Newsy

Katowicki Holding Węglowy: Sytuacja w górnictwie jest bardzo zła. Odpowiedzialność za ten stan ponoszą kolejne rządy

2014-05-15  |  06:50

Polska już dawno nie jest górniczą potęgą. Obecne wydobycie węgla jest blisko dwukrotnie niższe niż na początku transformacji, a import przewyższa eksport. To dlatego, że od początku przemian nie powstała ani jedna spójna i całościowa strategia dla górnictwa  uważa prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Roman Łój. Kopalnie potrzebują ogromnych nakładów na utrzymanie poziomu wydobycia i poprawę rentowności, a mimo to wielokrotnie opóźniano ich debiut na giełdzie i restrukturyzację. Tak było również w przypadku Katowickiego Holdingu Węglowego.

Sytuacja polskich spółek wydobywających węgiel kamienny jest bardzo zła, a niektórych wręcz katastrofalna. I powiedzmy szczerze, ten problem nie zrodził się wczoraj. Na dobrą sprawę od roku 1990 żaden rząd nie opracował spójnego i kompleksowego bilansu paliwowo-energetycznego. Dlatego górnictwo węgla kamiennego porusza się czasami po omacku, nie wiemy dokładnie, jakie będzie zapotrzebowanie na węgiel, czy nie będzie wzrostu importu węgla, importu energii, przestawienia na węgiel brunatny – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. 

Kolejną niewiadomą jest także kwestia prywatyzacji, którą zgodnie z „Planem prywatyzacji na lata 2012–2013” miały zostać objęte wszystkie duże spółki górnicze oraz Węglokoks. Z tej listy udało się wprowadzić na GPW jedynie Jastrzębską Spółkę Węglową. W 2011 r. na parkiet miały trafić także akcje Katowickiego Holdingu Węglowego. Oferta publiczna KHW (oraz pozostałych spółek) opóźniała się, co rząd tłumaczył trwającą restrukturyzacją. Wiceminister skarbu państwa Paweł Tamborski pod koniec ubiegłego roku twierdził, że giełdowy debiut Węglokoksu i KHW jest możliwy w 2014 r. Ze względu na obecną sytuację w górnictwie jest to jednak mało prawdopodobne. Branża czeka teraz na strategię rządu w stosunku do górnictwa, bo bez niej trudno będzie prowadzić działania naprawcze w spółkach.

Będę spokojny wtedy, kiedy w ślad za słowami pójdą czyny, bo to nie jest prosta sytuacja do rozwiązania i premier też nie ma gotowej recepty, ani to nie jest kwestia wydania jednego polecenia czy jakiegoś rozporządzenia. Tutaj jest potrzebna głęboka analiza sytuacji, współpracy z największymi odbiorcami, jak również kwestia konieczności skierowania części węgla na eksport – uważa Roman Łój.

Na razie rząd zapowiedział zbadanie możliwości poprawy sytuacji w branży poprzez m.in. utworzenie państwowych składów węgla; zablokowanie „nieuczciwego” importu węgla oraz obniżkę obciążeń fiskalnych. Premier Donald Tusk wykluczył jednocześnie możliwość całkowitego zakazu importu, czego domagały się związki zawodowe z Kompanii Węglowej. Z kolei jej prezes Mirosław Taras powiedział, że na dłuższą metę przyszłość polskiego górnictwa zależy od tego, czy uda się obniżyć koszty poprzez zwiększenie elastyczności zatrudnienia oraz płac. Według prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego to, w jaki sposób będzie przebiegała restrukturyzacja KW, będzie silnie oddziaływać na całe górnictwo.

Kompania Węglowa ze względu na swoją wielkość, zarówno w obszarze produkcji, jak i zatrudnienia, jest kluczowym operatorem, kluczowym graczem, jeżeli chodzi o węgiel kamienny i dlatego musimy – jako trzykrotnie mniejszy partner – bacznie przyglądać się rozwojowi sytuacji. Jakiekolwiek wymknięcie się spod kontroli sytuacji w Kompanii Węglowej może grozić całkowitą destabilizacją rynku węglowego w Polsce – twierdzi prezes KHW.

W trudnym okresie dla branży, jakim był 2013 r., Katowicki Holding Węglowy osiągnął 43 mln zł zysku netto. W tym roku, według prognoz spółki, zysk ma urosnąć do 51 mln zł. Relatywnie dobre wyniki KHW to zasługa zwiększonej produkcji średnich i grubych gatunków węgla, które osiąga wyższe ceny na rynku od miałów energetycznych. Dzięki temu średnia cena sprzedaży w 2013 r. była wyższa od wcześniej zakładanej. Śląska spółka szuka też możliwości zwiększenia eksportu, m.in. do Austrii, która może mieć problem z importem węgla z powodu konfliktu na Ukrainie.

Prowadzimy intensywne rozmowy z Węglokoksem na temat tego, na których rynkach możemy ulokować produkty. Mamy nadzieję, że odblokuje się rynek austriacki, skąd praktycznie węgiel rosyjski kilka lat temu nas wyparł. Ale jedyna droga do wyjazdu tego węgla prowadzi przez Ukrainę. Zakładamy, że gdyby były problemy logistyczne, to Austriacy w sposób naturalny będą się musieli skierować po węgiel do Czech i do Polski – uważa Łój.

Górnictwo to sektor gospodarki, który wymaga ogromnych nakładów kapitałowych. Przygotowanie i realizacja inwestycji w górnictwie trwa wiele lat, natomiast okres generowania przez nie przychodów jest krótki, co po stronie firm zwiększa ryzyko związane m.in. z płynnością i opłacalnością projektów.

Obecna dekoniunktura na rynku węgla sprawia, że spółki ograniczają inwestycje, które mogłyby zwiększyć wydobycie. W przypadku całego sektora nakłady inwestycyjne nie pozwalają nawet na odtworzenie możliwości produkcyjnych, w rezultacie od początku transformacji spada wielkość wydobycia. W 2013 r. wydobyto zaledwie 76,5 mln ton węgla, o 2,7 mln ton mniej niż rok wcześniej. Na początku lat 90. z polskich kopalń pozyskiwano około 140-150 mln ton węgla, a w 2000 r. – blisko 100 mln ton. 

Przy eksploatacji węgla konsumujemy wytworzony front eksploatacyjny, więc to są inwestycje rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Oddajemy rocznie około 20 ścian do eksploatacji i duże zmechanizowane kompleksy ścianowe, razem z obrotami przygotowawczymi to jest taki wymiar jak na przykład budowa fabryki Opla w Gliwicach. Przy czym ta fabryka może produkować samochody przez 20 lat, natomiast nasza inwestycja kończy się po kilkunastu miesiącach. Oczywiście, sprzęt jeszcze będzie pracował na kilku kolejnych ścianach, ale najdalej przez 4-5 lat – wyjaśnia prezes KHW.

Jak podkreśla, strategiczne inwestycje dla KHW to rozpoczęcie prac przygotowawczych do budowy nowego szybu, do głębokości 1,3 tys. metrów, oraz uzbrojenia szybu na kopalni „Staszic”. Na obie te inwestycje wraz z towarzyszącymi im pracami potrzeba jest znacznie ponad 2 mld zł do 2020 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.