Newsy

„System handlu emisjami CO2 legnie w gruzach". W kryzysie państwa nie chcą łożyć na ochronę środowiska

2012-09-27  |  06:10
Mówi:Prof. Władysław Mielczarski
Firma:Politechnika Łódzka
  • MP4

     – System handlu emisjami za chwilę legnie w gruzach. Unia Europejska musi wymyślić nowy sposób na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, oparty o ekonomiczne i techniczne możliwości danego okresu – uważa prof. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki. W jego opinii dotychczasowy sprzeciw Polski wobec podwyższania celów redukcji emisji CO2 w UE, jest racjonalny. Tej jesieni zostanie stoczona batalia w sprawie kontynuacji Protokołu z Kioto.

     – Jest kryzys ekonomiczny, więc nakładanie dodatkowych podatków nie ma sensu – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Władysław Mielczarski.

    Jak przekonuje profesor, jeżeli Europa będzie sama próbowała ograniczać emisje gazów cieplarnianych, to spowoduje, że jej gospodarka stanie się niekonkurencyjna. Co więcej, taka samotna polityka niewiele zmieni.

    – Jeżeli policzymy, ile emisji dwutlenku węgla możemy zmniejszyć sami w Europie do 2020 roku, to okazuje się, że jest to równowartość tego, ile Chiny emitują w ciągu dwóch tygodni – zaznacza prof. Władysław Mielczarski. – W związku z tym, to nie ma większego sensu.

    W ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych trwają negocjacje w sprawie przedłużenia funkcjonowania ustaleń z Kioto dotyczących przeciwdziałaniu globalnemu ociepleniu.

     – Protokół Kioto wygasł w tym roku, teraz jest negocjowany następny – post-Kioto, który wszedłby w życie w roku 2020. Ale nikt nie ma na dobrą sprawę chęci, aby go podpisać – przypomina  ekspert.

    Komisja Europejska chciała ustalenia nowej, bardziej ambitnej umowy klimatycznej, jednak takich zobowiązań w zakresie obniżania emisji CO2 nie chcą podejmować inni światowi gracze. Do przeciwników należą najwięksi emitenci gazów cieplarnianych: USA, Chiny, Rosja, Indie i Japonia. A i w samej Unii nie ma zgody na podwyższenie redukcyjnych celów. Do tej pory to Polska najgłośniej wyrażała swój sprzeciw.

     – Kanada już wystąpiła z Protokołu w sposób demonstracyjny. Stany Zjednoczone też nie mają na to ochoty. Japonia, która musi przestawić się na energetykę z węgla i z gazu, ponieważ zamyka elektrownie atomowe, też będzie emitowała więcej CO2. Jeśli więc cokolwiek się urodzi jako post-Kioto, to będą to czysto życzeniowe deklaracje – prognozuje prof. Władysław Mielczarski.

    Profesor wskazuje na jeszcze inny problem.

     – Systemy, które dążą do redukcji CO2 i obłożenia tym kosztem gospodarki, oparte o paliwa kopalne, działają przeciwko środowisku – mówi prof. Władysław Mielczarski. – Proszę zobaczyć, co się dzieje w biedniejszych miastach. Jeżeli się jedzie zimą przez Polskę, to nad domami unoszą się różnokolorowe dymy, bardzo trujące. Ponieważ ludzie, ze względu na drogą energię i drogie paliwa palą śmieciami: butelkami plastikowymi czy ścinkami materiałów. Te zanieczyszczenia to jest drugie tyle, co emitują elektrownie.

    Zdaniem eksperta prowadzi do tego unijna polityka energetyczno-klimatyczna.

     – Nakładając te podatki na paliwa, zmuszamy biednych ludzi do palenia śmieciami i to nie jest dobre rozwiązanie. To szkodzi środowisku – podkreśla.

    Równocześnie podważa dowody mówiące o wpływie dwutlenku węgla na zmianę klimatu.

     – Nie widzę takich dowodów, a te, które są przedstawiane, są sprzeczne ze sobą. Jest mnóstwo publikacji mówiących, że tak jest, ale jednocześnie równie dużo jest publikacji mówiących, że nie – mówi prof. Władysław Mielczarski. – Natomiast jeżeli nawet byłby jakiś wpływ, to te emisje są stosunkowo niewielkie.

    Ostateczne decyzje w sprawie kontynuacji Protokołu z Kioto muszą zostać przyjęte na przełomie listopada i grudnia br. w Doha, podczas konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu (COP 18).

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Rady Podatkowej

    Targi Bezpieczeństwa

    Handel

    Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej

    Rozporządzenie PPWR stawia ambitne cele w zakresie wykorzystania recyklatów w poszczególnych rodzajach opakowań. To będzie oznaczało wzrost popytu na materiały wtórne pochodzące z recyklingu. Obecnie problemy branży recyklingu mogą spowodować, że popyt będzie zaspokajany głównie przez import. Dziś do dobrowolnego wykorzystania recyklatów nie zachęcają przede wszystkim ceny – surowiec pierwotny można kupić taniej niż ten z recyklingu.

    Przemysł spożywczy

    Rośnie presja konkurencyjna na unijne rolnictwo. Bez rekompensat sytuacja rolników może się pogarszać

    Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. System rolno-spożywczy, oparty na jednolitym rynku europejskim, wytwarza ponad 900 mld euro wartości dodanej. Jego konkurencyjność stoi jednak przed wieloma wyzwaniami – to przede wszystkim eksport z Ukrainy i niedługo także z krajów Mercosur, a także presja związana z oczekiwaniami konsumentów i Zielonym Ładem. Bez rekompensat rolnikom może być trudno tym wyzwaniom sprostać.

    Transport

    Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

    Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.