Mówi: | Marcin Korolec |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych |
KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
5 marca Komisja Europejska przedstawi plan działań dla przemysłu motoryzacyjnego, który ma zapewnić wsparcie dla sektora pozostającego pod dużą presją. Dyskusje na forum UE dotyczą m.in. możliwości rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku, o co wnioskują europosłowie z Europejskiej Partii Ludowej, podkreślając, że cel ten wydaje się trudny do osiągnięcia. Marcin Korolec, prezes zarządu Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, ocenia, że będzie to jednak decyzja szkodliwa dla przyszłości sektora motoryzacyjnego.
Komisja Europejska 30 stycznia zainicjowała strategiczne rozmowy o przyszłości przemysłu motoryzacyjnego. W dyskusji wzięło udział wówczas 22 kluczowych graczy z sektora motoryzacyjnego, w tym z firm takich jak Renault, Volvo czy Volkswagen. Plan działania sformułowany na podstawie tych wniosków ma wytyczyć kurs, który zapewni przemysłowi motoryzacyjnemu rozwój w Europie i skuteczne konkurowanie na arenie międzynarodowej. W Europie branża ta zapewnia, bezpośrednio i pośrednio, zatrudnienie 13 mln osób i generuje rocznie ponad 1 bln euro obrotu (7 proc. PKB UE).
– Jesteśmy w środku dialogu strategicznego na temat przemysłu motoryzacyjnego, który odbywa się w Brukseli, 5 marca mamy znać jego wyniki. Z jednej strony Komisja Europejska, z drugiej europejscy producenci samochodów, w tym dialogu biorą również udział przedstawiciele organizacji pozarządowych, takich jak Transport & Environment. Myślę, że po pierwsze ważna jest pewność inwestycyjna. Słyszymy głosy z ust szefów korporacji motoryzacyjnych, takich jak Renault: nie dotykajcie zakazu, my ustawiamy pod to dzisiaj nasze inwestycje, przestańcie nam mieszać w naszych planach. Więc myślę, że ta pewność inwestycyjna jest potrzebna producentom, a zmienianie planów z dnia na dzień jest z całego szeregu powodów niedobre, niepotrzebne, przeszkadzające – mówi agencji Newseria Marcin Korolec, prezes zarządu Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych i Instytutu Zielonej Gospodarki.
Jak ocenia, przed nami dekada działań i inwestycji, które mogą przygotować sektor do nowych przepisów.
– Dzisiaj mówienie o rewizji celów związanych z elektryfikacją transportu w Europie i na przykład rewizji zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w roku 2035 nie ma strukturalnie żadnego sensu. Przyszła konkurencyjność leży w nowych technologiach i opóźnianie modernizacji europejskiego przemysłu donikąd nas nie zaprowadzi, jest przeciwko europejskim miejscom pracy i europejskiej konkurencyjności – podkreśla Marcin Korolec.
Jego zdaniem jest to również istotne ze względu na bezpieczeństwo energetyczne i surowcowe. Zależność od paliw płynnych (benzyny silnikowe, olej napędowy, LPG) jest podstawowym problemem dla całej UE. W 2022 roku 97,7 proc. zużywanej ropy i produktów naftowych pochodziło z importu. Podobnie jest w Polsce, jak podaje think tank Forum Energii, ok. 1/3 zapotrzebowania na olej napędowy i ponad 80 proc. na LPG zaspokajane jest importem.
– Jeżeli weźmiemy pod uwagę priorytety polskiej prezydencji, w której mówimy o bezpieczeństwie energetycznym i samowystarczalności energetycznej Europy, to nie ma lepszej drogi niż elektryfikacja transportu. Całą ropę, którą zużywamy w Europie, importujemy z zewnątrz, przeważnie z krajów o wątpliwej reputacji demokratycznej. Dzisiaj to nie tylko miejsca pracy i budowanie przyszłej konkurencyjności europejskiego przemysłu, ale również niezależność i bezpieczeństwo energetyczne – tłumaczy ekspert FPPE. – Technologie tradycyjne oparte o paliwa kopalne są dla nas wszystkich niezdrowe, a jeżeli chcemy budować podstawy konkurencyjności na przyszłość, to nie ma innej drogi, tylko inwestować w nowe technologie.
Z drugiej strony europejski sektor traci na konkurencyjności wobec rywali z Chin i USA. Rho Motion, firma badawcza zajmująca się pojazdami elektrycznymi, podaje, że w 2024 roku sprzedaż samochodów elektrycznych na świecie sięgnęła 17,1 mln sztuk. O ile jednak rynek europejski skurczył się o 3 proc., o tyle chiński wzrósł o 40 proc. W pierwszej połowie 2024 roku chińskie marki osiągnęły 10 proc. sprzedaży nowych pojazdów elektrycznych w UE, podczas gdy w 2019 roku ich udział był bliski zera. Zapowiadana przez USA wojna celna sprawi, że naturalnym miejscem zbytu chińskich elektryków będzie Europa. Jak wynika z danych Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (CAAM), w tym roku eksport pojazdów z Chin ma wzrosnąć o 5,8 proc., do 6,2 mln sztuk.
