putina. W ramach UE rezygnacja z rosyjskich surowców jest jak najbardziej możliwa, choć byłaby kosztowna także dla europejskich społeczeństw. – Koszt, jaki poniosłoby rosyjskie społeczeństwo i rosyjski budżet, byłby jednak wielokrotnie większy – wskazuje Piotr Arak.
– Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, które wprowadziły sankcje na surowce energetyczne pochodzące z Rosji, w połączeniu z sankcjami Unii Europejskiej nałożonymi na rynki finansowe i bank centralny Rosji, już doprowadziły do tego, że dynamika rosyjskiego PKB spadnie w tym roku o 15–20 proc. Tak więc konsekwencje wojny prowadzonej z Ukrainą już postawiły Rosję przed widmem recesji oraz stagnacji gospodarczej w kolejnych latach – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Arak.
Wprowadzenia natychmiastowego embarga na rosyjskie surowce domagają się m.in. Polska i kraje bałtyckie. Przeciwne są m.in. Niemcy i Węgry. W czwartek i piątek temat ten będzie poruszany na szczytach szefów państw i rządów NATO, G7 i UE.
– Eksport surowców energetycznych generuje w Rosji 36 proc. przychodów do budżetu państwa, czyli przychodów, które generują możliwości militarne i możliwość prowadzenia dalszego konfliktu w Ukrainie – wskazuje dyrektor PIE. – Gdybyśmy wprowadzili tak daleko idące sankcje na import surowców energetycznych z Rosji, to z pewnością ukróciłoby jej możliwości finansowania ekspansji militarnej w krótkim terminie. Pytanie, na ile Rosja byłaby wtedy skłonna podejść do stołu i zdecydować się jednak na jakiś rozejm i rokowania pokojowe. Faktyczne, a nie tylko pozorowane.
Jak podkreśla, gdyby UE – podobnie jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania – zdecydowała się z nich zrezygnować, wówczas Rosja zostałaby pozbawiona dopływu świeżych dewiz w euro i w dolarach, co prowadziłoby m.in. do dalszego osłabiania się kursu rubla.
– To przede wszystkim uniemożliwiałoby interwencje pośrednie banku centralnego rosyjskiego w bankach komercyjnych, które pozwalają na umacnianie się rubla. Kraj bez dewiz byłby takim samym bankrutem jak Wenezuela czy Korea Północna – mówi Piotr Arak. – Oczywiście wewnętrzny potencjał wytwórczy w Rosji jest znacznie większy, Rosjanie są w stanie w większości się wyżywić samodzielnie. Byliby jednak pariasem w międzynarodowym świecie, państwem na skraju przepaści finansowej, a przede wszystkim – pozbawionym możliwości wykorzystywania kapitału.
Rosyjska agresja na Ukrainę wznowiła dyskusję o konieczności uniezależnienia się Unii Europejskiej od importu surowców energetycznych z Rosji. Raport PIE „Unia Europejska niezależna od Rosji? Alternatywne źródła dostaw surowców energetycznych” pokazuje, że z tego kraju pochodzi 25 proc. importowanej ropy naftowej, 45 proc. gazu ziemnego oraz 44 proc. sprowadzanego węgla kamiennego.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen 8 marca przedstawiła br. plan szybkiego uniezależnienia się UE od dostaw rosyjskiego gazu w ciągu kolejnych ośmiu lat. Już w tym roku planuje zmniejszyć dostawy tego surowca z Rosji o 2/3. W ocenie PIE możliwe są jednak większe ograniczenia, nawet o 91 proc. Może się do tego przyczynić dywersyfikacja dostaw, zastąpienie gazu energią z OZE, czasowe wstrzymanie wygaszania atomu i węgla oraz wykorzystanie potencjalnych oszczędności energii. Blisko 20 mld m3 (ze 137,5 mld m3) można zaoszczędzić przez redukcję zużycia, np. dzięki zmniejszeniu o 2ºC klimatyzacji w okresie letnim czy zmniejszenie temperatury w pomieszczeniach o 1ºC w okresie grzewczym. Najważniejszym punktem jest jednak lepsze wykorzystanie już istniejącej infrastruktury, ponieważ w ubiegłym roku średnie wykorzystanie europejskich terminali LNG wynosiło raptem 46 proc.
