Newsy

PIGEO: Morskie farmy wiatrowe są w Polsce nieopłacalne

2012-05-07  |  06:40
Mówi:Michał Ćwil
Funkcja:Dyrektor generalny
Firma:Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej
  • MP4

    Nie mamy odpowiednich technologii, by stawiać elektrownie wiatrowe na morzu. Co więcej – to drogie inwestycje, a regulacje prawne nie sprzyjają im. Jednak jak zauważa dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej, Polska może mieć duży potencjał do rozwoju tej gałęzi energetyki.

     Offshorowe instalacje są bardzo drogie i zwiększanie systemu wsparcia dla tego sektora będzie się przyczyniało do wzrostu stawek za energię elektryczną, a nie o to nam chodzi  zapewnia Michał Ćwil, dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej. 

    Zdaniem przedstawiciela PIGEO Polska nie ma szans, by w najbliższym czasie stworzyć technologie w zakresie offshorowych instalacji. Przypomina, że pierwsza farma tego typu powstała w Danii już w 1991 roku (o mocy 4,95 MW). 

     Jesteśmy daleko w tyle. Lepiej fundusze w dalszym ciągu przeznaczać na rozwój tej lądowej energetyki i poczekać aż koszty instalacji morskich na tyle spadną, że ich stawianie będzie opłacalne - uważa Michał Ćwil.  Obecnie nie ma planów przestrzennych na morzu, które umożliwiłyby na szeroko zakrojoną skalę rozwój i planowanie farm wiatrowych. Sami sobie nałożyliśmy obszary Natura 2000, na których prawie niemożliwe jest wybudowanie farmy wiatrowej, więc musimy odsunąć się dalej od brzegu morza.

    To sprawia, że koszty inwestycyjne w takim przypadku są dużo wyższe, ponieważ zwiększa się koszt położenia kabli odprowadzających prąd, rosną też starty w przesyle.

     – Jednak technologia się bardzo szybko rozwija i myślę, że ani głębokość 50-100 m, ani odległość 50 km nie będzie dużym utrudnieniem. Póki co to są dopiero plany. Myślę, że one zostaną zrealizowane dopiero po roku 2020 mówi Michał Ćwil.

    Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku oraz Krajowy plan działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych zakładają, że pierwsza farma offshorowa zacznie działać na polskich wodach w 2020 r. Fundacja na Rzecz Energetyki Zrównoważonej informuje, że inwestorzy planują do roku 2025 uruchomić ok. 5 GW w morskich farmach wiatrowych, a do roku 2030 kolejne 5 GW. 

    Barierą do rozwoju tej gałęzi energetyki są przede wszystkim wyższe koszty stawiania takich turbin na morzu niż na lądzie i nieprzyjazne regulacje prawne. Tą ostatnią przeszkodę miała usunąć nowelizacja ustawy o obszarach morskich. Wydłużyła np. okres ważności pozwolenia na wznoszenie i wykorzystanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń do 30 lat, z możliwością maksymalnego przedłużenia o kolejne 20 lat po upływie pierwotnego okresu ważności. To duża zmiana biorąc pod uwagę wcześniej obowiązujący pięcioletni okres ważności pozwolenia.

    Jednak w nowelizacji wyłączono morskie wody wewnętrzne i morza terytorialnego z możliwości wznoszenia na nich morskich farm wiatrowych. Można je więc stawiać wyłącznie w obszarze tzw. wyłącznej strefy ekonomicznej, czyli nie bliżej niż 12 mil morskich (ok. 22 km) od linii brzegowej. Dla inwestorów oznacza to wyższe koszty przyłączenia oraz ponoszenie dodatkowej opłaty za zajęcie wyłącznej strefy ekonomicznej, wynoszącej 1% wartości planowanego przedsięwzięcia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

    O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

    Handel

    Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

    Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

    Problemy społeczne

    Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

    Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.