– Musimy brać pod uwagę asertywną politykę handlową, czyli ustawienie tak relacji z naszymi głównymi konkurentami czy partnerami gospodarczymi, że możemy im powiedzieć: słuchajcie, chcecie u nas sprzedawać, to produkujcie, twórzcie miejsca pracy, inwestujcie w nowe technologie. Tak się zachowuje Ameryka w stosunku do Chińczyków, dlatego ten chiński eksport, który miał być dedykowany do USA, odbija się od barier celnych i wlewa się do Europy, która zachowuje się, jakby była wobec tego bezradna – mówi Marcin Korolec.
Jak wskazuje Trybunał Obrachunkowy UE, zmniejszenie lub wyeliminowanie emisji z samochodów osobowych stanowi nieodzowny element polityki klimatycznej UE. Konieczne jest nie tylko ograniczenie emisji dwutlenku węgla z samochodów napędzanych silnikiem spalinowym, ale również rozpoznanie możliwości stosowania paliw alternatywnych oraz upowszechnienie na masową skalę bateryjnych samochodów elektrycznych.
– Państwa UE mają trudności z przyspieszeniem przechodzenia na samochody elektryczne, a droga prowadząca do tego celu okazuje się wyboista. W swoim sprawozdaniu z kontroli opublikowanym w czerwcu 2023 roku trybunał wydał jednoznaczny werdykt – unijny sektor baterii pozostaje w tyle w globalnym wyścigu. W rezultacie aby osiągnąć cel zakładający bezemisyjność floty pojazdów do 2035 roku, UE może być zmuszona oprzeć się w dużej mierze na bateriach i pojazdach elektrycznych spoza UE, ze szkodą dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i pracowników zatrudnionych w tym sektorze – ocenił trybunał.
Czytaj także
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-24: Ministerstwo Zdrowia wraca do pomysłu zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych. Według ekspertów oznacza to likwidację całego rynku
- 2025-03-24: Eksperci ochrony zdrowia apelują o większy zakres kompetencji pielęgniarek. To mogłoby zwiększyć dostępność usług medycznych
- 2025-03-24: Europa mierzy się z niedoborem kadr. Konieczne inwestycje w edukację i ograniczenie obciążeń dla firm
- 2025-03-17: UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania
- 2025-03-18: Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat
- 2025-04-01: Europejczycy popierają większe zaangażowanie UE w obronność. Prawie 90 proc. oczekuje ściślejszej współpracy państw członkowskich
- 2025-03-18: UE chce zmniejszyć udział leków i substancji czynnych z Azji. Nowe przepisy zwiększą możliwości produkcyjne europejskich firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
Zaledwie 23 proc. światowej produkcji farmaceutycznej pokrywa Europa. Bardzo dynamicznie rośnie potencjał wytwórczy Azji i może się ona wysunąć na pozycję lidera. Ministrowie zdrowia krajów Unii Europejskiej są zgodni co do tego, że Europa powinna się stać atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym dla przemysłu farmaceutycznego i dążyć do samowystarczalności w produkcji leków i substancji czynnych niezbędnych do ich wytwarzania. Wciąż jednak przedsiębiorcy napotykają bariery biurokratyczne, a wsparcie krajowe i unijne dla inwestorów jest nadal niewystarczająco atrakcyjne.
Ochrona środowiska
Ponad 2 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody. To pogłębia ubóstwo i nierówności społeczne

Brak dostępu do wody pitnej to dziś codzienność m.in. w niektórych krajach Afryki Wschodniej. Idzie za tym nie tylko zwiększone ryzyko chorób, ale też pogłębiające się ubóstwo i nierówności społeczne. Mieszkańcy najbardziej dotkniętych suszą rejonów muszą się bowiem skupiać na poszukiwaniu wody zamiast na pracy czy nauce. ONZ szacuje, że realizacja do 2030 roku Celu 6. Zrównoważonego Rozwoju wymaga znacznego przyspieszenia.
Przemysł
Europejczycy popierają większe zaangażowanie UE w obronność. Prawie 90 proc. oczekuje ściślejszej współpracy państw członkowskich

90 proc. obywateli UE wskazuje, że państwa członkowskie powinny się bardziej zjednoczyć w obliczu obecnych wyzwań. Co istotne, dwie trzecie badanych oczekuje, że UE bardziej zaangażuje się w ich ochronę przed globalnymi zagrożeniami – wskazuje „Eurobarometr 2025”. Takie podejście jest dziś dominujące w większości krajów członkowskich. Sprzyjają temu także narzędzia proponowane przez KE na rzecz zwiększania inwestycji w rozwój zdolności obronnych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.