Newsy

Unijne małe i średnie firmy zbyt mało eksportują. Może to zmienić umowa o wolnym handlu UE-USA

2015-02-23  |  06:45

Blisko połowa małych i średnich firm w Polsce wstrzymuje rozwój eksportu, bo obawia się regulacji i procedur administracyjnych. Podobne obawy mają również przedsiębiorcy z innych państw UE. Potencjał eksportowy firm z tego sektora jest znacznie większy. Sprzedaż zagraniczną może pobudzić umowa o wolnym handlu między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.

Przeprowadziliśmy ankietę wśród małych i średnich przedsiębiorstw, z której wynika, że aż 45 proc. przedsiębiorstw w Polsce jest zaniepokojonych różnego typu regulacjami, które ograniczają możliwości eksportu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Penny Naas, wiceprezes firmy kurierskiej UPS ds. public affairs na region Europy, Środkowego Wschodu i Afryki. – Nawiązaliśmy współpracę z rządami krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych, której celem jest usunięcie przeszkód hamujących współpracę. Mamy nadzieje, że regulacje prawne mogą ułatwić handel transgraniczny, szczególnie małym i średnim przedsiębiorstwom.

Z ubiegłorocznego badania „European SME Exporting Insights” wynika, że europejskie firmy z sektora MSP nie wykorzystują w pełni swoich możliwości eksportowych. Większość towarów wysyłanych za granicę trafia do innych krajów UE (w zależności od kraju to od 87 do 100 proc.). To może oznaczać, że przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w ekspansji na dalsze rynki. Główną przyczyną wstrzymywania się z rozwojem eksportu jest obawa o utratę lub uszkodzenie towaru, a także brak informacji o regulacjach i procedurach eksportowych.

To też zostało uznane za najważniejszą przeszkodę w eksporcie do USA. Zdaniem ekspertów porozumienie handlowe negocjowane przez UE i USA pomoże w zniesieniu barier taryfowych i ograniczeniu formalności celnych.

Widzimy znacznie więcej szans i możliwości niż zagrożeń, patrząc na kierunek transatlantycki – twierdzi Penny Naas. – Nasze gospodarki są ze sobą blisko związane. Nie możemy zapominać też o geopolitycznym znaczeniu przygotowywanej umowy o wolnym handlu TTIP [Transatlantic Trade and Investment Partnership, z ang. Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji – red.] i tym, że ścisła współpraca między Stanami Zjednoczonymi i Europą pozwoli zniwelować negatywne efekty, które ewentualnie mogą się pojawić.

Tym bardziej że USA jest najpopularniejszym kierunkiem eksportu, poza państwami europejskimi. Ten rynek wybierają najczęściej firmy z branży high-tech, przemysłu, zdrowia, handlu i motoryzacji.

Wielu eksporterów jednak, jak wynika z badania UPS, ma ograniczoną wiedzę na temat TTIP. Przedsiębiorcy nie wiedzą także, jak ta umowa może pomóc w wejściu na rynek amerykański. Świadomość jest niska na wszystkich badanych rynkach (średnio 21 proc. ankietowanych). Najszersza wiedza cechuje eksporterów niemieckich (47 proc.).

Jak przekonuje Penny Naas, umowa – przez to, że wpłynie na rozwój wymiany handlowej – będzie mieć również wpływ na rynek pracy, również Polski.

W UPS mamy przelicznik, zgodnie z którym po podpisaniu umowy o wolnym handlu na każde 22 dodatkowe przesyłki, które będą efektem tego porozumienia, przypada jedno nowe miejsce pracy – wskazuje Penny Naas. – Kiedy więc rozważamy wady i zalety TTIP, warto pomyśleć o wszystkich możliwościach przyszłego wzrostu, które pojawią dzięki współpracy między USA a Europą. Jedną z nich są właśnie nowe miejsca pracy.

Według Głównego Urzędu Statystycznego eksport Polski w ubiegłym roku wzrósł o 5,2 proc. w stosunku do 2013 roku i wyniósł 163,1 mld euro. Import zaś zwiększył się o 5,5 proc., do 165,6 mld euro. Ujemne saldo wyniosło więc ponad 2,4 mld euro wobec niecałych 2 mld euro w 2013 r.

Obecnie Polska ma zbyt niski wskaźnik eksportu zarówno do krajów europejskich, jak i do Stanów Zjednoczonych – zauważa Penny Naas. – W tym kontekście myślę o dużej liczbie potencjalnych klientów w USA. Im więcej zrobimy, żeby zintensyfikować relacje handlowe pomiędzy Stanami i Europą,  w szczególności Polską, tym więcej korzyści dla pracowników, rolników i firm, również tych małych i średnich.

W badaniu „European SME Exporting Insights” zapytano o opinię na temat regulacji dotyczących sprzedaży zagranicznej właścicieli lub dyrektorów 8144 przedsiębiorstw z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Holandii, Francji, Polska i Belgii z branży motoryzacyjnej, medycznej, technologicznej, przemysłowej oraz handlu detalicznego. Ankieta miała na celu sprawdzenie szans rozwoju sprzedaży zagranicznej oraz zidentyfikowanie kluczowych barier i obaw z nią związanych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.