Newsy

C. Kaźmierczak (ZPP): Urzędnicy walczą z kierowcami, nie dając im nic w zamian

2015-06-11  |  06:50

Pojawia się coraz więcej pomysłów na to, jak utrudnić życie kierowcom – ocenia Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Według niego zaostrzanie przepisów wcale nie poprawia bezpieczeństwa ruchu drogowego, a jest jedynie sposobem na zwiększenie wpływów do budżetu. Choć kierowcy płacą coraz więcej, to jakość dróg poprawia się powoli i wciąż nie mogą oni liczyć na przejazd autostradami bez zatrzymywania się na bramkach.

Wszystkie rządy po kolei robią z kierowców wariatów i szaleńców. Prowadzi się różnego rodzaju kampanie na rzecz szybkości na drogach. Przy czym wiadomo, że nie jest to główna przyczyna wypadków. Główną przyczyną wypadków jest wprawdzie poprawiający się, ale wciąż niedobry stan naszych dróg – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Gdyby porównać liczbę wypadków na autostradach czy drogach szybkiego ruchu bezkolizyjnych z liczbą wypadków na zwykłych drogach, to przepaść między tymi dwoma wartościami będzie ogromna.

Polskie drogi należą do najbardziej niebezpiecznych w Europie, i to mimo poprawy statystyk o niemal 20 proc. od 2012 r. W 2014 r. na milion mieszkańców na polskich drogach zginęły 84 osoby. Unijna średnia to 50,5, a gorsze od Polski są jedynie Bułgaria, Litwa, Łotwa i Rumunia. Poprawa polskich statystyk wynika m.in. z coraz lepszej sieci dróg.

Najczęstszą przyczyną wypadków, odpowiadającą za ok. 30 proc. ofiar, jest przekroczenie prędkości. Kaźmierczak ocenia jednak, że rząd nie tylko niepotrzebnie koncentruje się właśnie na szybkości, a nie na jakości dróg, lecz także walczy z tym wykroczeniem w zupełnie nieodpowiedni sposób.

Kolejne rządy starają się wpływać na prowadzących pojazdy, wlepiając im mandaty, których wysokość cały czas rośnie. W Narodowym Programie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego znalazł się też cel, by w latach 2015-2016 policja wystawiła co najmniej 2 mln mandatów, w tym 1,7 mln za przekroczenie prędkości.

Według Kaźmierczaka podnoszenie wysokości mandatów nie wpłynie jednak na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Może też zmniejszyć ilość pieniędzy wpływających do budżetu. Według prezesa ZPP wysokie kary to bowiem zachęta do korupcji.

Gotów jestem się założyć o każde pieniądze, że gdyby mandaty były niskie, to przychody z tego tytułu byłyby wyższe. Jeżeli mamy do czynienia z mandatem wielotysięcznym, to natychmiast jest pokusa dla obu stron, żeby obniżyć koszty transakcyjne i tak się wielokrotnie dzieje. Gdyby mandaty były niskie, to nikomu by to nawet do głowy nie przyszło i jakiekolwiek łapówkarstwo zostałoby wyplenione. Wręczaniem łapówki w wysokości 20 zł nikt by nie był zainteresowany – przekonuje Kaźmierczak.

Kaźmierczak dodaje, że nie tylko wysokość kar jest świadectwem złego podejścia rządzących do problemów na polskich drogach. Innym przykładem jest to, że środki pozyskane z podatków drogowych zawartych w cenie benzyny nie trafiają w przejrzysty sposób na remonty i budowę nowych dróg, a tak powinno się dziać zgodnie z prawem.

W sposób oczywisty i prosty jest łamane prawo i nikt się w ogóle tym nie przejmuje – twierdzi Kaźmierczak.

Dodaje, że również na autostradach widać zaniedbania rządów i negatywne nastawienie polityków do kierowców. Co prawda szybkie drogi są znacznie bezpieczniejsze (w 2013 r. na autostradach zdarzył się jedynie 1 proc. wszystkich wypadków w Polsce), ale za to utrudnieniem jest wciąż obowiązujący manualny system opłat.

To jest nieudolność i brak wyobraźni. Jeżeli buduje się tego typu system, to powinno się to przewidzieć. Dziś widać, że to jest kompletna partyzantka. Nawet jeżeli się jedzie z Warszawy do Berlina, gdzie jest w miarę komfortowa podróż, to te systemy poboru są różne, a przy większym ruchu tworzą się korki i to jest kłopotliwe – krytykuje Kaźmierczak.

Dodaje, że przez czasem nawet kilkugodzinne postoje drogi krajowe bywają czasem szybsze niż autostrady. Problemem jest nie tylko sam system manualny, lecz także brak wspólnego sposobu poboru opłat na autostradach zarządzanych przez GDDKiA i koncesyjnych. To szczególnie uciążliwe dla kierowców ciężarówek, które na drogach państwowych korzystają z elektronicznego systemu viaTOLL, a na koncesyjnych muszą płacić ręcznie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.