Newsy

Przez pandemię aż 42 proc. Polaków musiało ciąć wydatki. Jednak tylko 1/3 zamierza ograniczać konsumpcję także w przyszłości

2021-07-28  |  06:30

Aż 42 proc. Polaków w trakcie pandemii COVID-19 musiało rezygnować albo ograniczyć część wydatków. Najczęściej dotyczyło to wyjazdu na wakacje, zakupu nowych ubrań, obuwia, kosmetyków czy sprzętu RTV/AGD. Ponad połowa badanych wskazała, że w czasie pandemii takie zakupy nie były im potrzebne, ale 31 proc. musiało wprowadzić oszczędności ze względu na obniżkę dochodów lub utratę pracy. Co ciekawe, co piąty Polak zdecydował się też na ograniczenie wydatków ze względu na wzrost świadomości ekologicznej. Przypadający w tym roku 29 lipca Dzień Długu Ekologicznego – obchodzony prawie miesiąc wcześniej niż w roku ubiegłym – pokazuje jednak, że poziom konsumpcji zaczyna już wracać do poziomu sprzed pandemii.

– Polacy deklarują, że ich sytuacja finansowa w trakcie pandemii się nie zmieniła – 45 proc. z nich nie dostrzegło specjalnej zmiany. Kolejne 24 proc. co prawda też nie odczuło pogorszenia, ale w dalszym ciągu obawia się tego, jak ich sytuacja finansowa będzie wyglądać w ciągu najbliższych miesięcy. Natomiast 10 proc. Polaków wskazało, że – z uwagi na utratę pracy albo zmniejszone wynagrodzenie – ich sytuacja finansowa zdecydowanie pogorszyła się w czasie pandemii – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Agnieszka Salach, rzeczniczka prasowa KRUK SA.

Pandemia COVID-19 nie wpłynęła na sytuację finansową 69 proc. Polaków. Blisko co czwarty obawia się jednak, że może się ona zmienić w ciągu najbliższych miesięcy – wynika z badania przeprowadzonego dla KRUK-a na grupie blisko 1,1 tys. respondentów powyżej 18. roku życia. Badanie pokazuje też, że średnio co 10. Polak odczuł pogorszenie swojej sytuacji w wyniku pandemii, ale tylko 5 proc. nie było w stanie opłacać na czas rachunków i innych zobowiązań finansowych. Taki sam odsetek zadeklarował, że dzięki podwyżce przyznanej przez pracodawcę w czasie pandemii odczuł poprawę w stanie swoich finansów.

Z badania wynika również, że – mimo dość stabilnej sytuacji – Polacy w dalszym ciągu zachowują powściągliwość w wydatkach. 30 proc. stara się więcej oszczędzać, a 23 proc. kupuje mniej niż przed pandemią. Co piąty Polak przyznaje też, że dokładniej planuje swój domowy budżet i zakupy.

– Oczywiście część z tych zakupów została odłożona w czasie, bo w trakcie obostrzeń nie mieliśmy dostępu do sklepów, nie mogliśmy zrealizować wszystkich planów zakupowych – mówi Agnieszka Salach. – Wielu Polaków na pewno czekało z nimi do momentu otwarcia galerii, natomiast w dalszym ciągu jesteśmy powściągliwi, jeśli chodzi o decyzje zakupowe. Co trzeci Polak stara się więcej oszczędzać, bardziej przykładamy się też do sporządzania listy zakupów, do planowania wydatków – co wcześniej nie było aż tak oczywiste.

Aż 42 proc. Polaków przyznało też, że w trakcie pandemii musiało rezygnować albo ograniczyć część wydatków. Najczęściej dotyczyło to wyjazdu na wakacje (61 proc.), ale blisko połowa zrezygnowała też z zakupu nowych ubrań, a średnio co trzeci – z zakupu obuwia, kosmetyków i sprzętu RTV/AGD. Dodatkowo 1/3 konsumentów zrezygnowała także z kupowania droższych produktów spożywczych (np. żywności ekologicznej i bio). Z kolei 21 proc. Polaków musiało odłożyć na lepsze czasy zakup samochodu, a 15 proc. – zakup mieszkania bądź działki. Co niepokojące, niemal co 10. badany wskazał też, że musiał ograniczyć wydatki na podstawowe produkty spożywcze.

