Mówi: | Małgorzata Skonieczna |
Funkcja: | dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej na Europę Centralną |
Firma: | PepsiCo |
Rośnie sprzedaż napojów bezalkoholowych. Najpopularniejsza jest woda, ale najbardziej dochodowe są napoje gazowane
Aktualizacja 2015-08-11, godz. 10:26
Łączna wartość rynku napojów bezalkoholowych przekroczyła 12 mld zł, a najbardziej wartościową kategorią są napoje gazowane. Rynek charakteryzuje się silną sezonowością – w lecie sprzedaje się ich o 50 proc. więcej niż w chłodnych miesiącach. Popularnością cieszą się przede wszystkim napoje typu cola, które odpowiadają za 60 proc. całości sprzedaży napojów gazowanych. Polacy coraz chętniej sięgają też po mrożone herbaty w egzotycznych smakach, słodzone stewią.
– Napoje są produktem sezonowym. Pijemy więcej nie tylko wtedy, kiedy jest ciepło, a sprzyjają temu lato i wakacje, lecz także w okresie świąt i karnawału, kiedy mamy w kalendarzu więcej spotkań towarzyskich. To są takie momenty w roku, kiedy tradycyjnie obserwujemy zwiększony apetyt na napoje – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Małgorzata Skonieczna, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej na Europę Centralną w PepsiCo.
Z badań firmy Nielsen wynika, że w ubiegłym roku na napoje bezalkoholowe Polacy wydali 12,4 mld zł, czyli o 3,5 proc. więcej niż w 2013 roku. Wzrosła też sprzedaż w litrach – o 2,8 proc. Blisko połowę (48 proc.) całego rynku stanowi woda, jednak pod względem wartości prym wiodą napoje gazowane. W 2014 roku wartość ich sprzedaży wzrosła co prawda niewiele, bo o 0,4 proc., jednak i tak stanowią ponad 30 proc. rynku (blisko 3,9 mld zł).
– Struktura rynku napojów gazowanych oraz jego wielkość są dość stabilne. Kluczowym segmentem tego rynku są napoje typu cola, stanowią około 60 proc. całości sprzedaży napojów gazowanych. Dobrze sprzedają się również w okresie okołoświątecznym. Poza tym największe segmenty to napoje o smakach cytrynowych i pomarańczowych – ten ostatni dynamicznie się rozwija dzięki wzrostowi marki Mirinda – przyznaje przedstawicielka PepsiCo.
Polacy doceniają też smak mrożonej herbaty. W ubiegłym roku sprzedano 157 mln litrów tego napoju za 482 mln zł (dane Coca-Cola Poland Services). Blisko połowa rocznego wolumenu sprzedaży (41 proc.) realizowana jest w miesiącach letnich, od czerwca do września.
– Dotychczas byliśmy krajem herbaty, ale gorącej. To się jednak zmienia. Obecnie na rynku jest dostępna mrożona herbata Lipton Ice Tea, słodzona stewią, dlatego zawiera o 30 proc. mniej cukru. Ma też bardzo ciekawe smaki: zielonej herbaty, tropikalny, mango, czyli egzotyczne, które przypominają o podróżach wakacyjnych – mówi Skonieczna.
Popularność mrożonej herbaty wynika też z faktu, że Polacy zwracają coraz częściej uwagę na ilość cukru w napoju i wartość kaloryczną. Stąd popularność Pepsi Max i Pepsi Light, z obniżoną zawartością cukru.
Rośnie też sprzedaż soków owocowych i nektarów. Statystyczny Polak wypija ok. 20 litrów tych napojów, a ich sprzedaż wzrosła do poziomu 2 mld zł (dane firmy Nielsen).
W badaniach przeprowadzonych na zlecenie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności w 2013 r. 45 proc. Polaków zadeklarowało, że co najmniej raz w roku pije napoje energetyczne. W 2014 roku wydatki na te napoje wzrosły o 7,8 proc. do 806 mln zł.
Czytaj także
- 2025-06-02: UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
- 2025-05-14: Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-03: W najbliższych latach wzrośnie zapotrzebowanie na metale i energię. To będzie wpływać na notowania surowców
- 2025-03-05: Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-03-05: KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
- 2025-01-27: Polska prezydencja skupi się na bezpieczeństwie. Kluczowe ma być też zwiększenie konkurencyjności całej Unii Europejskiej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.