Newsy

Chiński rynek szansą dla polskich producentów drobiu. Rodzimi drobiarze za granicą wygrywają jakością i ceną

2019-11-15  |  06:20

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku eksport drobiu z Polski, który od kilkunastu lat nieprzerwanie rośnie, po raz pierwszy będzie większy niż dostawy mięsa drobiowego na rynek krajowy – mówi Jarosław Kowalewski z Superdrob. Zwiększony popyt globalny, głównie z powodu rosnącego spożycia w Chinach, tworzy dobrą koniunkturę na kilka kolejnych lat. Polscy producenci wygrywają konkurencję nie tylko ceną, lecz także jakością.

 Jeszcze przez parę ładnych lat czeka nas dosyć dobra koniunktura. Jesteśmy jakościowo i cenowo lepsi niż Europa Zachodnia i tym tak naprawdę zdobywamy te rynki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Kowalewski, członek zarządu Superdrobu. – Od kilkunastu lat w Polsce inwestuje się potężne pieniądze w sektor przetwórstwa, w sektor mięsny, co powoduje, że mamy najnowocześniejszy park maszynowy w Europie, czyli jakościowo zaczynamy być lepsi niż cały Zachód.

Jak podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w tym roku, podobnie jak w ubiegłym, najwięcej drobiu spośród krajów UE ubija się w Polsce. Według prognoz Polska utrzyma pozycję lidera w produkcji drobiu. W okresie styczeń–sierpień 2019 roku skupiono w Polsce 2036,9 tys. t drobiu wagi żywej, tj. o 0,4 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, a przedsiębiorstwa przemysłu mięsnego zatrudniające 50 i więcej pracowników wytworzyły 1817 tys. t mięsa drobiowego, co oznacza wzrost o 3,8 proc. Średnia cena skupu drobiu wyniosła w tym okresie 3,89 zł/kg i była o 4,6 proc. wyższa niż w okresie styczeń–sierpień 2018 roku.

– Jesteśmy bardzo elastyczni i bardzo szybko dostosowujemy się do tego, co dzieje się na świecie. Przez kilkanaście lat Rosja i rynki wschodnie były pokazywane jako główny potencjalny motor wzrostu. Trzy razy embargo na polskie produkty spowodowało, że dzisiaj na te rynki mało kto patrzy, a polscy przedsiębiorcy doskonale się odnaleźli w Europie Zachodniej, krajach afrykańskich czy Azji – mówi Jarosław Kowalewski. – Będziemy wykorzystywać wszystkie dobre potencjalne kierunki eksportu. Najpopularniejsze są dzisiaj Chiny, gdzie po problemach z ASF jest znaczna zmiana w spożyciu mięsa z wieprzowiny, co ma bardzo mocne przełożenie na wzrost spożycia drobiu, a co za tym idzie – również eksportu z Europy.

Największym odbiorcą europejskiego drobiu są wciąż Filipiny, Ghana, Ukraina i RPA, gdzie wzrost był ponaddwukrotny. Dla Polski największymi odbiorcami są wciąż Niemcy, Wielka Brytania i Francja. W ciągu siedmiu miesięcy 2019 roku z Polski wyeksportowano ponad 821 tys. ton mięsa drobiowego, o przeszło 9 proc. więcej niż w tym samych miesiącach rok wcześniej. Warto zauważyć, że europejski konsument najchętniej kupuje filety, podczas gdy np. w Chinach i innych krajach azjatyckich cenione są bardziej części zwierząt z kośćmi, np. skrzydełka.

Polska jest trzecim największym eksporterem drobiu na świecie, więc już jesteśmy liczącym się graczem globalnie – ocenia członek zarządu Superdrobu podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu. – Na rynku chińskim dopiero kilka polskich firm w Polsce jest dopuszczonych, żeby tam eksportować. W skali potrzeb Chin to, co Polska jest w stanie dostarczać, to kropla w morzu i to jest na pewno duży potencjał dla polskich firm. Również kraje afrykańskie, które zaczynają się bogacić i konsumpcja mięsa w strukturze spożycia rośnie regularnie. Indie są ogromnym rynkiem, z ogromnym potencjałem wzrostu. Tam poziomy spożycia są jeszcze dosyć niskie, ale systematycznie rosną wraz z bogaceniem się społeczeństwa.

Ekspert podkreśla, że wśród przeszkód, na jakie napotyka branża drobiarska, są m.in. przeciągająca się niepewność związana z brexitem, protekcjonizm w niektórych europejskich krajach czy tzw. ustawa odorowa uzależniająca możliwości produkcji powyżej 210 dużych jednostek przeliczeniowych inwentarza od zgody sąsiadów lub zachowania odpowiedniej odległości od sąsiednich posesji.

Jeżeli Polska chce wzmacniać rozwój sektora rolno-spożywczego, to powinniśmy myśleć, jak ułatwiać takie inwestycje, a nie jak je blokować – mówi Jarosław Kowalewski o projekcie ustawy odorowej. – Z drugiej strony wiemy, że to są kwestie wrażliwe dla otoczenia, sąsiedztwa. Na pewno są inne rozwiązania, żeby to uregulować i spowodować, że nie będziemy uciążliwi dla otoczenia. Pamiętajmy, że to są miejsca pracy, bo rynek spożywczy to jest jeden z największych motorów wzrostu polskiej gospodarki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie

Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem działalności firm produkcyjnych w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BASF Polska. Pomimo wysokiego poziomu takich deklaracji jedynie 10 proc. przedsiębiorstw ma już wdrożoną strategię w tym obszarze. Wiele podmiotów, zwłaszcza mniejszych, nie widzi korzyści z tym związanych. Aby wspierać firmy w transformacji ku zrównoważonemu rozwojowi, BASF Polska prowadzi program „Razem dla Planety”, który promuje i nagradza ekologiczne rozwiązania oraz zachęca do dzielenia się doświadczeniami w tym obszarze.

Ochrona środowiska

Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro

Ponad 200 projektów dofinansowanych kwotą 92 mln euro – taki jest bilans wsparcia z programu „Rozwój przedsiębiorczości i innowacje” z Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014–2021. Mikro-, małe i średnie firmy mogły za pośrednictwem PARP otrzymać granty na realizację innowacyjnych projektów związanych z ochroną środowiska, jakością wód oraz poprawiających jakość życia. – Firmy, które skorzystały z Funduszy Norweskich, odnotowały korzyści biznesowe, efekty środowiskowe, ale też pozabiznesowe, społeczne – ocenia Maja Wasilewska z PARP.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.