Mówi: | Jan Krzysztof Ardanowski |
Funkcja: | minister rolnictwa i rozwoju wsi |
Polska walczy o zmiany we wspólnej polityce rolnej. Wśród głównych postulatów wyrównanie dopłat bezpośrednich i wsparcie dla mniejszych gospodarstw
Trwają negocjacje w sprawie budżetu na unijną perspektywę 2021–2027. Ich zakończenie jest jednym z priorytetów niemieckiej prezydencji i zdaniem ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego są szanse, że zakończą się one jeszcze w tym roku. – Obecna propozycja Komisji Europejskiej dotycząca wspólnej polityki rolnej jest dla nas bardzo korzystna – podkreśla. Polska, wspólnie z innymi krajami regionu, walczy jednak o wyrównanie dopłat bezpośrednich oraz szczególne wsparcie dla mniejszych gospodarstw, które są mocną stroną polskiego rolnictwa.
1 lipca Niemcy objęły przewodnictwo w Unii Europejskiej i będą je sprawować do końca roku. Jak mówi szef resortu, zarówno z Brukseli, jak i z Berlina płyną sygnały świadczące o tym, że będą chciały do tego czasu zamknąć negocjacje nad czwartą – dla Polski – perspektywą.
– Bardzo na to liczę, że prace nad przyszłym budżetem będą przebiegały bardzo szybko. Najlepiej, żeby w najbliższych miesiącach się zakończyły, a na pewno za prezydencji niemieckiej. Oczywiście będzie potrzebny etap przejściowy, rok czy dwa lata, ale bardzo bym się cieszył, gdyby te negocjacje udało się zamknąć – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi. – Propozycja Komisji Europejskiej, która jest w tej chwili na stole, jest dla Polski bardzo korzystna.
W ramach wspólnej polityki rolnej, zgodnie z tegorocznymi propozycjami Komisji Europejskiej, do Polski ma trafić o 3 mld euro więcej, niż pierwotnie zakładano. Z kolei budżet całego unijnego rolnictwa miałby zostać zasilony dodatkowymi 26,5 mld euro.
– Również propozycje dotyczące polityki spójności i Funduszu Odbudowy są korzystne dla Polski. To nie będą łatwe negocjacje, bo jest kilka krajów, które mają uwagi i wątpliwości, ale jestem optymistą – zapewnia minister rolnictwa.
Jak podkreśla, negocjacje mogą się przedłużać ze względu na to, że specyfika rolnictwa w poszczególnych krajach UE jest różna. Polska o swoje interesy walczy w ramach grupy państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej, czyli krajów Grupy Wyszehradzkiej, nadbałtyckich, Bułgarii, Rumunii i Słowenii.
– Podpisaliśmy wspólną deklarację warszawską tuż przed wybuchem pandemii. Mówiliśmy m.in. o większym budżecie na wspólną politykę rolną i konieczności konwergencji zewnętrznej. Nie ma żadnych powodów, by utrzymywać duże zróżnicowanie w dopłatach bezpośrednich. Ustały przyczyny, które były 16 lat temu, kiedy wchodziliśmy do UE, więc oczekujemy wyrównania dopłat – dodaje Jan Krzysztof Ardanowski.
Polska naciska, by rolnicy objęci byli dopłatami bezpośrednimi na takim poziomie jak rolnicy w większości krajów na zachodzie Europy. Do tej pory stawki różniły się znacząco ze względu na wyższe koszty życia i produkcji. O ile w kończącej się perspektywie średnia dla UE wynosiła ok. 260 euro na hektar, o tyle w przypadku Polski było to 220–240 euro, a były kraje, gdzie średnia przekraczała 600 (Malta) czy 500 euro (Grecja). O ile to niewielkie, skaliste kraje, o tyle już Włosi, Holendrzy czy Belgowie otrzymywali 350–400 euro. Dla porównania na Łotwie czy w Estonii dopłaty wynosiły ok. 100 euro na hektar.
– Oczekujemy również, co jest specyficzne dla Polski, uwzględnienia szczególnej roli mniejszych gospodarstw w rolnictwie. Wydaje mi się, że Komisja Europejska zaczyna podobnie myśleć, bo parcie w kierunku powiększania gospodarstw, ferm, stad zwierząt i skoncentrowanej produkcji już w tej chwili nie jest uważane za rolnictwo nowoczesne – mówi minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Jak przekonuje, w cenie jest teraz produkcja lokalna, ekologiczna, oszczędnie wykorzystująca środki ochrony roślin i zaopatrująca lokalne rynki. Choć masowa uprawa i hodowla jest potrzebna, żeby globalnie dostarczyć wystarczającą ilość taniej żywności, głównie na eksport, to europejskie trendy prowadzą w stronę mniejszych gospodarstw rodzinnych, jakich w Polsce nie brakuje.
