Newsy

[DEPESZA] Biznes mocno włączył się w walkę z SARS-CoV-2. Wsparcie jest już liczone w setkach milionów złotych

2020-04-10  |  06:30
Wszystkie newsy

Cały czas wydłuża się lista firm, które choć same ucierpiały finansowo w wyniku pandemii SARS-CoV-2 i związanych z nią ograniczeń, włączają się w pomoc dla szpitali i medyków. W walce z koronawirusem szeroki front tworzą firmy państwowe oraz prywatne, zarówno duże, jak i te z sektora MŚP. Kwota bezpośredniego wsparcia sięga już kilkuset milionów złotych. Przyjmuje ono wymiar zarówno materialny, jak i finansowy, a jedną z najbardziej pożądanych form pomocy jest zakup sprzętu medycznego i środków ochrony osobistej, których placówkom dramatycznie brakuje.

Dostępność respiratorów, testów diagnostycznych i środków ochrony osobistej – takich jak maseczki, jednorazowe rękawiczki i żele do dezynfekcji – to w tej chwili jeden z największych problemów w walce z pandemią koronawirusa. Szpitale dotkliwie odczuwają ich braki. Dlatego biznes – choć sam ucierpiał w wyniku pandemii i związanych z nią ograniczeń – w dużym stopniu włączył się do pomocy, przekazując znaczące kwoty na walkę z SARS-CoV-2.

Kiedy podjęliśmy decyzję o pomocy dla służby zdrowia, nie mieliśmy świadomości, jak ogromne są potrzeby. Dopiero kiedy skontaktowaliśmy się z placówkami medycznymi, żeby się dowiedzieć, czego najbardziej potrzebują, i dotarły do nas lista potrzeb, apele o pomoc, a także mnóstwo podziękowań za naszą inicjatywę, zrozumieliśmy, w jak trudnej sytuacji są polscy medycy – stwierdza Robert Abramczuk, prezes Posnet Polska, producenta urządzeń fiskalnych.

Firma Posnet w ostatnich dniach przeznaczyła milion złotych na wsparcie placówek służby zdrowia w walce z koronawirusem. Pomoc spółki trafiła do szpitali w Warszawie, Tomaszowie Lubelskim, Puławach i Przemyślu. Spółka kupiła dla medyków 300 tys. maseczek ochronnych, 10 tys. kombinezonów medycznych, 10 tys. przyłbic ochronnych i 10 przenośnych respiratorów, które trafią na wyposażenie najbardziej potrzebujących szpitali. Wybór zakupionego sprzętu został ustalony wspólnie z placówkami medycznymi, dlatego odpowiada na ich największe potrzeby. Posnet we własnym zakresie zorganizował też zakup sprzętu medycznego w Polsce i za granicą oraz jego międzynarodowy transport.

– Wierzę, że zakupiony przez nas sprzęt medyczny i środki ochrony podniosą bezpieczeństwo pracowników służby zdrowia i przyczynią się do opanowania epidemii – mówi prezes Posnetu.

W ramach akcji „Jesteśmy Razem. Pomagamy” pozytywne przykłady działania firm w czasie walki z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 pokazują duże zaangażowanie społeczne biznesu. Na liście są już m.in. Drutex, Dr Irena Eris, LPP, Budimex, CCC, Mago, Putka, Topex, Deichmann, a kwota bezpośredniego wsparcia sięga już kilkunastu milionów złotych.

W walce z pandemią koronawirusa szeroki front tworzą zarówno firmy państwowe, jak i prywatne. Pomoc przybiera wymiar finansowy, jak i rzeczowy. Przykładowo, dzięki funduszom przekazanym przez firmę Drutex zostało zmodernizowane i doposażone Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, aby lepiej służyć hospitalizowanym zarażonym koronawirusem. Firma CCC z kolei w swoich szwalniach rozpoczęła produkcję ochraniaczy na obuwie, które są przystosowane do ochrony personelu medycznego.

W ramach akcji #WzywamyPosiłki firmy gastronomiczne i sieci restauracyjne wspierają ratowników, lekarzy i pielęgniarki, którzy nie opuszczają szpitali przez kilkanaście godzin i tworzą pierwszy front w walce z wirusem, organizując im dostawę gotowych posiłków. Część firm – w tym np. Allegro i Grupa PKP – wprowadziła pakiet działań antykryzysowych, aby pomóc mniejszym przedsiębiorcom w walce ze skutkami pandemii.

Nasze wsparcie jest wyrazem głębokiego szacunku i podziwu dla ludzi, którzy niosąc pomoc innym, narażają własne życie i stoją na pierwszej linii walki z koronawirusem, czyli dla pracowników służby zdrowia – zaznacza Robert Abramczuk.

Z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia dla Forum Odpowiedzialnego Biznesu wynika, że zdaniem sześciu na dziesięciu pracowników ich firmy prowadzą wystarczające działania wspierające otoczenie w związku z pandemią koronawirusa. Najlepiej oceniani są pod tym względem mikroprzedsiębiorcy – w ich przypadku odsetek pozytywnych opinii wyniósł ok. 70 proc., podczas gdy w średnich (250–499 zatrudnionych) było to 52 proc., a w dużych (ponad 500 pracowników) – 58 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.