Mówi: | Maciej Korecki |
Funkcja: | przewodniczący rady nadzorczej |
Firma: | Energy Invest Group SA |
Wiatraki kuszą indywidualnych inwestorów. Zyski sięgają 17 proc. rocznie
30 tys. zł zamiast kilku milionów – tyle wystarczy, żeby zostać współwłaścicielem elektrowni wiatrowej. Tego typu inwestycja – nowa w Polsce – może dać w skali roku nawet 16-17 proc. zysku. Spółka Energy Invest Group w takim modelu realizuje pięć projektów. Dwa z nich 16 grudnia otrzymały pozwolenia na budowę.
– Skopiowaliśmy model z Niemiec, gdzie wielu inwestorów zrzesza się w jedną grupę inwestycyjną i wspólnie realizują cel, jakim jest budowa farmy wiatrowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Korecki, przewodniczący rady nadzorczej Energy Invest Group SA. – Dzięki temu nie trzeba milionów czy setek tysięcy złotych – wystarczy 30 tys. zł i wspólnie z pozostałymi inwestorami można być współwłaścicielem takiej elektrowni.
Na postawienie klasycznej siłowni wiatrowej trzeba wydać zwykle kilkanaście milionów złotych, z czego 3,5 do 4 mln zł to wkład własny. Koszty budowy odstraszały do tej pory indywidualnych inwestorów.
Energy Invest Group zakłada, że żywotność nowej turbiny to co najmniej ćwierć wieku. Siłownia wiatrowa powinna więc dawać udziałowcom zyski przez wiele lat.
– Stopa zwrotu zależy od wielu czynników, m.in. od ilości energii, jaką turbina wyprodukuje w danym roku, i od cen energii. Koszty są raczej na stałym poziomie. Średnia stopa to 16-17 proc. w skali roku przez cały okres eksploatacji turbiny – zaznacza Maciej Korecki.
Jak podkreśla, są to kwoty pochodzące z dywidendy, która jest wypłacana co roku przez cały okres trwania inwestycji. Pierwszy zysk pojawia się po rozpoczęciu produkcji.
– Kiedy elektrownia nie pracuje i nie zarabia, nie może generować zysków. W momencie kiedy rozpocznie produkcję, na koniec roku kalendarzowego sporządzamy bilans spółki i z każdym kolejnym rokiem już za cały pełny rok wypłacamy zysk – mówi Korecki.
Obecnie Energy Invest Group realizuje pięć projektów. Zlokalizowane będą w województwie łódzkim, w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, Tomaszowa Mazowieckiego i Łowicza.
– Dwa pierwsze projekty 16 grudnia uzyskały prawomocne pozwolenie na budowę, więc przechodzimy do fazy budowy – informuje Maciej Korecki. – Myślę, że potrwa to około pół roku, jest to termin od momentu zamówienia do dostawy turbiny. W międzyczasie szykujemy fundament, drogę dojazdową, infrastrukturę techniczną i to powinno się zakończyć w połowie 2015 roku.
Jak podkreśla, w tych projektach wszystkie udziały już zostały wykupione. Inwestorzy mogą się zgłaszać do trzeciego projektu, który – zgodnie z oczekiwaniami – otrzyma pozwolenie na budowę na początku 2015 roku.
– Udziały w naszych spółkach kończą się dosyć szybko, chętnych jest coraz więcej. Dodatkowo wielu naszych inwestorów deklaruje, że kwoty, które zainwestowali na początku, są tylko częścią z ich możliwości i w momencie, kiedy będą kolejne dostępne projekty, oni też takie udziały nabędą – wyjaśnia prezes EIG. – Myślę, że ten rynek w Polsce dzisiaj jest na tyle dojrzały, że boom na elektrownie wiatrowe wśród prywatnych inwestorów dopiero się zaczyna.
Na rynku niemieckim rozwinięty jest również rynek wtórny obrotu udziałami, niewykluczone więc, że taka możliwość pojawi się też w Polsce.
Za rok w Polsce zmieniają się przepisy dotyczące energetyki odnawialnej. Zamiast zielonych certyfikatów, czyli świadectw pochodzenia energii, które wytwórca może sprzedawać na giełdzie operatorom energetycznym i firmom, które w większym stopniu szkodzą środowisku, i zwiększać swoje zyski, zaczną obowiązywać aukcje energii. Nieznane są jeszcze dokładne zasady, więc inwestorzy spieszą się z ukończeniem inwestycji jeszcze w 2015 roku.
– Wielu ekspertów wskazuje na to, że będzie to o tyle korzystne, że będzie można wybrać system wsparcia: albo pozostać na dotychczasowym systemie, czyli cena czarnej energii plus zielony certyfikat, albo przejść na system aukcyjny, ale to nie będzie obowiązek. Ci, którzy oddadzą instalacje po 2016 roku tego wyboru mieć nie będą – podkreśla Maciej Korecki.
W Polsce zbyt na energię odnawialną jest jak na razie gwarantowany. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej za pięć lat 20 proc. energii zużywanej w krajach członkowskich musi pochodzić z OZE. Na razie w Polsce wytwarza się w ten sposób ok. 10 proc.
Czytaj także
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-25: Gruzini wybierają nowy parlament. Sobotnie wybory mogą przesądzić o kursie kraju na dekady
- 2024-11-08: Komisja Europejska stwierdziła poprawę stanu praworządności w UE. Ruszyła kampania informacyjna na ten temat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.