Newsy

Handel internetowy w Chinach rośnie szybciej niż globalny rynek. Ten potencjał coraz częściej wykorzystują polskie marki kosmetyczne

2021-12-22  |  06:15

Chiński rynek handlu elektronicznego jest największy na świecie i wciąż bardzo dynamicznie rośnie. Prawie 30-proc. tempo rozwoju rok do roku wyprzedza tempo wzrostu globalnego rynku e-commerce. To zasługa rosnącego zaufania konsumentów do zakupów online i coraz szerszej oferty licznych platform handlu elektronicznego. Ten potencjał z powodzeniem mogą wykorzystać polskie marki. – Rynek chiński wymaga jednak dobrej znajomości klienta, dostępnych platform, dużo cierpliwości i dosyć dużego budżetu marketingowego, aby markę wprowadzić i wypromować – mówi Piotr Purchała z Primavera Parfum.

Chiński rynek e-commerce jest największym rynkiem handlu internetowego na świecie. Jego wartość do końca tego roku ma wzrosnąć do 2,7 bln dol., a za cztery lata – do 3,3 bln. dol.

– Dla porównania nasz rodzimy rynek e–commerce’owy szacowany jest obecnie na około 21 mld dol. – zwraca uwagę Piotr Purchała, dyrektor eksportowy Primavera Parfum, spółki świadczącej usługi w obszarze dystrybucji e-commerce.

Przy różnych okazjach i świętach firmy handlujące w sieci w Chinach osiągają niebagatelne obroty. Przykładem jest 11 listopada, który w Państwie Środka jest Dniem Singla i jednocześnie największym świętem zakupowym, takim chińskim Black Friday. W tym roku w tym okresie platformy Alibaba i JD.com wygenerowały 139 mld dol. obrotu, ustanawiając nowy rekord. Dla przykładu Amerykanie w czasie wyprzedaży związanych z Black Friday i Cyber Monday wydają ok. 10–11 mld dol.

Na sukces chińskich platform składa się prawie miliard wiernych konsumentów, kupujących stale przez platformy e-commerce’owe. 98 proc. z nich korzysta ze smartfonów. 50 proc. rynku należy do czterech platform, z czego trzy z nich są chińskie. Dwa pierwsze miejsca to Taobao i Tmall, których właścicielem jest Alibaba, na trzecim miejscu plasuje się Amazon i za nim JD.com – kolejny chiński gigant – wymienia ekspert.

Sprzedaż kosmetyków przez platformy e-commerce w Chinach notuje niebagatelne tempo wzrostu. Według raportu The NPD Group w pierwszej połowie 2021 roku zwiększyła się ona o 47 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, osiągając 5,4 mld dol. Największy wzrost odnotowała sprzedaż e-commerce produktów do pielęgnacji włosów i skóry, odpowiednio o 84 proc. i 50 proc., a perfumy o 48 proc. Jak tłumaczy przedstawiciel Primavera Parfum, klienci w Chinach poszukują produktów marek europejskich czy japońskich o znanych i uznanych nazwach.

– Chińczycy lubią produkty luksusowe o wysokiej jakości i wysokiej rozpoznawalności marki. Na pewno poszukują produktów funkcyjnych, które niosą ze sobą jakąś dodatkową wartość. Nie wystarczy już zwykły krem do rąk czy twarzy, produkt musi dawać dodatkowe działanie bądź być skierowany na określony problem czy typ skóry – mówi Piotr Purchała.

Jak dodaje, polskie marki mają szansę i możliwość zaistnienia na rynku azjatyckim właśnie ze względu na wysoką jakość połączoną z przystępną ceną. Europejskie produkty cieszą się na chińskim rynku dużą popularnością i są kojarzone z dobrą jakością. Polskie wyroby niejednokrotnie dorównują bądź przewyższają pod tym względem inne znane europejskie brandy. Częstokroć produkty z Europy przywożone są przez turystów czy podróżujących obywateli Chin. Aby ukrócić to zjawisko, chiński rząd wprowadził możliwość transgranicznego handlu internetowego.

 E-commerce cross-borderowy jest dużo łatwiejszą i szybszą metodą wprowadzenia produktu niż klasyczny detal, ponieważ nie musimy robić żadnych testów laboratoryjnych czy testów na zwierzętach, przez co niektóre marki kosmetyczne boją się wchodzić na rynek chiński. Nie musimy również tłumaczyć i etykietować produktów w języku chińskim, wystarczy język angielski – wyjaśnia dyrektor eksportowy Primavera Parfum.

To duże ułatwienie dla polskich przedsiębiorców. Jednak chiński rynek – jak podkreśla ekspert – pozostaje bardzo wymagający. Największym problemem, z jakim borykają się polskie marki, jest brak znajomości podobnych produktów „made in China” oraz wysoki koszt wejścia na ten rynek.

Należy też pamiętać, że jest to rynek ogromny i nie można implementować strategii bądź pomysłów wykorzystywanych przy wchodzeniu na poszczególne rynki europejskie, ponieważ mamy do czynienia z rynkiem wielkości całej Europy. To tak, jakbyśmy wchodzili na wszystkie rynki europejskie jednocześnie – wyjaśnia Piotr Purchała. – Kolejnym błędem jest brak znajomości klienta, rynku oraz platform, na których możemy promować i sprzedawać produkty. Rynek chiński wymaga sporo cierpliwości, długofalowej strategii i dosyć dużego budżetu marketingowego, aby wprowadzić i odpowiednio wypromować markę.

Jak podkreśla, Primavera Parfum wspomaga polskie oraz europejskie marki we wchodzeniu na chińskie platformy sprzedażowe i prowadzeniu tam kampanii marketingowych. Usługa ta nie dotyczy tylko marek kosmetycznych, lecz także innych sektorów. Zakres „wschodniej działalności” krajowego dystrybutora e-commerce obejmuje kilka krajów, ale kluczowym rynkiem, z uwagi na liczbę odbiorców i tempo jego rozwoju, pozostają Chiny. Współpraca z firmą rozpoczyna się od przeprowadzenia badania rynku i sprawdzenia, czy dany produkt bądź marka są odpowiednie do sprzedaży na chińskim gruncie.

– Na pewno nie jesteśmy w stanie wprowadzić tam wszystkich produktów, tylko takie, które będą się tam dobrze sprzedawały. Kolejnym krokiem jest stworzenie odpowiednich kart produktowych, przetłumaczenie wszystkich opisów na język chiński, wstawienie ładnych zdjęć i pokazanie produktu klientowi. Produkt musi być tak zaprezentowany, aby tylko poprzez stronę zachęcić konsumenta do zakupu. Następnie jesteśmy w stanie przygotować plan marketingowy oraz pomóc w jego wdrożeniu i przeprowadzeniu – opisuje dyrektor eksportowy Primavera Parfum.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.