Newsy

Polska rozpoczyna prace nad strategią rozwoju sztucznej inteligencji. W ten sposób ma szansę znaleźć się w gronie najbardziej zaawansowanych technologicznie państw

2018-08-29  |  06:20
Mówi:Piotr Mieczkowski
Funkcja:dyrektor wykonawczy
Firma:Fundacja Digital Poland
  • MP4
  • Coraz więcej państw decyduje się na wdrażanie strategii rozwoju sztucznej inteligencji. Przykładem mogą być Chiny, które chcą być technologicznym liderem w tej dziedzinie. Do 2030 roku tamtejszy rynek AI ma być wart 150 mld dol. Prognozy dla światowego rynku firmy Markets & Markets mówią o 190 mld dol. w 2025 roku. Eksperci biją na alarm: jeśli Polska chce się znaleźć w gronie najbardziej zaawansowanych technologicznie państw, musi mieć odpowiednią strategię. Prace nad dokumentem nabierają tempa.

    Chiny, Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia czy ostatnio Francja to przykłady państw, które zdecydowały się na przyjęcie narodowej strategii dotyczącej AI. Francuski rząd do 2022 roku planuje przeznaczyć 1,5 mld euro na rozwój tej technologii i wsparcie nauki. W ocenie prezydenta Francji sztuczna inteligencja przewartościuje wszelkie modele biznesowe i dlatego kraj musi być częścią nadchodzącej rewolucji. W innym przypadku Francja będzie tylko podmiotem, który zamiast kreować nową rzeczywistość, będzie się musiał dostosować do narzuconych przez innych zmian, pozbawiając się możliwości tworzenia na przykład nowych miejsc pracy.

    Wielu państwom, jak pokazuje raport przygotowany przez Fundację Digital Poland, tego rodzaju strategia ma przede wszystkim pomóc w osiągnięciu dominującej pozycji na światowym rynku AI. Zgodnie z zapowiedziami wicepremiera i ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina prace nad taką strategią rozpoczyna także Polska.

    Nie można powiedzieć wprost o rekomendacjach, bo najpierw powinniśmy pójść krok wstecz, tak jak we Francji, gdzie najpierw dokonano analizy silnych stron, kompetencji, możliwości finansowania, potencjalnych nisz, a dopiero potem przyszły rekomendacje – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Mieczkowski, Dyrektor Wykonawczy Fundacji Digital Poland. – Wydaje się, że to, co się dzieje w tej chwili w administracji publicznej, czyli formułowanie tej strategii, wychodzi od dobrej strony.

    Prace nad strategią ruszyły już m.in. w Ministerstwie Cyfryzacji, Przedsiębiorczości i Technologii oraz Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

    Raport przygotowany przez Fundację Digital Poland, który pokazuje, jak inne kraje zaplanowały strategię wspierania AI i z czego ona się de facto składa, przedstawia możliwe drogi dla Polski. Teraz fundacja pracuje nad mapą sztucznej inteligencji w Polsce, która przedstawi pełny i aktualny obraz rozwoju tej technologii w kraju. Bez takiej wiedzy trudno będzie stworzyć strategię, która przyniesie zamierzone efekty.

    Taka baza to dopiero początek. Przeprowadzona przez Digital Poland analiza wybranych światowych programów rozwoju AI pozwala dostrzec kolejne kluczowe elementy, jakie powinna posiadać strategia w Polsce. Można wśród nich wyróżnić również zdefiniowanie celu oraz horyzontu czasowego. Przykładowo, Chiny zdefiniowały daty, kiedy gospodarka ma osiągnąć konkretną przewagę rynkową. Podobnie podchodzi do tego Francja. Japonia z kolei opracowała szczegółową mapę drogową wdrożenia AI i jej poszczególnych zastosowań. Strategia określa szczegółowo, kto i na jakim etapie będzie odpowiedzialny za jej realizację.

    – Elementem wspólnym dla tych strategii jest np. wiodący ośrodek badawczy. Czasami jest to jeden ośrodek badawczy, jak w Kanadzie CIFAR czy RIKEN w Japonii, czasami jest to sieć instytutów. W Polsce w tej chwili nie mamy takiego wiodącego ośrodka, ewentualnie kilku instytutów, które byłyby partnerem do rozmów na arenie międzynarodowej – mówi Piotr Mieczkowski. – Nie mamy także grantów, konkursów na rozwijanie sztucznej inteligencji w różnych obszarach. Nie chodzi o to, aby przeznaczać miliard złotych na cały obszar, tylko bardziej na konkretne projekty, np. na polskiego asystenta mowy.

    Określenie wiodących zastosowań też jest kluczowe. Przykładowo niemiecka dolina cybernetyczna wybrała na specjalizację rozwój autonomicznych pojazdów.

    Podczas prac nad strategią, jak uważa ekspert, warto też przeanalizować bariery prawne. Łatwo bowiem w takim przypadku o przeregulowanie rynku.

    Paradoksalnie wiele krajów deregulacją uzyskuje przewagę konkurencyjną. Na przykład spółki chińskie testując autonomiczne pojazdy, bardzo często robiły to w USA, bo niektóre stany zezwalały na jeżdżenie autonomicznych pojazdów i badania nad nimi. U nas pojawiła się ustawa, która wstępnie na to pozwala, a mało kto jeszcze o tym wie – mówi Piotr Mieczkowski. – Dodatkowo przydałaby nam się ustawa dotycząca dronów, co by spowodowało, że płynęłyby do nas pieniądze od firm, które chciałby prowadzić w Polsce badania, oczywiście w kontrolowany sposób.

    Jak podkreśla, brakuje także jednej spójnej polityki dotyczącej wykorzystywania danych.

    Jest wprawdzie RODO, ale nie mamy możliwości łatwego udostępnienia tych danych, więc toczą się dyskusje nad tym, jak je udostępniać, bo bez nich sztuczna inteligencja nie ma się z czego nauczyć. Tutaj Polska zaproponowała na forum europejskim inicjatywę swobodnego przepływ danych. Bardzo możliwe, że tutaj coś się wydarzy, natomiast na chwilę obecną nie mamy platform wymiany do danych publicznych – mówi dyrektor Fundacji Digital Poland.

    Większość strategii zakłada ścisłą współpracę świata nauki i biznesu, a także wsparcie sektora badawczego. Ważne jest także rozpoznanie, jakich kompetencji brakuje, by rozwijać segment sztucznej inteligencji, i jak zmieniać w tym celu system edukacji. Z przeprowadzonej przez ekspertów Fundacji Digital Poland analizy wynika, że z rozwojem sztucznej inteligencji wiążą się także znaczące nakłady finansowe sektora publicznego i prywatnego. Suma wsparcia AI w Chinach w samym 2017 roku wyniosła w sumie 28 mld dol.  

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Ochrona środowiska

    Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

    Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

    Problemy społeczne

    Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

    Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

    Ochrona środowiska

    Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

    Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.