Newsy

Nowe przepisy o ochronie danych osobowych będą napędzać sektor ubezpieczeniowy. Liczba cyberpolis może się potroić w najbliższych latach

2018-01-04  |  06:20

Wraz z rosnącym zagrożeniem atakami hakerów rośnie popularność cyberpolis, które zabezpieczają przedsiębiorstwo przed skutkami takiego incydentu. Motorem tego segmentu ubezpieczeń jest też RODO, czyli ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, które wejdzie w życie w maju. Wiele firm szuka zabezpieczeń na wypadek kradzieży albo wycieku danych. W 2017 roku około 70–80 proc. przedsiębiorstw rozważało tego typu ochronę albo planowało wprowadzenie takiego ubezpieczenia w 2018 roku.

– Postęp technologiczny niesie ze sobą ryzyko, np. wycieku danych, ataków cybernetycznych czy szkód majątkowych wynikających z użycia technologii. Ta kategoria jest najbardziej dotkliwa z punktu widzenia ekspozycji na straty finansowe, a z drugiej strony – jest najbardziej prawdopodobna. W związku z tym obserwujemy wśród polskich przedsiębiorców bardzo duże zainteresowanie pokryciem ubezpieczeniowym w tym obszarze oraz zarządzaniem ryzykiem w obszarze technologicznym – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Artur Grześkowiak, prezes zarządu Marsh Polska.

Blisko dwie trzecie firm doświadczyło znaczącego incydentu naruszenia bezpieczeństwa – wynika z ubiegłorocznego „Światowego badania bezpieczeństwa informacji” firmy doradczej EY. Zarówno w 2016, jak i w 2017 roku jednym z głównych cyberzagrożeń było złośliwe oprogramowanie, które blokuje dostęp do danych i żąda okupu w zamian za przywrócenie dostępu (ransomware). Według ekspertów Kaspersky Lab w ciągu ostatnich miesięcy częstotliwość takich ataków na firmy wzrosła trzykrotnie.

Eksperci branży ubezpieczeniowej oceniają, że cyberpolisy będą zyskiwać na popularności również dzięki zmianom w przepisach o ochronie danych osobowych. RODO, czyli nowa unijna regulacja, nakłada szereg restrykcyjnych obowiązków na firmy, które gromadzą i przetwarzają dane osobowe swoich klientów. Za naruszenia bezpieczeństwa będą im grozić wysokie kary finansowe – sięgające nawet 20 mln euro albo 4 proc. rocznych globalnych obrotów przedsiębiorstwa. To powoduje, że spora część firm chce się ubezpieczyć na wypadek kradzieży albo wycieku danych.

Zmiany legislacyjne są czynnikiem, który wśród polskich przedsiębiorców budzi świadomość ryzyka. To powoduje obawy i jest naturalnym źródłem popytu przedsiębiorstw na ubezpieczenia typu D&O czy ubezpieczenia typu cyber – mówi Artur Grześkowiak.

Ubezpieczenia D&O (directors’ and officers’) chronią przedstawicieli władz spółki przed roszczeniami w związku z pełnioną przez nich funkcją. Dotyczy to zarówno roszczeń klientów czy pracowników, jak i samej spółki.

Prezes zarządu Marsh zwraca uwagę na to, że w Polsce jest stosunkowo niewiele polis i programów ubezpieczeniowych z zakresu cyberryzyka. Jednak rynek stale się rozwija – około 70–80 proc. przedsiębiorstw rozważało w ubiegłym roku tego typu ochronę albo planowało wprowadzenie takiego ubezpieczenia w tym roku.

Wdrożenie takiego programu ubezpieczeniowego związane jest z rozciągniętym w czasie procesem oceny ryzyka. Trwa to średnio od kilku do kilkunastu miesięcy. Do tego dochodzą kwestie budżetowe, czyli zaplanowanie w budżecie kosztowym takich ubezpieczeń. Spodziewamy się, że 2018 rok będzie okresem dużego ożywienia w tym segmencie. Liczba polis powinna się podwoić, a nawet potroić na polskim rynku. Takiej tendencji spodziewamy się w okresie średnioterminowym, przez najbliższe 3–5 lat – mówi Artur Grześkowiak.

Paradoksalnie, rynek ubezpieczeniowy będzie też korzystać na sytuacji panującej na rynku pracy. Historycznie niskie bezrobocie, brak wykwalifikowanej kadry, na który nakłada się niekorzystna sytuacja demograficzna, to dla przedsiębiorstw poważne wyzwanie i główny hamulec rozwoju. Z drugiej strony jest to też czynnik, który będzie skłaniał firmy do inwestowania w pracowników i poszerzania oferty pozapłacowych bonusów, wśród których ubezpieczenia na życie czy prywatne polisy zdrowotne są bardzo popularne. 

Pracodawcy będą zwiększać starania w zakresie zabezpieczenia pracowników, podnoszenia komfortu, samopoczucia i optymizmu. Ubezpieczenia i zarządzenie ryzykiem osobowym to taka sfera, która adresuje to zagadnienie. W najbliższym okresie możemy się również w Polsce spodziewać istotnego rozwoju wszelkich form ubezpieczeń osobowych, na życie, ubezpieczeń z funduszami kapitałowymi, planów emerytalnych czy zabezpieczenia w zakresie służby zdrowia – mówi Artur Grześkowiak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.