Newsy

W 2013 r. banki będą dyktować warunki na rynku nieruchomości

2013-01-07  |  06:37

W 2013 roku sytuacja na rynku nieruchomości będzie w dużym stopniu zależna od banków. Języczkiem u wagi jest wciąż niesprecyzowany termin wejścia w życie nowego rządowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych „Mieszkanie dla Młodych”. Wpłynie to zarówno na zachowanie nabywców mieszkań, jak i na deweloperów, z których część już teraz ma problemy z płynnością finansową.

Jak mówi Agencji Informacyjnej Newseria Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej REAS, duży wpływ na rynek nieruchomości będzie miał termin wejścia w życie nowego rządowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych na zakup mieszkania „Mieszkanie dla Młodych”.

 – Ustawa wprowadzająca ten program zapewne będzie gotowa w połowie roku, ale mniej oficjalnie napływają informacje, że pierwsze pieniądze, czyli pierwsze transakcje z tym związane będą możliwe na początku roku 2014. W związku z tym istnieje ryzyko, że duża część nabywców kwalifikujących się potencjalnie do tego programu zdecyduje się na odłożenie decyzji o zakupie do roku 2014 i będzie to miało bardzo negatywny wpływ na poziom sprzedaży mieszkań – uważa Kazimierz Kirejczyk.

Praktycznie roczne oczekiwanie na wejście w życie nowego programu może też oznaczać zahamowanie w 2013 roku kredytowania nieruchomości przez banki.

 – Program „Mieszkanie dla Młodych” będzie związany z dopłatą do wkładu własnego w momencie zaciągania kredytu, co jest bardzo atrakcyjne dla banków. Istnieje jednak ryzyko, że banki w roku 2013 nieoficjalnie, po cichu powiedzą: skoro my od stycznia 2014 możemy liczyć na lepsze i bezpieczniejsze kredyty, kredyty z wyższym wkładem własnym, to trochę przyhamujemy akcję kredytową w roku 2013 – prognozuje prezes REAS.

Polacy będą więc mieli znacznie mniejsze możliwości zakupu mieszkań w 2013 r., bo do problemów z kredytami dochodzą jeszcze efekty kryzysu.

 – Niższa sprzedaż może nastąpić oczywiście w powiązaniu z całym katalogiem innych czynników, problemami na rynku pracy, problemami z nastrojami społecznymi i innymi efektami spowolnienia gospodarczego – uważa Kazimierz Kirejczyk.

Niejasne deklaracje dotyczące wejścia w życie nowego programu dopłat do mieszkań oraz możliwe ograniczenie kredytowania wpłyną także na samych deweloperów. Część z nich już teraz ma trudną sytuację, bo nie zdołali sprzedać mieszkań, które zostały wybudowane.

 – Jednym z efektów bardzo wysokiej podaży, rozpoczęcia dużej liczby inwestycji, wprowadzenia na rynek dużej liczby mieszkań, jest to, że sprzedaż na przeciętny projekt deweloperski bardzo wyraźnie wyhamowała w stosunku do sytuacji sprzed dwóch lat – podkreśla Kazimierz Kirejczyk. – Prawdopodobnie, w związku ze spowolnieniem sprzedaży niektórzy deweloperzy, może nie wszyscy, będą mieli problemy z płynnością. Trzeba będzie zastrzyku finansowego, żeby ten okres wolniejszej sprzedaży deweloperzy byli w stanie przeżyć, płynnie realizując i kończąc prowadzone obecnie inwestycje. Tu bardzo dużo zależy od nastawienia banków.

Dla deweloperów wyhamowanie sprzedaży oznacza zarówno większe koszty samej sprzedaży nadwyżki mieszkań, jak i konieczność obniżenia marży. Obecnie sytuacja finansowa poszczególnych deweloperów jest bardzo różna.

 – Bardzo podobna inwestycja realizowana przy tej samej ulicy, przy której realizuje sąsiad, może być w dużo gorszej lub dużo lepszej sytuacji, w zależności od szeregu różnych elementów: tego, kiedy i za ile był kupowany grunt, kiedy i za ile były kontraktowane roboty budowlane, jak sprawny jest zespół sprzedażowy, jak dobry jest ten deweloper ze względu na markę, bo zaufanie będzie miało w tym okresie bardzo istotne znaczenie dla sukcesu firmy deweloperskiej – mówi Kazimierz Kirejczyk.

Dla nabywców sytuacja ta oznacza niższe ceny za zakup mieszkania.

 – Najprawdopodobniej będzie jeszcze trochę taniej, ale też oferta już nie będzie rosła. Moment, w którym oferta była największa mamy już za sobą. Teraz będzie stopniowo spadać liczba mieszkań rozpoczynanych, w związku z tym możliwość wyboru zacznie się stopniowo kurczyć – mówi prezes REAS.

Spadek cen na rynku mieszkaniowym ma też inny negatywny skutek dla nabywców, bo ma wpływ na jakość ich wykończenia. Dlatego warto zastanowić się nad zakupem mieszkania właśnie teraz, ale w takim przypadku lepiej poszukać lokali już ukończonych lub będących w ostatniej fazie budowy.

 – Im tańsze są te mieszkania, tym niższa zaczyna być jakość oferowanego produktu. Być może w tej chwili jest właściwy moment, żeby znaleźć te produkty, które jeszcze były realizowane z pewną rezerwą finansową i w związku z tym jakość, którą oferują, a są już bliskie ukończenia, jest jednak dużo lepsza niż to, co w tej chwili jest we wcześniej fazie realizacji – wyjaśnia Kazimierz Kirejczyk.

Potencjalne problemy na rynki mieszkaniowym powodują też niejasne przepisy ustawy deweloperskiej, nie wiadomo bowiem, od jakiego momentu chronią one nabywców mieszkań przed bankructwem firm deweloperskich.

 – Nawet prawnicy mają w tej kwestii różne opinie. Skłaniałbym się do stanowiska, że nowa ustawa deweloperska obejmuje ochroną w razie bankructwa klientów również w odniesieniu do inwestycji, które zostały rozpoczęte przed wejściem w życie tej ustawy – podsumowuje prezes REAS.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni

Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.

Polityka

Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.

Infrastruktura

Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.