Mówi: | Anna Iżyńska-Tymoniuk |
Firma: | Stowarzyszenie Otwarte Klatki |
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
– Zwierzęta hodowane na futra są to zwierzęta mięsożerne, często gatunki inwazyjne, jak norka amerykańska. Ucieczki tych zwierząt z farm są ogromnym zagrożeniem dla lokalnych ekosystemów. Ten problem nieustannie jest podnoszony np. przez parki narodowe. To też powód, dla którego wprowadzony został obowiązek podwójnego opłotowania, który – jak sprawdziliśmy jakiś czas temu – nie jest wdrażany przez hodowców – mówi agencji Newseria Biznes Anna Iżyńska-Tymoniuk ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Kontrola Otwartych Klatek z 2019 roku wykazała, że tylko w 30 ze 131 sprawdzonych ferm miało prawidłowe, podwójne ogrodzenie. Jak wskazuje raport stowarzyszenia „Stan zabezpieczeń ferm norek w Polsce w kontekście przeciwdziałania ucieczkom zwierząt”, w polskim przemyśle futrzarskim dominuje hodowla norki amerykańskiej. W wielu krajach zwierzę to wpisane zostało na listę gatunków inwazyjnych, ponieważ jego pojawienie się w lokalnych ekosystemach zagraża rodzimym gatunkom. Drapieżniki uciekające ze źle zabezpieczonych ferm przemysłowych atakują m.in. zwierzęta gospodarskie. Największe zagrożenie stanowią jednak dla dziko żyjących ptaków wodno-błotnych. W całej Unii Europejskiej straty powodowane przez norki amerykańskie szacuje się na 105 mln euro rocznie.
– Oprócz tego poważnym zagrożeniem jest też sama obecność tych zwierząt na fermie. Odchody przedostają się do gleby i wód gruntowych, to wszystko również ma ogromny wpływ na lokalne środowisko. To także ogromne uciążliwości odorowe, które mogą powodować szereg chorób, pomijając kwestie dyskomfortu, a także tego, że w momencie, kiedy w danej okolicy pojawia się ferma futrzarska, to blokuje możliwość rozwoju wielu innym rodzajom biznesu, np. agroturystyki – wskazuje ekspertka Otwartych Klatek.
Raport Humane Society International „Brudny ślad przemysłu futrzarskiego” wskazuje, że odchody i mocz zwierząt powodują emisje, w tym podtlenku azotu, fosforu i amoniaku. Fosfor w odchodach może się przedostawać do cieków wodnych, powodując zakwit sinic i zmniejszenie stężenia tlenu, tworząc tak zwane martwe strefy.
Emisje są generowane również poza fermami. Po zabiciu zwierząt ich futra lub skóry muszą zostać poddane obróbce, aby uczynić je miękkimi i elastycznymi oraz zapobiec ich gniciu. Etap przetwarzania futer powoduje emisję tlenku azotu, dwutlenku azotu i dwutlenku węgla oraz wymaga zużycia ogromnych ilości wody.
– Hodowcy zwierząt futerkowych często próbują kreować narrację, że są rolnikami takimi samymi jak osoby hodujące kury, świnie czy krowy. Trzeba pamiętać, że futra to jest produkt, który pozostawia po sobie odpad w postaci oskórowanych zwłok. Nikt nie zjada na obiad kotleta z norki czy z lisa, pozyskiwane jest samo futro, a pozostają oskórowane zwłoki, które są bardzo istotnym problemem dla środowiska. Te zwłoki często albo pozostają na fermie, albo są wyrzucane poza jej teren, a jeśli są utylizowane, to są spalane, co też wiąże się z dużą emisją zanieczyszczeń do atmosfery – wyjaśnia Anna Iżyńska-Tymoniuk.
Również wpływ produkcji futer na środowisko pod wieloma względami znacznie przewyższa wpływ produkcji innych materiałów. Futra z norek, lisów i jenotów cechowała najwyższa emisja zanieczyszczeń do atmosfery, emisja gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody na kilogram wyprodukowanego materiału.
– Humane Society International przedstawiła dosyć jednoznaczne wnioski z badań nad wpływem ekologicznym różnego rodzaju materiałów. Futra zwierzęce zostały w nim porównane z materiałami takimi jak bawełna, akryl, poliester czy wełna i wniosek był jednoznaczny, tzn. w pięciu z sześciu badanych obszarów futra zwierzęce wypadały najgorzej – mówi przedstawicielka Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Ślad węglowy wynikający z produkcji 1 kg futra z norek 31-krotnie przewyższał wartości dla produkcji kilograma bawełny, 26-krotnie dla akrylu i 25-krotnie dla poliestru. Futra z jenota i lisa są ok. 18 razy bardziej szkodliwe dla klimatu niż poliester i 23 razy bardziej szkodliwe niż bawełna. Raport HSI wskazuje też, że emisja zanieczyszczeń do atmosfery dla futer z norek jest 150 razy wyższa w porównaniu z poliestrem, 215 razy wyższa w porównaniu z bawełną i 271 razy wyższa w porównaniu z akrylem. Odpady generowane podczas produkcji futer z norek (2,02 kg na 1 kg produktu) są około 12 razy wyższe niż w przypadku akrylu i siedem razy wyższe niż w przypadku poliestru.
– Produkcja futer zwierzęcych wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż na przykład poliestru. Podobnie jeśli chodzi o zanieczyszczenie wody – tu mamy 41 razy więcej zanieczyszczeń przy produkcji futer zwierzęcych niż materiałów poliestrowych – zauważa Anna Iżyńska-Tymoniuk.
Analiza z 2021 roku wykazała, że zaprzestanie przez rok hodowli lisów, norek i jenotów na futra w Europie pozwoliłoby zaoszczędzić prawie 300 tys. t ekwiwalentu dwutlenku węgla. Ograniczyłoby o 3,7 tys. t zanieczyszczenie wody i o 11,8 tys. t emisję zanieczyszczeń do atmosfery.
25 listopada obchodzony jest Dzień bez Futra. Z tej okazji pod Pałacem Kultury i Nauki stanęła instalacja nawiązująca do cierpienia zwierząt na fermach futrzarskich. W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł marsz wzywający do przyjęcia ustawy w sprawie zakazu hodowli zwierząt na futro. Projekt trafił do Sejmu w czerwcu br. Jak podkreślają jego twórcy, 70 proc. Polaków popiera wprowadzenie takiego zakazu. Podobne przepisy obowiązują w 22 krajach Europy. Niedawno wprowadziła je Rumunia.
Czytaj także
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.