Newsy

Obecny system gospodarowania odpadami jest kosztowny i nieefektywny. Bez jego reformy konsumenci muszą liczyć się z dalszym wzrostem cen

2019-12-12  |  06:30
Mówi:Leszek Karski
Funkcja:ekspert prawa ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju
Firma:Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
  • MP4
  • Koszty gospodarki odpadami będą rosły. – Wynika to m.in. z faktu, że w tej chwili są niedoszacowane, a cały system nieefektywny, co uderza po kieszeni zarówno samorządy, jak i wszystkich konsumentów – mówi Leszek Karski, ekspert prawa ochrony środowiska. Dodatkowym czynnikiem napędzającym podwyżki są też rosnące ceny energii czy paliw, które przekładają się na koszty transportu. Ekspert podkreśla, że w Polsce cały system gospodarki odpadami wymaga reformy, która powinna zacząć się już na etapie edukacji konsumentów. 

    – Polityka gospodarowania odpadami powinna zmierzać w kierunku proaktywności wszystkich uczestników tego systemu – zarówno samorządów, konsumentów, przedsiębiorców, jak i państwa. Na dziś mamy bardzo złą sytuację. Nie mamy organizacji odzysku ani instalacji przetwarzania odpadów, a wytwarzamy ich coraz więcej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Leszek Karski, ekspert prawa ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, wykładowca Politechniki Warszawskiej i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

    Jak podkreśla, fundamentem systemu gospodarki odpadami są konsumenci. Stąd konieczna jest szeroka edukacja i przekonanie ich do bardziej świadomych wyborów, np. rezygnacji z opakowań plastikowych i takich, których nie można poddać recyklingowi. Konsumenci muszą też zdawać sobie sprawę, że odbiór śmieci wiąże się z kosztami, w których muszą partycypować.

    Tymczasem w Polsce – jak pokazało październikowe badanie ARC Rynek i Opinia dla Forum Odpowiedzialnego Biznesu – świadomość społeczna w tym zakresie wciąż jest niska. Tylko 15 proc. Polaków potrafi poprawnie segregować odpady podczas ich wyrzucania i raptem 58 proc. uważa, że ma to jakikolwiek sens. Co więcej, śmieci segreguje tylko 66 proc., co oznacza, że 1/3 Polaków nie robi tego w ogóle.

    – Samorządy mogą nas wspierać, rozwiązywać pewne problemy, dostarczać infrastrukturę. Państwo może przygotowywać ustawy, tworzyć pozytywny klimat i model edukacyjny, lecz tak naprawdę to od każdego obywatela zależy efekt końcowy – podkreśla Leszek Karski. – Od Jasia Kowalskiego należy zacząć i uzmysłowić mu, żeby korzystał z jak najmniejszej ilości opakowań jednorazowego użytku, żeby zastanowił się nad tym, jak dokonuje zakupów.

    Kolejny po konsumentach element systemu to przedsiębiorcy. Ich większą odpowiedzialność i partycypację w systemie gospodarki odpadami wymusi znowelizowany pakiet dyrektyw Unii Europejskiej (przyjęty w lipcu 2018 roku), który wprowadza tzw. ROP, czyli rozszerzoną odpowiedzialność producentów odpadów opakowaniowych. Według nowych przepisów (które w poszczególnych krajach członkowskich UE mają zostać uchwalone do lipca 2020 roku i wdrożone najpóźniej do 2023 roku) producenci będą zobowiązani do pokrycia kosztu netto (po odjęciu przychodów ze sprzedaży surowców) selektywnej zbiórki i przygotowania odpadów opakowaniowych do recyklingu.

    Eksperci podkreślają jednak, że w Polsce zmian wymaga cały model selektywnej zbiórki, recyklingu i finansowania sytemu gospodarowania odpadami komunalnymi.

    – Trzeba podjąć inicjatywy zmierzające do uporządkowania systemu gospodarki odpadami i wziąć za to odpowiedzialność. To jest trudne, bo przyzwyczailiśmy się, że koszt gospodarki odpadami jest stosunkowo niski. Tymczasem wynika to z faktu, że cena zagospodarowania tych odpadów nie odzwierciedla faktycznych kosztów. W efekcie na polach i w lasach jest pełno nielegalnie wyrzuconych odpadów. To z kolei powoduje, że jakość życia spada, ludzie zaczynają chorować. W tej chwili mamy w Polsce najwięcej zachorowań na nowotwory jelit na tle Unii Europejskiej. To ma bezpośrednie przełożenie na nasze zdrowie, dlatego tak istotne jest, żeby nowe przepisy były skuteczne, efektywne i prowadziły do poprawy gospodarki odpadami – mówi Leszek Karski.

    W tej chwili koszty gospodarowania odpadami są niedoszacowane, przez co system jest nieefektywny. Kolejnym czynnikiem napędzającym podwyżki są również rosnące ceny energii czy paliw.

    – Dopóki nie zbudujemy odpowiedniej infrastruktury dopasowanej do strumienia odpadów, organizacji odzysku i kadr, ceny będą rosły, bo one muszą uwzględniać stworzenie na nowo systemu, który jest szczelny, zapewnia nam bezpieczeństwo zdrowotne i ekologiczne, a także spełnia wymogi na poziomie unijnym. Ponieważ nie jesteśmy proaktywni, nic nie robimy w tym obszarze, to de facto się cofamy i to uderza w każdego konsumenta – mówi wykładowca Politechniki Warszawskiej i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.