Mówi: | Piotr Woźniak |
Funkcja: | wiceminister |
Firma: | Ministerswto Środowiska |
Polska musi posprzątać śmieci zgodnie z europejskimi zwyczajami
Do połowy przyszłego roku gminy mają czas na dostosowanie się do nowej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Od 1 lipca 2013 roku to one staną się "właścicielami" odpadów komunalnych i będą odpowiadać za ich wywóz, segregację i składowanie. Nowe rozwiązanie ma być też bardziej korzystne dla mieszkańców. Zdaniem wiceministra środowiska, opłaty za wywóz śmieci wzrosną tylko dla tych, którzy do tej pory nie ponosili żadnych kosztów z tym związanych.
Od początku tego roku obowiązuje w Polsce nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Reguluje ona między innymi sposób gospodarowania odpadami. Z dniem wejścia w życie nowego prawa Polska dołączyła tym samym do europejskiego standardu zagospodarowania śmieci komunalnych. Podstawową zasadą jest to, że gminy są odpowiedzialne za zbiórkę śmieci we współpracy z wyłonionymi w przetargach firmami wywożącymi odpady.
– Ustawa dokonuje diametralnej zmiany w dotychczasowym systemie. W starym – właścicielem odpadów komunalnych był każdy z nas i na nas ciążył obowiązek podpisania i przestrzegania umowy z przedsiębiorstwem, które odpadami się zajmuje. Nowa ustawa przenosi własność odpadów na gminę i to na niej ciążą wszystkie obowiązki związane z gospodarką odpadami komunalnymi – mówi Agencji Informacyjnej Newseria wiceminister środowiska Piotr Woźniak.
Jak podkreśla, zmiany są trudne i wymagają odpowiedniego przygotowania samorządowców. Dlatego w ustawie przewidziano długi, bo półtoraroczny okres przejściowy.
– Wszystkie mechanizmy powinny zadziałać dopiero w lipcu, za dziewięć miesięcy. Gminy, które brały aktywny udział w konsultacjach nad tą ustawą, przyjęły wszystkie te mechanizmy bez zastrzeżeń. Te zastrzeżenia, które teraz podnoszą wynikają, podejrzewam, z tego, że gminy muszą się dotrzeć i muszą zrozumieć dokładnie, na jakie rozwiązania się zgodziły – zauważa wiceminister Woźniak.
Najwięcej zastrzeżeń budzi procedura przetargowa, w której gminy muszą wyłonić przedsiębiorstwo odpowiedzialne za wywóz, segregację i składowanie śmieci. Niektórzy samorządowcy chcieliby, żeby obowiązki te przejęły funkcjonujące w gminach przedsiębiorstwa komunalne.
Piotr Woźniak zapewnia jednak, że na takie rozwiązania zgody nie będzie i zakłady gminne muszą, na równi z innymi podmiotami, wystartować w przetargu.
– To był kompromis, który zawarto między przedsiębiorcami a samorządami. Przedsiębiorcom odebrano cały rynek jednym ustawowym pociągnięciem pióra, ale dotychczasowym gminnym przedsiębiorstwom też powiedziano: wy również z systemu wypadacie, robimy tzw. nowe otwarcie i wszyscy są dopuszczeni do przetargów na tych samych warunkach – mówi wiceminister środowiska.
Nic nie stoi na przeszkodzie, zdaniem wiceministra Woźniaka, by i samorządowe spółki na czas dostosowały się do nowej sytuacji i z powodzeniem wystartowały do przetargu.
– Jeśli dawny gminny zakład budżetowy zdąży się przekształcić w spółkę, wystartuje w przetargu, spełni kryteria i będzie w tym najlepszy, to oczywiście wygra, ale jeśli nie – to przegra. Więc to nie jest kwestia tego, czy przedsiębiorstwo jest gminne, czy nie, ale na ile jest przygotowane do otwartej konkurencji z innymi – wyjaśnia Piotr Woźniak.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wiosną przez resort środowiska, nie wszystkie gminy są wystarczająco przygotowane do czekających ich zmian.
– To oczywiście trzeba przyspieszyć i to jest zadanie, w którym musimy polegać na gminach, nie tylko, dlatego że większość Europy tak robi, ale również, dlatego, że poprzedni system się nie sprawdził – mówi Piotr Woźniak.
O tym, że stary system wymagał zmian, świadczyły statystyki.
– W Polsce na jednego mieszkańca przypada średnio 26 kilogramów rocznie odbieranych odpadów komunalnych. Średnia unijna przekracza 500 kilogramów. Nie jest możliwe, żebyśmy byli tak dalece mniej konsumpcyjnym narodem niż inni w Europie. Efektem są zaśmiecone lasy, pobocza dróg, zaśmiecony kraj – stwierdza wiceminister.
Piotr Woźniak wierzy w to, że nowa ustawa powinna tę sytuację zmienić. Choćby, dlatego, że nowe prawo obejmie systemem powszechnym wszystkich, na takich samych zasadach, z uwzględnieniem różnic w poszczególnych województwach.
– Każdy będzie ponosił finansową odpowiedzialność, bo ustawa wprowadza powszechną odpłatność na zasadzie quasi-podatkowej, to będą opłaty gminne, więc przestanie się opłacać, by śmiecić gdzie indziej. Wszystkie odpady trafią do jednego strumienia, którym będzie zarządzała gmina – tłumaczy Woźniak.
Nowe rozwiązanie ma być też bardziej korzystne dla mieszkańców. Zdaniem wiceministra środowiska, opłaty za wywóz śmieci wzrosną, ale tylko dla tych, którzy do tej pory nie ponosili żadnych kosztów z tym związanych. Z szacunków Ministerstwa Środowiska wynika, że stanowią oni ok. 25-30 proc. społeczeństwa. I teraz zostaną włączeni do powszechnego systemu.
– Opłaty będą skutecznie egzekwowane. To oznacza, że po stronie płacących rynek nam się automatycznie zwiększa o te 25-30 proc. Stąd dość duży optymizm, jeśli chodzi o opłacalność samego systemu i o to, że ceny nie powinny wzrastać. Powinny raczej spadać lub utrzymywać się na tym samym poziomie. Takie są nasze przewidywania i na to wskazują nasze kalkulacje – mówi wiceminister Piotr Woźniak.
Polska musi spieszyć się ze zmianami w gospodarowaniu odpadami komunalnymi. Jak przypomina Piotr Woźniak, z katalogu sześciu głównych regulacji unijnych w tym zakresie w pięciu Komisja Europejska oskarża nas o naruszenia. W jednym przypadku skarga trafiła już do Trybunału Europejskiego.
– Nie mówię tego po to, by kogoś straszyć. Przypominam o tym, dlatego że rzeczywiście grożą nam dotkliwe kary finansowe. Jeśli nie zdążymy z pozostałymi przepisami to konsekwencje odczuje każdy polski podatnik, bo kary płacone są z budżetu – zauważa wiceminister.

Ekspert KIG: umożliwienie gminom omijania przetargów na wywóz śmieci może prowadzić do patologii na rynku

Wyrzucanie śmieci do lasu stanie się nieopłacalne, bo i tak za nie zapłacimy
Czytaj także
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-05-09: Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii
- 2025-04-09: Sejmowa Komisja Zdrowia ciągle czeka na projekt ustawy o reformie szpitali. Po raz trzeci nie został zatwierdzony przez rząd
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.