Newsy

Mediacja jest 13 razy szybsza i 5-krotnie tańsza od postępowania sądowego. Nowe przepisy o mediacji pomagają odciążyć pracę sądów

2016-02-18  |  06:45
Mówi:Agnieszka Abramczyk
Funkcja:mediator sądowy
Firma:wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu i w Bydgoszczy
  • MP4
  • W rankingu dotyczącym skuteczności systemu prawnego w rozwiązywaniu sporów Polska zajmuje dopiero 119. miejsce. Szansą na poprawę statystyk może być popularyzacja mediacji. Dziś, choć jest ona 13 razy szybsza i 5-krotnie tańsza od postępowania sądowego, decydują się na nią nieliczni. Nowe przepisy o mediacji sądowej mogą to zmienić. Zgodnie z nimi do mediacji mają nakłaniać sędziowie, można z niej skorzystać na każdym etapie postępowania sądowego, a koszty mediacji są zaliczane do kosztów sądowych. 

    Do najważniejszych zmian, które weszły w życie od stycznia tego roku, w mediacji możemy zaliczyć obowiązek informowania w pozwie o podjęciu próby polubownego rozwiązania sporu przed skierowaniem sprawy do sądu. W przypadku, gdy nie podjęto takiej próby, powód powinien wyjaśnić przyczyny. Sędziowie muszą też nakłaniać do mediacji. Sprawę do mediacji można skierować na każdym etapie postępowania sądowego – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Agnieszka Abramczyk, mediator sądowy i wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu i w Bydgoszczy.

    Nowe przepisy mają zachęcić do mediacji również ze względów finansowych. Od stycznia koszty mediacji wszczętej na skutek skierowania przez sąd, włączane są do kosztów sądowych. Umożliwia to zwolnienie z kosztów osób o niskich dochodach. Część opłat została zniesiona lub znacznie obniżona. Dodatkowo, jeśli do ugody dojdzie przed rozpoczęciem rozprawy, sąd zwraca stronom całość uiszczonej opłaty sądowej.

    Tych zmian jest bardzo dużo i mam nadzieję, że będziemy z tego szerzej korzystać. Bardzo ważną zmianą jest też to, że to strony wybierają mediatora, i mają trzy miesiące na rozwiązanie problemu. Możemy prowadzić przedmediacyjne spotkania ze stronami, tzw. dyżury mediatorów – przekonuje ekspertka.

    Przyjęte zmiany mają skrócić i usprawnić proces sądowy oraz obniżyć koszty sporów zarówno po stronie obywateli, jak i po stronie państwa. Obecnie, jak wynika z analizy „Mediacja szansą na usprawnienie wymiaru sprawiedliwości” przygotowanej przez Forum Obywatelskiego Rozwoju, mediacja w Polsce jest stosowana bardzo rzadko, choć jest znacznie tańsza (pięciokrotnie) i szybsza (trzynastokrotnie) niż postępowania sądowe. W rankingu dotyczącym skuteczności systemu prawnego w rozwiązywaniu sporów, przeprowadzonym przez World Economic Forum, Polska zajmuje 119. miejsce na 148 krajów. Nowe przepisy mogą pomóc to zmienić.

    Mam nadzieję, że będą z tego korzystali przedsiębiorcy. Będzie im się po prostu opłacało polubownie rozwiązać konflikt. Uważam, że przyniesie to także korzyść dla mediacji rodzinnych, przy rozwodach, podziale majątku, opiece nad dziećmi i alimentami – ocenia mediator sądowy.

    Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, liczba mediacji systematycznie rośnie, wciąż jednak stanowi skromny procent wszystkich spraw. W ubiegłym roku przeprowadzono łącznie blisko 2 tys. mediacji. Dla porównania w 2014 było ich 1,2 tys., a w 2006 roku – 270. Na podstawie postanowień sądu do mediacji gospodarczej skierowano w ubiegłym roku 1,6 tys. spraw do sądów okręgowych i ponad 4,1 tys. do sądów rejonowych (w 2008 roku było to odpowiednio 77 i 133 sprawy).

    Większe uaktywnienie instytucji mediacji w polskim społeczeństwie odciążałoby pracę sądów i przyczyniłoby się do efektywniejszego załatwiania postępowań.

    Mediacje mogą wspierać wymiar sprawiedliwości, zwłaszcza kiedy strony zrozumieją, że to łatwiejsza droga. Sprawy w sądach będą trwały dużo krócej bądź wcale nie będą tam trafiały. W momencie, kiedy strony zawrą ugodę podczas mediacji i zostanie ona zatwierdzona przez sąd, będzie wywoływała takie same skutki prawne jak ugoda zawarta przed sądem – przekonuje Abramczyk.

    Mediacje pozwalają oszczędzić czas i pieniądze. Zwłaszcza że jak wynika ze statystyk, są zazwyczaj bardzo skuteczne. Ugoda jest wspólnym porozumieniem stron, na którą mają one bezpośredni wpływ. Wyrok natomiast należy respektować, niezależnie od tego, jaki ma kształt.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.