Newsy

Na rynku używanych samochodów wciąż się utrzymuje duży popyt. Spadki cen są możliwe, ale niewielkie

2022-12-29  |  06:15

Utrzymujący się duży popyt przy ograniczonej podaży aut używanych napędzał wzrost ich cen przez ostatnie miesiące. Na coraz wyższe ceny ofertowe wpływało też sztuczne pompowanie cen praktykowane przez część sprzedawców. W ostatnich tygodniach widać już jednak pewną stabilizację, a w ocenie ekspertów Bidcar.pl kolejne dwa kwartały mogą przynieść nawet delikatne spadki wraz z rosnącą liczbą ofert sprzedaży. Na duże obniżki cen nie ma jednak co liczyć. Wysoka inflacja, która drenuje portfele Polaków, ma bowiem odzwierciedlenie także na rynku używanych pojazdów. Już widać spadek zainteresowania najdroższymi autami.

 Sytuacja na rynku samochodów używanych od dłuższego czasu jest bardzo dynamiczna. Obserwujemy zwiększający się popyt przy ograniczonej podaży i znaczący wzrost cen. W tej chwili sytuacja powoli zaczyna się normować i rynek samochodów używanych stopuje, natomiast to jest perspektywa dłuższego czasu – mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Laska, wiceprezes Bidcar.pl, internetowej platformy aukcyjnej samochodów używanych dla klientów indywidualnych. 

Tym, co w dalszym ciągu ma największy wpływ na rynek używanych samochodów, są zaburzenia w łańcuchach dostaw półprzewodników niezbędnych do produkcji nowych aut. Wywołała je już pandemia COVID-19, a pogłębił wybuch wojny w Ukrainie, gdzie mieści się wiele dużych fabryk komponentów. W efekcie czas oczekiwania na nowy samochód znacząco się wydłużył i obecnie wynosi nawet rok. W tej sytuacji część kupujących, którzy potrzebują samochodu na już, decyduje się na kupno używanego pojazdu, co napędza popyt.

– Inni decydują się zaczekać na nowy samochód i nie sprzedają dotychczasowego, co przekłada się na mniejszą dostępność samochodów z rynku wtórnego – mówi Mateusz Laska. – Nie tylko w naszym kraju jest taka sytuacja, że tych samochodów jest coraz mniej. Dane statystyczne, które są udostępniane przez Instytut SAMAR, wskazują, że przez 11 miesięcy bieżącego roku sprowadziliśmy około 717 tys. samochodów używanych. Odnosząc się do analogicznego okresu rok wcześniej, jest to aż o 17 proc. mniej.

Mniejsza podaż aut używanych na rynku to również pośredni efekt wojny w Ukrainie.

 I nie chodzi tutaj o osoby, które znalazły w Polsce spokojne miejsce i kupują samochody na własny użytek. W II kwartale tego roku władze Ukrainy ograniczyły cło, akcyzę i VAT na samochody sprowadzane do tego kraju. To spowodowało, że w krótkim okresie na Ukrainę wyjechało około 240 tys. samochodów. Dla zobrazowania to mniej więcej tak, jakby w krótkim czasie zniknęły wszystkie ogłoszenia z najbardziej poczytnego portalu ogłoszeniowego – mówi wiceprezes Bidcar.pl.

Znaczącym czynnikiem, który napędza popyt na rynku używanych samochodów, jest sytuacja gospodarcza, a więc inflacja, wysokie stopy procentowe i niższa zdolność kredytowa Polaków, którzy szukają oszczędności w obawie przed kryzysem i rosnącymi kosztami. W efekcie wielu z nich woli wybrać dostępny od ręki i dużo tańszy samochód z rynku wtórnego zamiast nowego modelu.

Widzimy już, że popyt na samochody drogie, o wartości między 100 a 150 tys. zł, znacząco spada. To m.in. efekt niższej zdolności kredytowej Polaków, bo badania transakcyjne na naszych platformach aukcyjnych jednoznacznie pokazują, że przy zakupie takich drogich samochodów kupujący posiłkują się kredytem lub leasingiem. Natomiast w tej chwili rosnące stopy procentowe powodują, że na te drogie samochody po prostu ich nie stać i nabywcy kierują się w stronę samochodów o niższej wartości – wyjaśnia Mateusza Laska.

Z raportu Bidcar „Rynek samochodów używanych w Polsce” wynika, że to właśnie ceny skłaniają Polaków do rynku wtórnego. Największa grupa, 42 proc. badanych, zapłaciła za samochód między 10 a 29 tys. zł, co czwarty kupił auto do 10 tys. zł, podobny odsetek zdecydował się na droższy egzemplarz z przedziału 30–49 tys. zł. Tylko co 10. kupujący wydał więcej niż 50 tys. zł, a co 100. – ponad 100 tys. zł.

Wiceprezes Bidcar.pl prognozuje, że w kolejnych miesiącach sytuacja podażowa na rynku może się trochę zmieniać, a pierwsze dwa kwartały 2023 roku przyniosą pewien spadek cen używanych aut.

– Możemy takie wnioski wysnuć m.in. z faktu, że na portalach ogłoszeniowych pojawiają się coraz to nowe ogłoszenia dotyczące sprzedaży samochodów z rynku wtórnego. Przywrócenie nominalnej stawki 23 proc. VAT na paliwa i wzrost cen surowców energetycznych spowodują, że ci najmniej zamożni będą się pozbywali samochodów, więc zwiększy się podaż i ceny pójdą w dół. Nowy rok to również nowy rocznik dla samochodów. Auta dwuletnie staną się trzyletnimi, trzyletnie staną się czteroletnimi, co również będzie miało odzwierciedlenie w spadku wartości każdego egzemplarza – mówi Mateusz Laska. – Natomiast nie liczyłbym na drastyczne zmiany cen. Trzeba pamiętać o czynnikach, które będą ciągnęły te ceny do góry, czyli przede wszystkim o inflacji.

Spadki cen są hamowane także przez obserwowane w ostatnich miesiącach sztuczne pompowanie wartości wystawianych pojazdów, co wyraźnie widać na portalach ogłoszeniowych.

Część handlarzy, wystawiając samochód na sprzedaż, od razu wystawia go za wygórowaną cenę, która w żaden sposób nie koreluje z jego rynkową wartością. Z badań wynika, że przysłowiowy Kowalski przy ustalaniu wartości swojego samochodu kieruje się na ogół podobnymi ogłoszeniami na portalach ogłoszeniowych. Tak więc on – widząc te ceny w ogłoszeniach – również plasuje swój samochód w górnej półce i już na starcie przeszacowuje jego wartość. To błędne koło wciąż napędza wzrost cen samochodów używanych – mówi wiceprezes Bidcar.pl. – Wchodząc dzisiaj na portale ogłoszeniowe, mamy tam karuzelę życzeń. Każdy sobie wystawia samochód w dowolnej wartości, która zazwyczaj nijak ma się do rzeczywistej wartości rynkowej konkretnego egzemplarza przy uwzględnieniu jego stanu technicznego i historii szkodowej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.