Newsy

Resort finansów chce wprowadzić minimalny kapitał początkowy dla firm pożyczkowych i zwiększyć kary za działalność parabankową

2013-12-17  |  06:50

Ministerstwo Finansów pracuje nad uregulowaniem branży parabankowej. Chce w ten sposób zwiększyć bezpieczeństwo klientów, korzystających z usług firm pożyczkowych i zapobiec sytuacji podobnej do problemów Amber Gold. Federacja Konsumentów przestrzega jednak przed nadmiernym windowaniem kar finansowych dla firm prowadzących nielegalną działalność parabankową. Po zapłaceniu grzywny mogą nie mieć pieniędzy na wypłaty dla klientów.

Ministerstwo Finansów w projekcie uregulowania rynku pozabankowego chce zwiększenia kar finansowych, nakładanych na firmy prowadzące nielegalnie działalność parabankową, czyli pobierające depozyty od klientów. Federacja Konsumentów popiera restrykcyjne karanie nieuczciwych firm, ale ostrzega, że może ono rykoszetem trafić w klientów.

 – Po uiszczeniu takiej kwoty, jak proponowane 10 mln zł, firma może nie mieć z czego oddać poszkodowanym pieniędzy. Przypomnijmy, że w przypadku Amber Gold nawet bez tej grzywny klienci i tak nie odzyskają większości swoich depozytów – zwraca uwagę  w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Czepulonis. – Skuteczniejsza powinna być raczej wyższa kara pozbawienia wolności i taką zmianę popieramy – dodaje.  

Regulacja firm pożyczkowych i edukacja

MF proponuje też szereg regulacji dla firm pożyczkowych. Chce m.in., by minimalny kapitał zakładowy firmy pożyczkowej wynosił 60 tys. zł Same firmy pożyczkowe proponowały, by poziom ten zwiększyć do 1 mln złotych. Czepulonis sugeruje wprowadzenie pułapu kapitałowego w przedziale od 100 do 200 tys. złotych jako optymalnego rozwiązania.

 – Mamy wątpliwości co do wysokości kapitału początkowego, wymaganego dla firm pożyczkowych. Kwota, która pojawiała się w propozycjach – 60 tys. zł – jest zdecydowanie zbyt niska i trzeba jeszcze popracować nad jej wypośrodkowaniem. Nie można też przesadzić w drugą stronę i tym samym zablokować wejścia nowych firm na rynek – mówi Piotr Czepulonis, prawnik z Federacji Konsumentów.

Jak podkreśla prawnik, do Federacji Konsumentów wciąż trafia dużo skarg na firmy pożyczkowe. Większość z nich spowodowana jest tym, że klienci nie są w pełni świadomi kosztów, jakie wiążą się z zaciągnięciem pożyczki.

 – Myślę, że większa odpowiedzialność ciąży na przedsiębiorcach. Ale klienci i konsumenci powinni się edukować, to jest jasne. Powinni przed zawarciem umowy zapytać znajomych, może znajomego prawnika, albo pójść do organizacji, która udziela bezpłatnych porad konsumenckich, żeby się dowiedzieć, co mają podpisać – wyjaśnia Czepulonis.

Jedną z propozycji zawartych w projekcie jest też ustalenie limitu kosztów pożyczki. Według wstępnych propozycji resortu ma wynosić 30 proc. wartości pożyczki.

 – Dla nas jest jasne, że firmy pożyczkowe też muszą zarabiać. Jeśli te regulacje czy ograniczenia spowodują, że biznes będzie nieopłacalny, to wtedy na pewno nie będzie to dobre dla branży. Ważne, by regulacje były z korzyścią dla konsumentów, ale i dla branży – podkreśla Piotr Czepulonis..

Ministerstwo Finansów wykazuje, że od 5 lat wartość pożyczek zaciąganych w firmach pożyczkowych intensywnie rośnie. W 2012 roku wyniosła 2 mld 265 mln zł. Było to o 165 mln zł więcej niż w poprzednim. Blisko 1,4 miliona klientów skorzystało z usług tych podmiotów w ubiegłym roku. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Prawo

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Motoryzacja

Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.