– Większe gospodarstwa dające stosunkowo dużo taniej żywności są potrzebne, bo przecież musimy eksportować, żywić świat. Europa ma obowiązki wobec Afryki, wobec krajów, w których żywności brakuje. Zatem my również chcemy się na te kraje otwierać. Polska to robi, o czym świadczy nasz eksport rolny wart w zeszłym roku prawie 32 mld euro – podkreśla Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodatkowo brak rąk do pracy, choćby przy zbiorze owoców, wymusza na rolnikach inwestycje w automatyzację gospodarstw, zastosowanie nowoczesnych technologii, pozwalających także na śledzenie całej drogi produktu od pola do stołu.
– Chcemy bardzo mocno postawić na innowacyjność w rolnictwie, bo wiele problemów bez pomocy naukowców nie będzie rozwiązanych – podkreśla minister. – Tu musi pojawić się robotyzacja, automatyzacja, maszyny, precyzyjne zarządzanie rolnictwem, wykorzystanie możliwości, które dają satelity, sztuczna inteligencja, rozległe bazy danych. Konsumenci oczekują, żeby żywność nie była anonimowa, żeby można było prześledzić jej drogę do stołu. Dlatego chcemy rozwijać w produkcji zwierzęcej system blockchain, czyli chipowania zwierząt, dzięki któremu będziemy mogli pokazać, w jakich warunkach zwierzę żyło, gdzie, u kogo się urodziło, czy było leczone, poprawnie hodowane i nie cierpiało.
Na lata 2014–2020 Polska otrzymała z budżetu UE 120,1 mld euro. Na sumę tę składały się przede wszystkim środki polityki spójności – 82,5 mld euro, wspólnej polityki rolnej – 32,1 mld euro, Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego – ok. 0,5 mld euro. Około 5 mld euro przeznaczono na takie programy jak np. Horyzont 2020 czy Erasmus.
25 mln zł trafi na wsparcie innowacyjnych projektów w rolnictwie. Powstaje specjalny fundusz rolniczy
Ostatnie ulewy nie zażegnały zagrożenia suszą. Kilka upalnych dni bez opadów sprawi, że problem powróci
Koronawirus przyspieszy budowanie zielonej Europy. To pomysł UE na odbudowę gospodarczą po kryzysie
Czytaj także
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Brak magazynów energii to jedna z największych barier w rozwoju energetyki odnawialnej. Stopniowo zyskują one jednak zainteresowanie zarówno spółek energetycznych, jak i inwestorów indywidualnych. Nowe przepisy, które zapowiada rząd, mają pobudzić inwestycje w ten obszar, który może się okazać istotny także dla polskiego przemysłu.
Finanse
Ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze. To może pociągnąć za sobą problemy z dostępnością ubezpieczeń
Częstotliwość ekstremalnych zjawisk – takich jak powodzie, podtopienia, huragany, gradobicia, pożary, susze i fale upałów – nasila się wraz ze zmianami klimatycznymi. Rosną też spowodowane nimi straty finansowe: według danych PIU w krajach UE w ostatnich 40 latach wyniosły one 487 mld euro, a w przypadku Polski – 16 mld euro. Dla ubezpieczycieli oznacza to konieczność modyfikacji podejścia do wyceny ryzyka i uwzględnienia tej tendencji w wycenie zdarzeń ubezpieczeniowych. Z czasem może to też oznaczać spadek dostępności ochrony ubezpieczeniowej.
IT i technologie
Świadoma sztuczna inteligencja może powstać jeszcze w tej dekadzie. Tego dotyczy dzisiejszy wyścig zbrojeń
Entuzjaści idei AGI, czyli ogólnej sztucznej inteligencji, która będzie mieć atrybuty umysłu ludzkiego, przekonują, że powstanie ona już w ciągu najbliższych 5–10 lat. – Ten, kto tego dokona, przejmie władzę nad całym światem – ocenia Edi Pyrek, założyciel Global Artificial Intelligence Alliance. Siła wynikająca z połączenia dostępu do zasobu wszystkich globalnych informacji, gigantycznej mocy obliczeniowej i pewnego stanu świadomości nie będzie w stanie równać się z żadnym znanym ludziom rodzajem broni.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.