Newsy

Nasze gospodarstwa domowe w coraz gorszej sytuacji. Głównie przez zmiany w podatkach

2012-08-24  |  06:35
Mówi:Piotr Popławski
Funkcja:Analityk
Firma:Bank Gospodarki Żywnościowej
  • MP4

    Słabszy wzrost dochodów i mniejsza konsumpcja. Sytuacja ekonomiczna polskich gospodarstw domowych jest coraz gorsza  wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego. Z kwartału na kwartał mniej środków przeznaczamy na domowe oszczędności. Zdaniem ekonomistów, kolejne miesiące mogą być dla gospodarstw domowych jeszcze trudniejsze.

    Dane opublikowane przez Narodowy Bank Polski wskazują na spadek realnych dochodów naszych rodzin. W pierwszym kwartale tego roku były mniejsze o 1,9 proc. w ujęciu rocznym, wobec prawie 2,4-proc. wzrostu w  ostatnim kwartale 2011 roku. Biorąc pod uwagę wahania sezonowe, dynamika naszych dochodów ukształtowała się na poziomie 0,3 proc.

     – Sytuacja gospodarstw domowych generalnie się pogorszyła w pierwszym kwartale – ocenia wyniki Piotr Popławski, analityk Banku Gospodarki Żywnościowej.

    Jego zdaniem złożyło się na to kilka istotnych czynników. 

     – Jednym z kluczowych są zmiany w podatkach – mówi ekspert Agencji Informacyjnej Newseria. – Mieliśmy zmianę wysokości składek, po drugie zmieniło się też opodatkowanie oszczędności, m.in. wycofane zostały jednodniowe depozyty. 

    Niewielkie tempo wzrostu naszych realnych dochodów obserwuje się już od początku 2011 roku. W ocenie Piotra Popławskiego, nie ma co się spodziewać nagłej poprawy sytuacji.

     – Prawdopodobnie dynamika płac będzie jedynie zbliżona do dynamiki inflacji – twierdzi. – Nie ma mowy o tym, że będzie wyższa.

    W II drugim kwartale ubiegłego roku zaczął kształtować się trend spadkowy również w dynamice spożycia prywatnego, czyli zużycia określonych dóbr dla zaspokojenia potrzeb gospodarstw domowych. W pierwszych trzech miesiącach tego roku wzrosło o 1,8 procent w ujęciu rocznym. Według analityka, ten relatywnie dobry wynik nie oddaje w pełni rzeczywistej sytuacji.

     – Dane, które obserwujemy w tym momencie są zafałszowane przez to, że zeszły rok był relatywnie słaby. To wynik zmian w podatku VAT na początku 2011 roku. Podwyżka podatku spowodowała, że ludzie zrobili zakupy jeszcze na IV kwartał 2010 roku – mówi Piotr Popławski. – W kolejnych kwartałach trzeba spodziewać się dalszego osłabienia dynamiki spożycia indywidualnego.

    Choćby dlatego, że rośnie niepewność konsumentów, co do dalszej sytuacji ekonomicznej. Możliwy też jest dalszy wzrost bezrobocia. 

     – Spodziewam się, że zatrudnienie niedługo zacznie spadać w ujęciu rocznym – prognozuje analityk BGŻ. – A bezrobocie na koniec roku będzie powyżej 13 proc.

    Pogarszająca się sytuacja finansowa polskich rodzin wpływa na ich skłonność do oszczędzania. Gospodarstwa domowe nie generują tak wysokich dochodów, które pozwoliłyby im na odkładanie pieniędzy. Z raportu NBP wynika, że stopa oszczędzania w pierwszym kwartale tego roku była ujemna i wyniosła -0,1 procent.

     – Im bardziej będzie się obniżać dynamika wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń, tym mniej gospodarstwa domowe będą gotowe przeznaczyć na oszczędności – tłumaczy Piotr Popławski.

    Ujemna stopa oszczędzania w połączeniu z wciąż wysoką 7,2-procentową stopą inwestowania oznacza, że rośnie zadłużenie gospodarstw domowych, które często finansują swoje wydatki z kredytów.

    Ekonomiści Narodowego Banku Polskiego oceniają jednak, że w kolejnych miesiącach przyrost zadłużenia nie będzie zbyt duży, zwłaszcza w obszarze kredytów mieszkaniowych. Natomiast, podobnie jak w I kwartale, będzie spadać dynamika wzrostu udzielanych kredytów konsumpcyjnych.

     – Prawdopodobnie jest to związane ze zmianą polityki banków na bardziej restrykcyjną – ocenia Piotr Popławski. – Pewną poprawę zaobserwujemy w przyszłym roku. Będzie się to wiązało ze zmianą rekomendacji, co zostało zapowiedziane jakiś czas temu przez Komisję Nadzoru Finansowego.

    Według analityka Banku Gospodarki Żywnościowej, kolejne miesiące będą trudne dla polskiej gospodarki, a tym samym dla gospodarstw domowych.

     – Spodziewamy się, że dołek koniunktury w Polsce nastąpi około drugiego kwartału 2013 roku – przewiduje Piotr Popławski. – Jest to związane m.in. z wygasaniem inwestycji infrastrukturalnych w Polsce, co wiąże się z problemami takich branż, jak budownictwo.

    Poprawy sytuacji ekonomicznej, zdaniem analityka, możemy spodziewać się najwcześniej w 2014 roku. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.