Newsy

Rośnie światowa konsumpcja ryb. Portugalczycy zjadają nawet 90 kg rocznie na osobę, Polacy tylko 12 kg

2018-08-02  |  06:10

Tempo wzrostu konsumpcji ryb na świecie już dwukrotnie przewyższa tempo wzrostu liczby ludzi. Średnio każdy zjada ponad 20 kg ryb rocznie. Szacuje się, że stanowią one ważne źródło białka dla 3,2 mld osób. W Polsce ryby jemy mniej chętnie – blisko 12 kg rocznie, w dużej mierze ze względu na cenę. Najczęściej wybieramy śledzia, łososia i ryby białe. Ważne, żeby konsument wiedział, skąd pochodzi dana ryba i czy została połowiona w sposób zrównoważony – podkreślają eksperci. Obecnie już nawet co trzecia ryba jest poławiana w sposób nielegalny.

– W skali globalnej spożycie ryb i owoców morza rośnie bardzo dynamicznie – w ciągu 50 lat z 8 kg na osobę do ponad 20 kg. Przewiduje się, że w 2050 roku może to być istotny problem wyżywienia całej ludzkości, kiedy osiągniemy 9 mld mieszkańców – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Dębicka z organizacji MSC.

Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wskazuje, że tempo wzrostu światowej konsumpcji ryb i owoców morza przewyższa już tempo wzrostu liczby ludzi na świecie. Obecnie spożywamy średnio ponad 20 kg rocznie. Jeszcze w latach 60. było to trzykrotnie mniej.

– Najwięcej jedzą Portugalczycy, nawet 80–90 kg rocznie na osobę. Biorąc pod uwagę wielkość danej populacji, to najwięcej spożywają Chińczycy, którzy jednocześnie odpowiadają za prawie 70 proc. produkcji na świecie – podkreśla Dębicka.

W ciągu ostatnich 40 lat światowy handel rybami i produktami rybnymi wzrósł prawie 18-krotnie, do poziomu 143 mld dolarów. Najchętniej spożywane są ryby białe – dorsz, mintaj, morszczuk, ryby pelagiczne – makrela czy śledź oraz owoce morza.

– W Polsce najczęściej spożywanym gatunkiem jest śledź, czyli ryba atlantycka, dosyć popularna zarówno w sezonie zimowym, ale również coraz częściej w innych formatach. Następnie łosoś, głównie hodowlany, ale też pojawia się na naszym rynku łosoś pacyficzny, dziki, certyfikowany z logo MSC. Kolejne gatunki to ryby białe, czyli dorsz, mintaj, które królują głównie w postaci mrożonej lub świeżych filetów. Rzadziej spożywamy tuńczyka czy wędzonego szprota bałtyckiego – wymienia Anna Dębicka.

Jak podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przeciętne spożycie ryb i owoców morza w Polsce wyniosło w 2017 roku blisko 12,5 kg na mieszkańca przy 13,1 kg rok wcześniej. Najchętniej jemy śledzie i mintaje (po ok. 2,6 kg rocznie). Coraz więcej także makreli (ponad kilogram) i morszczuków (blisko 0,5 kg). O ponad 25 proc. spadła za to konsumpcja łososi – do 0,65 kg na mieszkańca, o 15 proc. – dorszy (do 0,89 kg).

– Jeśli chodzi o owoce morza, przede wszystkim spożywamy krewetki. Jest to cały czas mały udział w spożyciu Polaków, jednakże jest to najbardziej dynamiczny wzrost. Spożywamy zarówno krewetki hodowlane, jak i dzikie z północnych mórz, które posiadają certyfikat i są poławiane w sposób zrównoważony – wskazuje Anna Dębicka.

Jak podkreślają eksperci, większe spożycie ryb oznacza zagrożenie dla ekosystemu. Już teraz szacuje się, że co trzecie stado ryb jest przeławiane. To kilkukrotnie więcej niż jeszcze w latach 70. Najgorsza sytuacja jest na Morzu Śródziemnym i Czarnym (ponad 62 proc.), południowo-wschodnim Pacyfiku (61,5 proc.) czy południowo-zachodnim Atlantyku (blisko 59 proc.).