Wśród powodów cięcia wydatków Polacy najczęściej wskazywali, że nie potrzebowali takich zakupów podczas pandemii (52 proc.). Co trzeci zadeklarował, że musiał zrezygnować z niektórych wydatków, bo jego dochody spadły w wyniku utraty pracy albo obniżki wynagrodzenia. 30 proc. badanych musiało  natomiast ograniczyć swoje zakupy ze względu na wzrost cen.

Co ciekawe, badanie przeprowadzone na zlecenie KRUK-a pokazuje też, że w trakcie pandemii Polacy starali się wstrzymywać z decyzją o  zaciągnięciu nowych zobowiązań finansowych. Tylko 4 proc. zadeklarowało, że zdecydowało się wziąć pożyczkę, kredyt konsumencki lub hipoteczny.

– Nie chcemy zaciągać pożyczek i kredytów, a z drugiej strony nasze badanie pokazuje, że w trakcie pandemii zaczęliśmy interesować się zakupem różnego rodzaju nieruchomości czy działek poza miastem, żeby móc spędzać czas bliżej natury – mówi rzeczniczka prasowa KRUK SA. – Aż 40 proc. Polaków zadeklarowało, że pojawiły się u nich takie potrzeby, więc domyślam się, że będą one jakoś finalizowane. Natomiast z naszych danych wynika też, że zadłużenie Polaków w porównaniu z I kwartałem 2020 roku – czyli okresem jeszcze sprzed pandemii – nieznacznie rośnie. Liczba obsługiwanych przez nas spraw na koniec marca br. wzrosła o 1,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku, natomiast jego łączna wartość zwiększyła się o 7 proc. i wyniosła ponad 22 mld zł.

Badanie pokazuje również, że w trakcie pandemii COVID-19 wzrosła wśród Polaków świadomość ekologiczna. 21 proc. właśnie z tego powodu ograniczyło swoje wydatki zakupowe.

– Część osób zaobserwowała, że mamy coś takiego jak kryzys klimatyczny i zaczęła pilnować swojego domowego budżetu, przyglądać się każdej wydawanej złotówce. Stara się nie marnować jedzenia. Ponad 30 proc. wręcz zrezygnowało z zakupu niepotrzebnych ubrań. Dostrzegamy też pozytywy związane z pracą zdalną i tym, że nie musimy dojeżdżać do pracy, więc nie emitujemy do atmosfery tyle CO2 – wskazuje ekspertka.

Blisko połowa Polaków (49 proc.) ocenia, że pandemia i związane z nią restrykcje miały korzystny wpływ na ochronę środowiska i poprawę jakości powietrza. Zdaniem 44 proc. koronawirus wpłynął też na proekologiczne postawy i zachowania konsumentów. Więcej niż co trzeci Polak uważa, że ludzie zmieniają swoje przyzwyczajenia konsumenckie i będą kupować mniej dóbr materialnych, na czym skorzysta środowisko naturalne

– Z drugiej strony 24 proc. badanych dostrzegło, że w czasie pandemii faktycznie zaczęliśmy zużywać więcej plastiku, więc pojawił się nowy problem. Tylko co trzecia osoba deklaruje też, że po pandemii zamierza kontynuować ograniczanie nadmiernej konsumpcji i niepotrzebnych zakupów. Mam jednak wrażenie, że niestety dość szybko zapominamy o pozytywnym wpływie koronawirusa na nasze środowisko – co pokazują wyliczenia organizacji Global Footprint Network, według której w tym roku Dzień Długu Ekologicznego znowu obchodzimy prawie miesiąc wcześniej – mówi Agnieszka Salach.

Według wyliczeń organizacji Global Footprint Network w tym roku Dzień Długu Ekologicznego przypadnie w czwartek, 29 lipca. To ruchoma data, wyznaczająca moment, w którym zapotrzebowanie ludzkości na zasoby planety w danym roku przekroczyło możliwości ich regeneracji. Ubiegłoroczny Dzień Długu Ekologicznego wypadał 22 sierpnia, czyli o prawie miesiąc później. To oznacza, że w tym roku zużywaliśmy naturalne zasoby znacznie szybciej.

– Oznacza to także, że znowu wracamy do poziomu konsumpcji sprzed pandemii – mówi rzeczniczka KRUK SA.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.