Newsy

Coraz więcej czynników będzie się przekładać na wzrost cen paliw. Mimo wysokich kosztów tankowania popyt rośnie

2022-08-26  |  06:20
Mówi:Leszek Wiwała
Funkcja:prezes, dyrektor generalny
Firma:Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego
  • MP4
  • Wysokie ceny paliw wciąż obciążają portfele Polaków. Paliwa są o ponad 36 proc. droższe niż przed rokiem, chociaż w ostatnich tygodniach koszty tankowania maleją, również dzięki promocjom na stacjach benzynowych i niższym cenom ropy naftowej. Jest jednak szereg innych czynników, które oddziałują na ceny paliw gotowych zdecydowanie prowzrostowo. – Ceny paliw oderwały się od cen ropy naftowej – podkreśla Leszek Wiwała, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Mimo wysokich kosztów krajowy popyt pozostaje na wysokim poziomie. Ta sytuacja, wbrew pozorom, nie jest korzystna dla stacji paliw.

    – Obecna sytuacja rynkowa jest bardzo trudna. Stacje paliw, co błędnie wybrzmiewa w mediach, nie zarabiają dużo. W całym łańcuchu w branży paliwowej najwięcej dzisiaj zarabia ten, kto wydobywa ropę, w następnej kolejności jest to rafineria, która ją przetwarza, później długo, długo nic i na szarym końcu stacja paliw, która dzisiaj często funkcjonuje na granicy opłacalności – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Leszek Wiwała.

    Statystyki POPiHN pokazują, że w ciągu siedmiu miesięcy tego roku marże sprzedawców paliw, które już wcześniej były bardzo niskie, dodatkowo spadły w porównaniu z 2021 rokiem. W przypadku oleju napędowego ten spadek na koniec lipca br. wyniósł 85,6 proc. i dziś marża wynosi 0,01 zł na litrze przy wzroście ceny netto o 76,4 proc. Natomiast w przypadku benzyny 95 marża spadła o 58 proc. (z 0,14 do 0,06 zł na litrze) przy wzroście ceny netto o 73,8 proc.

    Kluczowym czynnikiem, który wpływa na cenę paliw, wciąż są notowania ropy naftowej na światowych rynkach oraz pozycja złotego wobec dolara. W ciągu ostatnich trzech miesięcy ropa potaniała o kilkanaście procent i cena – zarówno crude, jak i brent – jest poniżej 100 dol. za baryłkę. Z drugiej strony w ostatnich dniach złoty ponownie mocno tracił na wartości. Jak prognozują analitycy e-petrol.pl, osłabienie polskiej waluty będzie ograniczać przestrzeń do obniżek na stacjach w końcówce wakacji.

    Te dwa czynniki są podstawowe, ale jest ich dużo więcej – mówi dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

    Jego zdaniem ceny paliw są coraz bardziej oderwane od cen ropy naftowej na światowych rynkach, bo wpływa na nie więcej czynników, m.in. sytuacja na regionalnym rynku paliw.

    – W Unii Europejskiej mamy za mało rafinerii. W Niemczech, Austrii czy na Węgrzech są rafinerie, które mogłyby dzisiaj dużo zarabiać, ponieważ są potrzebne, ale niestety mają przestoje. Na szczęście 1 sierpnia ruszyła rafineria w Bratysławie, która jest dla nas dość ważnym dostawcą paliw gotowych – mówi Leszek Wiwała. – W UE panuje systemowy brak oleju napędowego. Tak było przed wybuchem wojny w Ukrainie, a dzisiaj ta sytuacja jest jeszcze trudniejsza, dlatego jego ceny są wyższe.

    Kolejne wskazywane przez eksperta czynniki to rosnące ceny energii potrzebnej do wytworzenia paliw w rafineriach, a także wzrost cen ich importu. Tym bardziej że musimy szukać paliw gotowych znacznie dalej niż do tej pory.

    – W Polsce zdolności produkcyjne są niewystarczające, żeby pokryć krajowe zapotrzebowanie, dlatego musimy ściągać paliwo z innych kierunków. Będziemy musieli sprowadzać ropę oraz gotowe paliwa spoza Unii Europejskiej i będziemy to robić częściowo morzem. Ceny frachtu znacznie wzrosły, ale ważne jest to, że ten fracht się wydłużył, bo płacimy nie tylko za przewożony towar oraz za odległość, ale za czas, jaki on trwa. Wcześniej mogliśmy sprowadzić z portu w Primorsku rosyjski olej napędowy, trwało to dzień czy dwa, natomiast teraz ściągamy ropę z Arabii Saudyjskiej, a to zajmuje nawet miesiąc – mówi prezes POPiHN.

    Do tego w sektorze naftowym, podobnie jak w innych branżach, coraz większa jest presja pracownicza na wzrost płac. Nie bez znaczenia jest też zachowanie konsumentów. Mimo że ceny paliw gotowych są obecnie rekordowo wysokie w porównaniu z ubiegłym rokiem, to sprzedaż w Polsce i tak cały czas rośnie.

    – To wynika z tego, że Polacy więcej podróżują, ale i też z tego, że ceny w państwach ościennych są wyższe. Poza Mazowszem, gdzie mamy do czynienia z dużym wzrostem popytu, sprzedaż paliw rośnie również w Zachodniopomorskiem, Lubuskiem i na Śląsku. To oznacza, że kupują u nas sąsiedzi głównie z Niemiec i Czech. Dość duże wzrosty mamy też w pasie przygranicznym z Ukrainą. Tam nie ma wystarczającej ilości paliw, a jeśli już jest na stacjach, to bardzo drogie, dlatego wielu Ukraińców przyjeżdża tankować do Polski – mówi Leszek Wiwała. – Jeśli krajowy popyt nadal będzie rósł, to trudno oczekiwać spadków cen.

    Jak wskazuje analiza POPiHN, w lipcu br. cena sprzedaży benzyny 95 w Polsce wynosiła 1516,9 euro za tysiąc litrów. To stanowiło 82 proc. średniej europejskiej. W Niemczech i Czechach stawka ta była o ok. 300 euro wyższa. Podobne różnice widać w przypadku oleju napędowego.

    Utrzymujący się wysoki popyt na paliwa to także efekt tarczy antyinflacyjnej, która obniżyła VAT z 23 na 8 proc. To przekłada się na ok. 1 zł różnicy w cenie.

    – Pytanie, jak długo ta tarcza będzie stosowana – mówi ekspert. – Do tej pory tarcza antyinflacyjna była przedłużana w ostatnim momencie, o czym dowiadywaliśmy się z konferencji prasowych. Teraz wiemy, że będzie obowiązywać do końca tego roku. Natomiast nie wiemy, jaka będzie sytuacja w przyszłym. Zakładamy, że tarcza zostanie przedłużona w jakiejś formie, ale biznes musi mieć czas, żeby się do tego dostosować, chociażby po to, aby zorganizować dodatkowy import paliw gotowych. 

    Jak podkreśla dyrektor generalny POPiHN, rolą branży jest zapewnienie wystarczającej podaży paliw gotowych na stacjach benzynowych. Możliwości importowe są, więc nie ma ryzyka, że paliw w Polsce zabraknie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

    Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

    Infrastruktura

    Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

    Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

    Polityka

    Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

    Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.