Newsy

Rozwój sprzedaży biletów online, nowe trasy i pociągi. PKP Intercity chce w tym roku przewieźć 39,2 mln pasażerów

2017-02-06  |  06:40

PKP Intercity zamierza w tym roku rozwijać sprzedaż internetową biletów, która już dziś stanowi 40 proc. całej sprzedaży. Dodatkowe udogodnienia, jak WiFi w Pendolino, oraz zakup i modernizacja pociągów mają zachęcić do podróżowania koleją jeszcze więcej pasażerów niż w tym roku. Prognozy przewoźnika mówią o 39,2 mln pasażerów. Celem PKP Intercity jest utrzymanie dobrych wyników finansowych, które po raz pierwszy od wielu lat są na plusie.

Sprzedaż przez internet z każdym rokiem cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Obecnie rezerwacje online stanowią ok. 40 proc. całej sprzedaży. Chcemy też wprowadzić możliwość zakupu biletu łączonego w ramach jednej transakcji. Przykładowo, w przypadku mamy z dziećmi wiadomo, że cała trójka musi siedzieć w pociągu obok siebie. Pracujemy nad tym od strony informatycznej. W tym roku chcemy też, aby w pociągach Pendolino było dostępne WiFi – zapowiada w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity.

Rozwój sprzedaży i obsługi klienta to jedno z głównych zadań przewoźnika na 2017 roku. PKP Intercity zależy przede wszystkim na usprawnieniu sprzedaży biletów przez internet. Dlatego w nadchodzących miesiącach rozszerzy ofertę biletową i wprowadzi możliwość sprzedaży biletów z różnymi typami zniżek w ramach jednej transakcji.

Z usług PKP Intercity skorzystało w ubiegłym roku 38,5 mln pasażerów, czyli o 7,3 mln więcej niż jeszcze rok wcześniej (24 proc.) i 1,5 mln więcej, niż prognozowano. Wzrosty były widoczne we wszystkich grupach klientów. Z usług przewoźnika skorzystało o 51 proc. więcej seniorów, 32 proc. rodzin i 26 proc. studentów. Największą popularnością cieszyły się pociągi ekonomiczne, którymi podróżowało 27 proc. więcej pasażerów niż jeszcze rok wcześniej.

Nasze działania są skierowane do różnych grup klientów. Ubiegłoroczne wyniki pokazują, że mamy więcej przejazdów rodzinnych, przewozimy więcej seniorów i studentów. Chcemy też rozwijać oferty dedykowane różnych wydarzeniom, imprezom, na przykład w wakacje albo na Sylwestra – zapowiada Marek Chraniuk.

Celem przewoźnika na 2017 rok jest przewiezienie 39,2 mln pasażerów oraz utrzymanie dodatnich wyników finansowych. Po raz pierwszy od ośmiu lat spółka wypracowała też dodatni wynik finansowy w wysokości 47 mln zł. W porównaniu z 2015 rokiem, w którym wynik ukształtował się 56,8 mln zł na minusie, oznacza to wzrost o ponad 103 mln zł w ciągu roku. Przewoźnik odnotował też najwyższe przychody przewozowe  w swojej historii, które sięgnęły 1,77 mld zł (o 24 proc. więcej rok do roku).

W tym roku PKP Intercity zamierza uruchomić nowe połączenia międzynarodowe.

Otwieramy nowe trasy i nowe połączenia na Wschód. Od 23 grudnia mamy dobre połączenie z Kijowem i już wiemy, że mamy dwukrotnie większą liczbę pasażerów, czyli zainteresowanie jest. Chcemy też rozwijać system SUW 2000, który pozwoli nam szybciej przewozić pasażerów na Ukrainę. Szerokość torów jest tam inna, więc system ma za zadanie umożliwić szybkie przestawienie wagonów na inne tory – mówi Marek Chraniuk.

Kluczowa w nadchodzącym roku będzie też nowa strategia taborowa na lata 2016–2020. Plan zakłada, że PKP Intercity przeznaczy na modernizację swojego taboru i zaplecza technicznego łącznie 2,5 mld zł, co pozwoli utrzymać konkurencyjność wobec innych przewoźników.

W ramach tej kwoty spółka kupi 55 nowych wagonów oraz 40 lokomotyw (30 elektrycznych i 10 spalinowo-elektrycznych), zmodernizuje 455 wagonów i 20 lokomotyw elektrycznych serii EU/EP07, które mają zostać przystosowane do rozwijania prędkości 160 km/godz.

W ramach inwestycji w zaplecze techniczne, przewoźnik planuje unowocześnić 15 swoich stacji postojowych. Część z nich (m.in. w: Warszawie, Szczecinie, Olsztynie, Lublinie i w Kołobrzegu) zostanie wyposażona w całoroczne myjnie z zamkniętym obiegiem wody oraz urządzenia do podgrzewania rozjazdów w zimie.

Stawiamy akcent na ekologię. Chcemy, żeby przy okazji modernizacji myjnie spełniały wszelkie normy, uwzględniały solary i nowoczesne urządzenia grzewcze, które będą ekologiczne. Uwzględniamy wzorce zachodnie i współpracujemy z doświadczonymi firmami z Polski, które wcześniej produkowały już takie myjnie dla kolei niemieckich – mówi Marek Chraniuk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Rady Podatkowej

Targi Bezpieczeństwa

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii

Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).

Handel

Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.

Farmacja

Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.