– Pełnego uniezależnienia od gazu rosyjskiego w przypadku Unii Europejskiej uzyskać w krótkim terminie nie jesteśmy w stanie, możemy zredukować o około 90 proc. ten gaz, który jest dzisiaj importowany z Rosji, w 100 proc. byłoby to po prostu bardzo trudne w perspektywie nawet wielu miesięcy. Nie mamy wystarczającej infrastruktury do przechowywania gazu, nie mamy też wystarczającej infrastruktury do przyjmowania gazu – podkreśla ekspert.
W dłuższej perspektywie konieczna byłaby natomiast rozbudowa istniejących terminali LNG i przyspieszenie inwestycji w budowę nowych, a także realizacja projektów interkonektorów, umożliwiających pełne wykorzystanie i zatłoczenie nowo powstałych pojemności magazynowych. Wszystko to pozwoliłoby wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne UE w zakresie gazu.
– Dziś nie mamy wystarczającej infrastruktury do przyjmowania i przechowywania tego gazu. Ta infrastruktura musi zostać rozbudowana, żeby to odcięcie od rosyjskiego gazu było w ogóle możliwe – mówi Piotr Arak.
Z analiz PIE wynika, że tylko ok. 13 mld m3 gazu z Rosji nie da się zastąpić. Błękitny surowiec importowany z Rosji pokrywa ok. 40 proc. unijnego zapotrzebowania. W największym stopniu są od niego uzależnione kraje Europy Środkowo-Wschodniej, największymi importerami są Niemcy, Włochy, Węgry i Holandia.
Podobnie jest w przypadku ropy naftowej. W Holandii i Niemczech udział rosyjskiej ropy w całości importu wynosi ok. 20–30 proc., a w krajach takich jak Słowacja, Bułgaria, Węgry i Polska sięga nawet 60 proc. W ostatnich latach UE importowała jednak coraz mniej tego surowca z kierunku wschodniego, zastępując go importem m.in. z Norwegii, Kazachstanu, USA, Arabii Saudyjskiej, Nigerii, Iraku i innych państw. Z analiz PIE wynika, że dalsza dywersyfikacja dostaw – co istotne, niewymagająca dużych inwestycji infrastrukturalnych – w długofalowej perspektywie pozwoliłaby UE całkiem odciąć się od rosyjskiej ropy, a tym samym ograniczyć wartość eksportu Federacji Rosyjskiej o ponad 50 mld dol.
– To oznacza po prostu konieczność zwiększenia dostaw z Bliskiego Wschodu, z Arabii Saudyjskiej, także z Iranu, który do tej pory był objęty sankcjami i irańska ropa nie trafiała na europejski rynek – mówi dyrektor PIE.
Problemem jest także istotny udział Rosji w imporcie węgla do UE. Surowiec z tego kierunku stanowi ok. 45 proc. importu surowca i ok. 30 proc. konsumpcji w Europie. Nominalnie najwięcej węgla z Rosji sprowadzają Niemcy i Polska. Potencjalne alternatywne kierunki zwiększenia importu to USA, Australia czy RPA. Zapotrzebowanie na import węgla powinno się także zmniejszać wraz z przyspieszaniem procesu wymiany pieców.
Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że kraje Unii Europejskiej – zwłaszcza w pierwszym okresie – również odczują skutki rezygnacji z rosyjskich surowców w postaci wyższych cen nośników energii i paliw. Cios wymierzony w rosyjską gospodarkę będzie jednak o wiele silniejszy.
Czytaj także
- 2025-03-14: Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen
- 2025-03-17: Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-05: Sztuczna inteligencja usprawni załatwianie spraw urzędowych. Polski model językowy PLLuM zadebiutuje w mObywatelu
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-03-12: Dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry przyciąga do Polski inwestorów. Kluczowymi partnerami stają się firmy z Wielkiej Brytanii
- 2025-02-28: Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin
- 2025-02-27: Polskie produkty rolno-spożywcze za granicą drożeją. Eksporterzy tracą dotychczasowe przewagi kosztowe
- 2025-03-13: Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany
- 2025-02-24: Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.