Mówi: | Józef Pawela |
Funkcja: | Członek Rady Nadzorczej |
Firma: | Krajowa Spółka Cukrowa |
Krajowa Spółka Cukrowa do prywatyzacji. Akcje trafią w ręce pracowników i plantatorów
Ministerstwo Skarbu Państwa kolejny raz podejmuje próbę sprzedaży udziałów w Krajowej Spółce Cukrowej, do której należy 40 proc. polskiego rynku. – To najlepszy czas na prywatyzację Krajowej Spółki Cukrowej – podkreśla Józef Pawela, członek rady nadzorczej spółki. Jego zdaniem, przystąpienie do tego procesu da KSC gwarancję uprawy buraka cukrowego po tym, jak Komisja Europejska zniesie kwotowanie produkcji, co może nastąpić w 2015 roku.
Prywatyzacja ma odbyć się w trybie oferty publicznej, skierowanej do pracowników i plantatorów buraków cukrowych, współpracujących z Krajową Spółką Cukrową.
– Spółka jest w dobrej kondycji, wypracowuje zyski. Uważam, że jest to jedna z niewielu firm w Polsce, która powinna być sprywatyzowana właśnie drogą plantatorsko-pracowniczą – przekonuje Józef Pawela w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Według wstępnych szacunków, w tym roku zysk może sięgnąć 500 mln zł. Jak zapewnia Józef Pawela, kwota ta będzie przeznaczona na cele prywatyzacyjne.
Prawo do zakupu akcji będzie miało ok. 18 tys. osób. W tej chwili trwa wycena Krajowej Spółki Cukrowej. Resort skarbu zapowiada, że cały proces prywatyzacyjny zostanie zakończony na przełomie 2013 i 2014 roku.
– Cały czas prowadzona jest kampania informacyjna, która ma za zadanie jak najbardziej szczegółowo poinformować plantatorów o warunkach prywatyzacji, o korzyściach z tym związanych. Przystąpienie do prywatyzacji KSC daje nam gwarancję uprawy buraka, jeżeli zostaną zniesione kwoty unijne, daje nam możliwość czerpania korzyści, nie tylko z uprawy buraków, ale i z podziału zysków wypracowanych przez spółkę – mówi członek rady nadzorczej KSC.
Przedstawiciele branży szacują, że kolejny rok z rzędu wyprodukują około 1,8-1,9 mln ton cukru, podczas gdy limit produkcji przyznany Polsce przez Brukselę to około 1,4 mln ton. Producenci, podobnie jak w poprzednich latach będą musieli się zmierzyć z dużą nadwyżką.
Zgodnie z prawem unijnym sprzedaż cukru pozakwotowego na cele spożywcze w UE wymaga zgody KE. W praktyce oznacza to, że jeżeli cukrowniom nie uda się go sprzedać w wyznaczonym terminie, to w przyszłym sezonie będą mogły produkować mniej.
Bruksela już pracuje nad tym, by kwotowanie produkcji cukru obowiązywało tylko do końca sezonu 2014/2015. I choć propozycję tę dobrze oceniają stowarzyszenia branżowe, to jednak nie pochwalają sami producenci cukru i plantatorzy.
– Chcielibyśmy, żeby było ono jak najdłużej, bo to zapewnia nam stabilny rynek. Po zniesieniu kwotowania mogą nastąpić ruchy. Przy kwotowaniu rynek będzie utrzymywał się na takim poziomie, jak teraz. To jest dobry poziom – mówi Pawela.
Zdaniem części przedstawicieli branży tam, gdzie limity nie pokrywają popytu na cukier, a w Polsce zapotrzebowanie krajowe jest o 200 tys. ton większe, powinny być one stopniowo zwiększane.
Przeciwnicy kwotowania przypominają z kolei, że nie chroni to przed gwałtownymi wzrostami cen cukru, do jakich doszło np. wiosną zeszłego roku. Ceny detaliczne cukru w Polsce zatrzymały się na poziomie około 5 zł za kg, choć jeszcze 2-3 lata temu nie przekraczały połowy tej kwoty.
Zdaniem przedstawiciela Krajowej Spółki Cukrowej, po zniesieniu kwotowania sytuacja na polskim rynku może się diametralnie zmienić.
-– Za wcześnie prorokować, jak będzie wyglądała sytuacja. Uważam jednak, że problemy energetyczne na całym świecie spowodują, że tani cukier z trzciny cukrowej z Brazylii, Kuby, którego już kiedyś się spodziewaliśmy, nie tak szybko przyjdzie do Polski. Myślę, że uprawa buraka nadal będzie opłacalna – zapewnia Józef Pawela.
I dodaje, że Polska ma wciąż na tym rynku duży potencjał.
– Mamy bardzo dobre zaplecze surowcowe i uważam, że powinno być ono wykorzystane – mówi Józef Pawela.
Czytaj także
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-22: Polskie firmy poniżej unijnej średniej pod względem cyfryzacji. Większość nie korzysta z chmury, elektronicznej wymiany informacji czy sztucznej inteligencji
- 2024-03-04: Polska odstaje od innych państw UE w leczeniu raka prostaty. Od kwietnia br. z programu lekowego mogą wypaść kolejne nowoczesne terapie [DEPESZA]
- 2024-02-16: Produkcja cukru pod dużą presją kosztową. Dobre zbiory buraka nie przełożą się na spadek cen
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
- 2024-02-12: System grantowy w zapaści. Szans na dofinansowanie nie ma 90 proc. projektów badawczych kierowanych do Narodowego Centrum Nauki
- 2024-02-07: Ruszają prace nad poprawą programu Czyste Powietrze. Ministerstwo Klimatu szuka stabilnych źródeł finansowania i większej efektywności
- 2024-02-13: Dostęp do nowoczesnych terapii onkologicznych się poprawia. Nadal jednak problemem są duże nierówności między regionami
- 2024-02-01: Stan Bałtyku się nie poprawia, a wręcz pogarsza. Cierpią na tym turystyka i rybołówstwo
- 2024-01-29: Dobre prognozy dla polskiej branży turystycznej na 2024 rok. Dużym problemem jest jednak brak pracowników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna
Rozwój cyberprzestępczości postępuje w kierunku budowania powiązań o charakterze mafijnym i wykorzystywania zaawansowanych technologicznie rozwiązań, po jakie sięgają służby specjalne. Coraz częściej służy do tego także sztuczna inteligencja, która przyniosła ze sobą szereg nowych zagrożeń. Choć w ślad za technologicznym zaawansowaniem cyberprzestępców rozwijają się też narzędzia zapobiegające atakom, to wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Atrakcyjnym celem ataków dla hakerów są jednostki publiczne, infrastruktura krytyczna i samorządy, również te małe, którym brakuje zasobów finansowych i kadrowych, by zapewnić wystarczającą ochronę.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.
Problemy społeczne
Docenianie przez szefa jest równie ważne dla pracowników, co atrakcyjne wynagrodzenie i obowiązki. Kluczową rolę odgrywa komunikacja między liderem a zespołem
Niemal co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa, nawet mimo zadowolenia z firmy i zarobków – wynika z badania „Lider w oczach pracowników” zrealizowanego dla Pluxee. – Liderzy pełnią kluczową rolę w budowaniu zespołu – są też coraz lepsi w rozumieniu tego, że niezbędna jest wizja i cel, do którego można angażować ludzi – ocenia Monika Reszko, psycholożka biznesu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.