– Ważne jest, żebyśmy wiedzieli, co jemy, skąd jest dana ryba, czy została połowiona w sposób zrównoważony, czy posiada certyfikat MSC. Tak żeby ryb wystarczyło dla nas i dla przyszłych pokoleń, ponieważ co trzecia ryba poławiana na świecie jest poławiana w sposób niezrównoważony, nielegalny i może to zaburzyć cały ekosystem morski – podkreśla ekspertka organizacji MSC.

By nie dopuścić do pogorszenia sytuacji, eksperci radzą kupować ryby i owoce morza pochodzące ze zrównoważonych połowów. Są one oznaczone niebieskim znakiem rybołówstwa zrównoważonego MSC. Powoli rośnie też świadomość konsumentów – według badania GlobeScan z 2018 roku ponad 40 proc. wskazuje na przełowienie oraz spadek liczby gatunków ryb jako jeden z najważniejszych problemów, z jakim borykają się morza i oceany. Także Polacy są coraz bardziej świadomi, a za certyfikowane ryby czy owoce morza są w stanie zapłacić nawet o 16 proc. więcej (badania MSC z 2016 roku).

– Ponad 80 proc. Polaków kupuje ryby i owoce morza głównie w sieciach handlowych. Coraz bardziej patrzą zarówno na jakość, jak i na pochodzenie produktów rybnych. Kluczowe sieci w Polsce posiadają w swoim asortymencie po kilkadziesiąt produktów certyfikowanych, więc każdy znajdzie coś dla siebie, w zależności od tego, jaką rybę się lubi – przekonuje Anna Dębicka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

European Financial Congress 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Coraz bliżej powstania świadomej sztucznej inteligencji. Potrzebne są działania zapobiegające niewłaściwemu jej wykorzystaniu

O sztucznej inteligencji mówi się już coraz częściej w kontekście możliwości i zagrożeń, jakie przyniesie powstanie globalnej sztucznej inteligencji. To model, który byłby zdolny do myślenia takiego, jakim cechuje się człowiek, ale jego możliwości obliczeniowe przewyższałyby możliwości ludzkiego mózgu kilka milionów razy. Rodzi to uzasadnione obawy o bezpieczeństwo, stąd postulat, by uczestnicy rynku składali przysięgę na wzór przysięgi Hipokratesa. Zgodnie z nią mieliby dbać o to, by zastosowania technologii miały wymiar etyczny. Zdaniem ekspertów potrzebnych jest też więcej szczegółowych regulacji.

Bankowość

Zapóźnienie w transformacji może obniżyć konkurencyjność całej gospodarki. Konieczne przyjęcie ustawy o ochronie klimatu

– Biznes jest gotowy na Fit for 55 i co ciekawe, banki też są na to gotowe. Natomiast niegotowe są polskie regulacje i polska energetyka. Tym, co jest nam teraz w Polsce potrzebne, są dobre strategie i dobre planowanie – ocenia Ilona Jędrasik, nowa prezes zarządu Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Jak wskazuje, polska energetyka musi zdecydowanie przyspieszyć z transformacją w kierunku odnawialnych źródeł, ponieważ w scenariuszu business as usual konsekwencją może być spadek konkurencyjności całej krajowej gospodarki.

Transport

CPK nadal pod znakiem zapytania. Wyzwaniem jest nie tylko budowa lotniska, ale także sieci kolejowej

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) pod znakiem zapytania. Nowy rząd wciąż przeprowadza audyty. Budowa, zapowiadana jako największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w historii, to nie tylko plan potężnego lotniska między Warszawą a Łodzią, ale także obejmująca cały kraj przebudowa sieci kolejowej. – Powinniśmy obniżać temperaturę sporu wokół Centralnego Portu Komunikacyjnego i przechodzić do konkretnych, bardziej operacyjnych decyzji – ocenia Michał Litwin dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.