Newsy

W 2012 roku sprzedaż nowych samochodów spadła o 2,5 proc. W 2013 będzie jeszcze gorzej

2013-01-04  |  06:55
Mówi:Wojciech Drzewiecki
Funkcja:prezes
Firma:Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR
  • MP4

    Ubiegły rok był trudny dla rynku motoryzacyjnego w Polsce. Spadki sprzedaży nowych aut sięgnęły 2,5 procent. Poważne straty odnotowali przede wszystkim producenci i dealerzy samochodów dostawczych, co jest odzwierciedleniem coraz gorszej sytuacji gospodarczej. Zdaniem analityków rynku, w tym roku nie ma co spodziewać się poprawy, a spadki sprzedaży mogą sie znacząco pogłębić.

    Przewidywania co do tegorocznej koniunktury w branży motoryzacyjnej w Polsce nie są optymistyczne.

     – Prognozujemy, że spadki na koniec roku 2013 wyniosą pomiędzy 5 a 6 procent – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

    Producenci i sprzedawcy samochodów liczą na pobudzenie gospodarcze, które, zdaniem ekonomistów, może być widoczne w drugiej połowie tego roku. Branża motoryzacyjna odczuje to na pewno znacznie później.

     – Można przypuszczać, że poprawę sytuacji w motoryzacji uzyskamy dopiero z początkiem 2014 roku – dodaje Wojciech Drzewiecki. 

    W ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce 312 tysięcy nowych samochodów osobowych i dostawczych, o masie całkowitej do 3,5 tony. To o 2,5 procent mniej niż w roku 2011. Zdecydowaną większość z nich – 270 tysięcy – stanowiły auta osobowe.

     – Rynek samochodów osobowych to w dużej części rynek klienta indywidualnego, czyli nas, konsumentów, którzy przestawili się w ostatnim czasie z wydawania pieniędzy na oszczędzanie – tłumaczy Wojciech Drzewiecki.

    To efekt m.in. pesymistycznych prognoz dla rynku pracy. Wiele osób, obawiając się utraty pracy, woli odłożyć decyzję o zmianie samochodu na później, a zaoszczędzone pieniądze zostawić na czarną godzinę.

    Jeszcze wyraźniej niż w przypadku aut osobowych spadła sprzedaż niewielkich samochodów dostawczych o masie nieprzekraczającej 3,5 tony. W ubiegłym roku zarejestrowano ich 41 tysięcy, czyli o 8,5 proc. mniej niż w poprzednich dwunastu miesiącach. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, odzwierciedla to ogólną sytuację gospodarczą w Polsce. W wielu branżach słabnie produkcja i sprzedaż, a co za tym idzie, spada zapotrzebowanie na pojazdy, służące do transportu towarów.

    Zdecydowany wzrost liczby rejestracji (o ponad 400 proc., choć i tak było to niecałe 500 sztuk) odnotowano za to wśród tzw. bankowozów, czyli aut przystosowanych do przewozu pieniędzy. Wpływ na to miały przepisy podatkowe, zgodnie z którymi nabywca takiego samochodu mógł dokonać pełnego odliczenia VAT przy zakupie. 1 grudnia 2012 roku zaostrzyły się jednak wymogi, jakie te samochody muszą spełnić, by zostać zaliczone do grupy bankowozów. Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych, takie auto musi teraz posiadać szyby kuloodporne, które muszą przetrwać ostrzał z kalibru 22 mm, z odległości 10 metrów. W praktyce uniemożliwia to rejestrowanie samochodów osobowych jako bankowozów.

     – Dużo było z bankowozami zamieszania. Więcej szumu medialnego niż to potrzebne. W związku z tym ten rynek nie rozwinął się w tym roku. Do momentu zmiany przepisów zarejestrowano 452 bankowozy – zwraca uwagę ekspert.

    Uczestnicy rynku motoryzacyjnego narzekają na restrykcyjne przepisy dotyczące możliwości odliczania podatku VAT od samochodów osobowych. Przedsiębiorca, który zdecyduje się dziś na zakup takiego auta może odliczyć jedynie 60 proc. kwoty VAT, jednak nie więcej niż 6.000 zł. Udział klientów instytucjonalnych w całości rynku wynosi dziś prawie 56 procent. Można się spodziewać, że w dłuższej perspektywie czasowej będą oni stanowili trzon rynku.

     – Z tego też względu należałoby przygotować przepisy, które pozwolą na stworzenie pewnych bodźców zachęcających do zakupów. Może to być np. pełen odpis podatków VAT od samochodu kupionego przez przedsiębiorcę – mówi szef Instytutu SAMAR.

    Tymczasem propozycje Ministerstwa Finansów, które miałyby obowiązywać od 2014 roku, zmierzają w zupełnie innym kierunku. Resort opowiada się za tym, by przedsiębiorcy mogli odliczać co najwyżej 50 proc. podatku VAT od nabytego pojazdu oraz połowę VAT-u od tankowanego paliwa.

    Zdaniem Drzewieckiego dla pobudzenia popytu należałoby dziś zlikwidować podatek akcyzowy, zamieniając go na innego rodzaju opodatkowanie.

     – Pozwoliłoby to zmniejszyć obciążenie jednostkowe poszczególnych samochodów, co wpłynęłoby oczywiście korzystnie na cenę aut w salonach – tłumaczy Wojciech Drzewiecki.

    Dodając, że należałoby też zwrócić baczniejszą uwagę na system kontroli technicznej pojazdów. Pozwoliłoby to wyeliminować z ulic stare, niesprawne auta, niespełniające dziś żadnych norm. Poprawiłoby to przede wszystkim bezpieczeństwo na drogach. Po drugie, im mniej byłoby ich na rynku, tym większe zapotrzebowanie na nowe samochody, prosto z salonu.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Szkolenie Online IMM

    Prawo

    UE lepiej przygotowana na reagowanie na klęski żywiołowe. Od czasu powodzi w Polsce pojawiło się wiele usprawnień

    Na tereny dotknięte ubiegłoroczną powodzią od rządu trafiło ponad 4 mld zł. Pierwsze formy wsparcia, w tym zasiłki, pomoc materialna czy wsparcie dla przedsiębiorców, pojawiły się już w pierwszych dniach od wystąpienia kataklizmu. Do Polski ma też trafić 5 mld euro z Funduszu Spójności UE na likwidację skutków powodzi. Doświadczenia ostatnich lat powodują, że UE jest coraz lepiej przygotowana, by elastycznie reagować na występujące klęski żywiołowe.

    Prawo

    Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem

    Podczas najbliższego posiedzenia, które odbędzie się 23 i 24 kwietnia, Senat ma się zająć ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zakłada ona korzystne zmiany w składkach zdrowotnych płaconych przez przedsiębiorców. Rzecznik MŚP apeluje do izby wyższej i prezydenta o przyjęcie i podpisanie nowych przepisów. Pojawiają się jednak głosy, że uprzywilejowują one właścicieli firm względem pracowników, a ponadto nie podlegały uzgodnieniom, konsultacjom i opiniowaniu.

    Handel

    Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą

    Zarówno spożycie, jak i produkcja jaj w Polsce notują wzrosty. Znacząca większość konsumentów przy zakupie jajek zwraca uwagę na to, czy pochodzą one z chowu klatkowego. Polska jest jednym z liderów w produkcji i eksporcie jajek w UE, ale ma też wśród nich największy udział kur w chowie klatkowym. Oczekiwania konsumentów przyczyniają się powoli do zmiany tych statystyk.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.