Newsy

Orange proponuje współpracę, Netia nie mówi „nie”. Sprawa na razie toczy się w sądzie

2012-07-10  |  06:40
Mówi:Mirosław Godlewski
Funkcja:Prezes Zarządu
Firma:NETIA SA
  • MP4

     – Diabeł tkwi w szczegółach, powinniśmy o tym zacząć rozmawiać – mówi Mirosław Godlewski, prezes Netii. Zaplanowane są już nawet robocze spotkania przedstawicieli obu stron, by dyskutować o tym, w jaki sposób nawiązać współpracę. – Na koniec można o tym wszystkim zapomnieć, powiedzieć: tak, skupmy się na tym, co niesie przyszłość, na rozwoju infrastruktury – podkreśla Godlewski.

    Konflikt między dwoma telekomunikacyjnymi operatorami rozpoczął się w momencie, kiedy Bruksela uznała, że przez 4 lata, co najmniej do października 2009 roku, Telekomunikacja Polska nadużywała pozycji dominującej, utrudniając konkurencji korzystanie z jej infrastruktury.

    W maju tego roku Netia wezwała TP SA do próby ugodowej w kwestii odszkodowania za te działania. Zachęta do takiego działania zawarta jest wprost w sentencji decyzji KE. Chodzi o kilkaset milionów złotych, które – zdaniem przedstawicieli spółki – Netia straciła przez monopolistyczne działania TP SA.

    Prezes Netii zapytany o to, czy możliwe byłoby wycofanie pozwu z sądu w celu rozpoczęcia współpracy inwestycyjnej, odpowiada jednak, że to są dwie odrębne kwestie, których nie należy łączyć.

    – Mówimy o przyszłości, kiedy poruszamy temat budowy infrastruktury. Jednak niechlubna przeszłość, kara już nałożona przez KE i potencjalna sprawa sądowa są konsekwencją przeszłych zaniechań i te dwie sprawy niekoniecznie powinny być ze sobą łączone – podkreśla Mirosław Godlewski w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

    Jednak nie mówi konkurentowi „nie”. Szczególnie, że również dostrzega potrzebę współpracy, która przyniesie korzyści każdej ze stron.

    – Na koniec można o tym wszystkim zapomnieć, powiedzieć: tak, skupmy się na tym, co niesie przyszłość, na rozwoju infrastruktury. To są olbrzymie inwestycje, ciężko jest je ponieść tylko jednemu operatorowi i to bez względu na skalę. Tym samym współpraca wydaje się być dobrym sposobem na jej rozwój – podkreśla prezes Netii.

    I dodaje, że czas najwyższy zacząć rozmawiać o szczegółach tego pomysłu. Tym bardziej, że dotychczasowa współpraca operacyjna, mimo wszystko układa się pomyślnie. Netia jest przecież największym klientem TP, korzystającym z jej łącz.

     – Współpracujemy z TP SA na wielu poziomach i wzajemne wyczekiwanie na konkretne propozycje nie jest potrzebne. Mamy nawet zaplanowane robocze spotkania, żeby zacząć zastanawiać się, jak do tego podejść, a nie czy tego rodzaju współpracę rozpoczynać – przekonuje Mirosław Godlewski. – Diabeł tkwi w szczegółach. My jesteśmy bardzo ugodowi i zawsze szukamy porozumienia, więc z naszej strony o utrudnienia w tym procesie nie trzeba się martwić.

    W rozmowie z Newserią prezes Orange Maciej Witucki deklarował, że chętniej rozwijałby współpracę z konkurencją niż procesował się z nią na sali sądowej.

    – Mam nadzieję, że jakoś uda nam się wyjść z tego impasu, może bardziej w koncepcie wspólnych inwestycji i wspólnego myślenia o rozwoju biznesu niż spotykania się na salach sądowych – mówił Maciej Witucki, prezes Orange. – Potrzebujemy takich inwestycji, jeśli nie, to przegramy z operatorami kablowymi. Potrzebuje tego nie tylko Orange, ale również Netia, więc mam nadzieję, że na bazie dyskusji wokół sporów, uda nam się znaleźć nowy teren do wspólnych działań.

    Prezesa Netii cieszy chęć współpracy ze strony konkurenta, choć – jak podkreśla – pierwsza próba miała miejsce kilka lat temu.

     – W pewnym sensie to jest wyciągnięcie ręki do już wyciągniętej ręki – mówi Mirosław Godlewski. – Taki pomysł wyszedł ze strony Netii i to już trzy lata temu, kiedy dyskutowaliśmy elementy rynkowego porozumienia, które zostało zawarte trójstronnie, między operatorami alternatywnymi a UKE.

    Wtedy się jednak nie udało, z wielu powodów. W ocenie prezesa Netii, to TP była wówczas stroną, która broniła się przed współpracą z operatorami alternatywnymi.

     – To dobrze, że dzisiaj wraca ten pomysł, wraca wola ze strony TP (Orange) – twierdzi Godlewski. – Jednak jest trochę rozczarowanie, że musiały minąć 3 lata i pojawić się kary ze strony Komisji Europejskiej za nadużycia, niedociągnięcia w zakresie traktowania operatorów alternatywnych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

    O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

    Handel

    Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

    Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

    Problemy społeczne

    Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

    Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.