Newsy

Pogłębia się przepaść pomiędzy dużymi i małymi lotniskami w Polsce

2015-02-17  |  06:35
Mówi:Sebastian Gościniarek
Funkcja:partner
Firma:BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy Doradztwo Gospodarcze
  • MP4
  • W ciągu ostatniego roku najwięcej pasażerów zyskały lotniska w Gdańsku i we Wrocławiu, natomiast porty w Szczecinie, Bydgoszczy i Łodzi mają coraz większe problemy z przyciągnięciem przewoźników i podróżnych. Budowa kolejnych portów lotniczych nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Nadal jest jednak miejsce dla małych lotnisk obsługujących prywatne samoloty.

    To był bardzo dobry rok dla polskich lotnisk. Większość z nich zanotowała poważne wzrosty. Rekordzistą okazało się lotnisko w Gdańsku, które po raz pierwszy w historii przekroczyło 3 mln pasażerów, także całkiem niezły rok miało lotnisko w Katowicach i we Wrocławiu. Niestety, nie dla wszystkich ten rok był aż tak dobry – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Sebastian Gościniarek, parter w BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy Doradztwo Gospodarcze. ‒ Trend, który już od jakiegoś czasu obserwujemy, jest taki, że duzi stają się jeszcze więksi, a mali, niestety, zaczynają walczyć o przetrwanie.

    W ubiegłym roku na wszystkich polskich lotniskach obsłużonych zostało ponad 27 mln podróżnych, czyli o niemal 9 proc. więcej niż w 2013 r. Liderem pozostaje Lotnisko Chopina w Warszawie, które przekroczyło 10,5 mln podróżnych. Największe wzrosty notowały jednak duże porty regionalne: Gdańsk (o niemal 15 proc.), Wrocław (ponad 11 proc.), Katowice i Poznań (po ok. 7 proc.) oraz Kraków (ok. 5 proc.).

    Znacznie gorzej było na małych lotniskach. Bydgoszcz i Szczecin zanotowały ok. 13-proc. odpływ pasażerów, a Łódź straciła aż 28,2 proc. podróżnych rok do roku.

    Gościniarek podkreśla, że istniejąca sieć lotnisk ma bardzo pozytywny wpływ na polską gospodarkę. Jak wynika z danych Międzynarodowej Rady Lotnisk (ACI Europe), lotniska w sposób bezpośredni i pośredni mogą generować nawet 3,8 proc. polskiego PKB.

    Szczególnym sposobem mierzenia wpływu jest „air connectivity”, czyli możliwość realizowania pewnych połączeń. Oczywiście ten wpływ lotnictwa jest trochę inny dla biznesu, trochę inny dla turystów, a trochę inny dla tych, którzy podróżują w celach prywatnych. Ale bez dobrych połączeń lotniczych, bez otwarcia na świat za pomocą lotnictwa, tak naprawdę nie mamy najmniejszych szans na to, by włączyć się w globalną, a nawet europejską gospodarkę – podkreśla Gościniarek.

    To jednak nie oznacza, że w Polsce powinny powstawać kolejne lotniska pasażerskie. Uruchomione w zeszłym roku lotnisko w Radomiu ma olbrzymie trudności, by przyciągnąć pierwszą linię lotniczą. Nie wiadomo, jak poradzi sobie port lotniczy w Szczytnie-Szymanach, którego budowa zakończy się w tym roku.

    Gościniarek zwraca jednak uwagę na to, że inaczej należy spojrzeć na lotniska sportowe, aeroklubowe i dla lotnictwa prywatnego. Takie niewielkie i tanie w utrzymaniu lotniska mogłyby znacznie zwiększyć dostępność i atrakcyjność biznesową mniejszych miast, gdzie często funkcjonują aerokluby lub istnieją dawne porty wojskowe.

    Mamy do dyspozycji ponad 100 lotnisk aeroklubowych, które w tej chwili obsługują głównie sport i turystykę. Jest cały szereg lotnisk powojskowych, które mogłyby spełniać taką rolę małych lotnisk lokalnych, które nie tylko obsługiwałyby ruch lotniczy, lecz także byłyby pewnego rodzaju generatorami rozwoju gospodarczego dla tych mniejszych miejscowości, np. dla Piły – ocenia Gościniarek.

    Podkreśla, że największe zapotrzebowanie na tego typu lotniska występuje we wschodniej części kraju. Zastrzega jednak, że inwestycje w dużej mierze zależą od determinacji i zamożności samorządów, więc prędzej mogą zostać przeprowadzone na zachodzie.

    Z kolei funkcjonujące lotniska cywilne muszą zwiększyć swoją efektywność, w tym poprzez zmniejszenie zatrudnienia. Gościniarek przekonuje, że pod tym względem porty lotnicze w Polsce wciąż są nieco w tyle za Zachodem, choć trudno o uogólnienia.

    Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Odnoszę wrażenie, że w porównaniu ze standardami z Europy Zachodniej czy ze Stanów Zjednoczonych ciągle jeszcze na polskich lotniskach zatrudnionych jest trochę za dużo ludzi. Myślę jednak, że ta różnica będzie się zmniejszała. Polskie lotniska mają coraz więcej doświadczenia, poprawiają swoją efektywność i aż tak duże zatrudnienie nie jest potrzebne do tego, by obsługiwać rosnący ruch lotniczy – twierdzi Gościniarek.

    Według raportu ACI Europe porty lotnicze w Polsce generują łącznie 440 tys. miejsc pracy, z tego ponad 23 tys. bezpośrednio na lotniskach. Organizacja ocenia, że niemal 380 tys. miejsc pracy powstaje dzięki pobudzaniu gospodarki w związku z większą dostępnością lotniczą.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Handel

    Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

    Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

    Problemy społeczne

    Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

    Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.