Mówi: | Krzysztof Choroszko |
Funkcja: | członek zarządu |
Firma: | Silver Bullet Solutions |
W ślad za ChatGPT w szybkim tempie powstają kolejne narzędzia oparte na sztucznej inteligencji. Interesują się nimi branże dotychczas mniej kojarzone z SI
Rola sztucznej inteligencji generatywnej będzie wzrastać wraz z poprawą stopnia wiarygodności udzielanych przez nią odpowiedzi – twierdzą eksperci branży. Producenci ChatGPT i innych podobnych narzędzi zapowiadają walkę z halucynowaniem i konfabulacjami, by systemy popełniały jak najmniej błędów. W przyszłości narzędzia te staną się niezbędne w wielu branżach, również tych nieoczywistych, a ich rola nie będzie się ograniczać do generowania obrazów, języka i wideo czy wspierania pracy ludzkiej. Goldman Sachs szacuje, że globalne inwestycje firm w narzędzia SI wyniosą do 2025 roku 200 mld dol.
– Uruchomienie ChatGPT na jesieni zeszłego roku bardzo przyspieszyło pracę wszystkich graczy na rynku – i dużych, i małych. Google niedawno oficjalnie ogłosił oddanie Barda działającego w 40 językach do użytku publicznego, ale również wśród wielu małych firm oferujących rozwiązania wyspecjalizowane, oparte o duże modele językowe, widać, że to przyspieszyło pracę, ponieważ uczyniło temat rozpoznawalny – mówi agencji Newseria Innowacje Krzysztof Choroszko, członek zarządu Silver Bullet Solutions.
Jednym z języków, w jakich działa od około miesiąca Google Bard, jest język polski. Narzędzie, zapytane przez dziennikarzy jednego z portali specjalizujących się w tematyce komputerowej o to, czym się różni od ChatGPT, stwierdziło, że jest przeszkolone na 10-krotnie większym zbiorze danych, dzięki czemu może udzielać bardziej kreatywnych i wyczerpujących odpowiedzi na prompty. Jako swój dodatkowy atut i przewagę nad konkurencyjnym narzędziem Bard wskazał dostęp do zasobów wyszukiwarki Google w czasie rzeczywistym.
– W obszar rozwoju sztucznej inteligencji generatywnej zainwestowano duże pieniądze. Inwestycje w OpenAI pochłonęły miliardy dolarów. Widać, że duzi gracze oczekują dużych zwrotów z inwestycji, a Google udowodnił, że umie zarabiać na tego typu mechanizmach – mówi Krzysztof Choroszko.
Generatywna sztuczna inteligencja nie ogranicza się jednak wyłącznie do działania w obszarze pracy z tekstem. Oprócz copywritingu czy dziennikarstwa może się też sprawdzić w programowaniu, finansach czy optymalizacji kosztów działalności. Może o tym świadczyć zainteresowanie inwestorów. Według Goldman Sachs w 2016 roku o takich narzędziach wspominano zaledwie na 1 proc. konferencji raportów kwartalnych spółek notowanych na Wall Street. Teraz jest to już ponad 16 proc. Na to ożywienie wyraźnie wpłynęło udostępnienie ChatGPT pod koniec 2022 roku.
– Rozwój w zasadzie będzie wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z generowaniem obrazów, języka, wideo, choć jak znam życie, większości zastosowań jeszcze nie znamy. Przewidywanie przyszłości jest w tym wypadku bardzo trudne. Sądzę, że firmy w tej chwili przede wszystkim się uczą, ale i wiążą ze sztuczną inteligencją spore nadzieje. Tu chodzi o efektywność. Sztuczna inteligencja nie bierze urlopów, nie marudzi, tylko pracuje. Jednak modele generatywne oparte na dużych modelach językowych ciągle mają wiele słabości, na przykład słynne halucynowanie. Sądzę, że duża część prac będzie zatem dążyć w tym kierunku, aby wyniki działania sztucznej inteligencji generatywnej były jak najbardziej wiarygodne – ocenia ekspert Silver Bullet Solutions.
Halucynowanie to podawanie przez sztuczną inteligencję fałszywych informacji, jakby były prawdziwe. Niedawno w USA głośno było o sprawie prawników, którzy w sądzie przedstawili wygenerowane przez ChatGPT fałszywe orzeczenia sądowe. Raport NewsGuard wskazuje, że zarówno narzędzie OpenAI, jak i Google wciąż „chętnie” propagują fałszywe newsy, co więcej w porównaniu do badania z marca i kwietnia w sierpniu nie stwierdzono żadnej poprawy w tej kwestii. Twórcy deklarują jednak, że intensywnie pracują nad mechanizmami blokującymi podawanie nieprawdy.
– Na razie jest to znakomite narzędzie wspierające, jeżeli ktoś potrzebuje kawałka kodu czy chce szybko mieć formułę w Excelu, sztuczna inteligencja znakomicie mu to przyspieszy – wyjaśnia Krzysztof Choroszko.
Jak pokazuje niedawny raport No Fluff Jobs, zdecydowania większość (94 proc.) pracowników IT korzysta w swojej pracy z narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję. 80 proc. zadeklarowało, że jest to ChatGPT. Ponad połowa firm zezwala na to swoim pracownikom, ale co 10. tego zakazuje. Z kolei z raportu „Generative AI Snapshot Research Series”, sporządzonego przez Salesforce na podstawie badań w USA, Wielkiej Brytanii i Australii, wynika, że 61 proc. pracowników biurowych w takich branżach jak sprzedaż, marketing i e-commerce używa lub planuje korzystać z generatywnej sztucznej inteligencji. 68 proc. jest przekonanych, że takie narzędzie pomoże im lepiej obsługiwać klientów. W ocenie zatrudnionych generatywna sztuczna inteligencja pozwoli wypracować oszczędność 5 godz. pracy tygodniowo, czyli rocznie około miesiąca pracy.
Według szacunków ekonomistów Goldman Sachs generatywna sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał gospodarczy i może zwiększyć globalną produktywność pracy o ponad 1 pkt proc. rocznie w ciągu dekady po jej powszechnym zastosowaniu. Do tego jednak konieczne są inwestycje po stronie biznesu, m.in. w kompetencje pracowników. Eksperci oceniają, że nakłady firm w sztuczną inteligencję mogą do 2025 roku osiągnąć poziom 100 mld dol. w USA i 200 mld dol. na całym świecie.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
- 2024-11-27: Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
- 2024-11-22: Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
- 2024-10-28: Martyna Wojciechowska: Sztuczna inteligencja zastępująca dziennikarzy i artystów to niepokojący trend. To prowadzi do dezinformacji
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-09: Szwedzka Akademia Nauk uhonorowała lata pracy nad sztuczną inteligencją. Nagroda Nobla trafiła do twórców sztucznych sieci neuronowych
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.