Newsy

Ekspert KOBE: to nie OFE destabilizują finanse publiczne

2013-06-20  |  05:55
Mówi:Maciej Bukowski
Funkcja:członek Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego
Firma:SGH
  • MP4
  • Pieniądze odłożone przez Polaków w OFE to 0,5 procent PKB, dlatego, zdaniem ekonomistów zgromadzonych w Komitecie Obywatelskim ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego, nie można winić II filaru za destabilizowanie finansów publicznych. Znacznie bardziej deficytowe są w tym momencie pozostałe fundusze społeczne, a na budżecie odbijają się też obniżki podatków sprzed kilku lat, których nie zrównoważyły dochody z innych źródeł. Zdaniem ekspertów przeniesienie pieniędzy z OFE do budżetu poprawi sytuację na 5 do 10 lat, ale nie zlikwiduje strukturalnych przyczyn deficytu finansów publicznych. Same fundusze wymagają jednak reformy.

    Przeciwnicy otwartych funduszy emerytalnych twierdzą często, że gdyby w Polsce nie wprowadzono kapitałowego filaru systemu emerytalnego dziś nasz dług publiczny byłby znacząco niższy. Polska mogłaby też liczyć na lepszy rating, co pozwalałoby taniej pożyczać pieniądze na rynkach finansowych. Zdaniem Macieja Bukowskiego, ekonomisty SGH i eksperta Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego, takie spojrzenie na OFE to jednak uproszczenie kwestii deficytu.

     – Gdzieś się ta nierównowaga pojawiła. Refleksja powinna być taka, że rząd zbyt hojnie rozdawał prezenty, jak np. obniżki pewnych podatków, co próbował rekompensować podwyżkami, które jednak nie przełożyły się na dochody – tłumaczy Bukowski.

    Likwidacja OFE i przeniesienie pieniędzy do ZUS dałoby rządowi czas, nie zastąpi jednak prawdziwych reform. W funduszach Polacy zgromadzili ponad 270 miliardów złotych.

     – To starczy na pięć, może na dziesięć lat hulania. Problem za te kilka lat będzie taki sam, jak dzisiaj, a tak naprawdę większy. Nadal nie będziemy mieli uporządkowanych spraw finansów publicznych, nadal będzie nierównowaga, nadal dług będzie rósł, ale już wydaliśmy wszystko i jesteśmy bez majątku – ostrzega Maciej Bukowski.

    Ekonomiści widzą jednak wady II filaru. Przypominają jednak, że podczas reformy emerytalnej zapisano, że co 3 lata rząd będzie przyglądał się działalności OFE, by móc wprowadzić konieczne korekty systemu. Jest długa lista poprawek, które już dziś powinny objąć OFE.

     – Można trochę zmniejszyć opłaty, które pobierają PTE, czyli firmy, które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi, z naszych składek. Można w ogóle zlikwidować opłatę od składki, zostawić tylko opłatę za zarządzanie. Można poluzować limity inwestycyjne – wymienia Maciej Bukowski.

    Wśród propozycji jest też wprowadzenie tzw. zewnętrznego benchmarku, czyli wysokości stopy zwrotu, którą fundusz musi osiągnąć, by nie dopłacać klientom z własnego kapitału. Dla przyszłych emerytów dobre byłoby też zwiększenie składki do OFE.

     – OFE zarabiały pieniądze i to dużo lepiej niż ZUS. Jeżeli wpłacilibyśmy 1000 zł na samym początku reformy emerytalnej do OFE i 1000 zł do ZUS, to dziś w OFE mielibyśmy mniej więcej 1600 zł, a w ZUS 1400 – więc 200 zł różnicy. Ja myślę, że to jest poważna różnica – wylicza Maciej Bukowski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prawo

    W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

    W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

    Problemy społeczne

    Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

    Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.