Newsy

Powrót do niższego wieku emerytalnego może już na początku 2017 roku. Prace nad prezydenckim projektem mają przyspieszyć

2016-02-04  |  06:55
Mówi:Jacek Męcina
Funkcja:doradca Konfederacji Lewiatan, Rada Dialogu Społecznego
  • MP4
  • Sejm zajmuje się prezydenckim projektem powrotu do niższego wieku emerytalnego. Zgodnie z zapowiedziami minister pracy, rodziny i polityki społecznej prace nad ustawą mają przyspieszyć po przyjęciu projektu ustawy 500+, dzięki czemu będzie ona mogła wejść w życie od 2017 roku. Jacek Męcina, były minister pracy, przestrzega przed prostym cofnięciem reformy poprzedniej władzy. Powrót do dawnych regulacji oznacza ubytek 300 tys. pracowników do 2020 roku.

    Złożony w Sejmie prezydencki projekt przewiduje ponowne obniżenie wieku emerytalnego z 67 lat do 60 dla kobiet i do 65 dla mężczyzn. Zachodzi obawa, że w sytuacji demograficznej, jaka dotyczy Polski, oznaczać to będzie zwiększenie deficytu.

    Propozycja prostego powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego, mimo że jest to rozwiązanie najprostsze, może być nieskuteczne. Jeśli spojrzymy na trendy demograficzne i to, że do roku 2020 ubędzie przy tych rozwiązaniach blisko 300 tys. pracowników, którzy przejdą na emeryturę, to dalsze zmiany w tym kierunku bez dokładnej analizy wydają się ryzykowne. Z punktu widzenia rządu bardziej komfortową sytuacją będzie przeprowadzenie na ten temat rzetelnej debacie w Radzie Dialogu Społecznego – mówi agencji informacyjnej Newseria Jacek Męcina, doradca Konfederacji Lewiatan, członek Rady Dialogu Społecznego.

    Jak podkreśla, planując reformę emerytalną, władze muszą wziąć pod uwagę kilka kwestii. Jedną z nich jest demografia. Według GUS, w ciągu najbliższych dekad będzie rósł stosunek liczby emerytów do osób pracujących. Urząd szacuje, że podczas gdy np. jeszcze w 2013 r. na 100 Polaków w wieku produkcyjnym przypadało 28 osób w wieku emerytalnym, to w 2050 r. będzie ich już 52 na 100. Jeśli z powrotem zostanie obniżony wiek uzyskania świadczeń, to w tym samym okresie na 100 pracujących może nawet przypaść aż 75 uprawnionych do emerytury.

    Nawet jeżeli podjęte dziś działania, także te związane z dodatkowymi świadczeniami rodzinnymi, poprawiłyby sytuację, czyli więcej Polaków zaczęłoby wracać do kraju z emigracji i zaczęłoby się rodzić więcej dzieci, to i tak cały czas mamy perspektywę najbliższych 20 lat. Najmłodsze pokolenia muszą dorosnąć do tego, żeby wejść na rynek pracy – twierdzi Jacek Męcina.

    Drugą rzeczą jest kwestia stabilności systemu emerytalnego. Wcześniejsze przechodzenie na emerytury oznacza, że zwiększy się liczba osób pobierających świadczenia. Bez działań zmierzających do zwiększania zatrudnienia deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będzie się pogłębiał – w ubiegłym roku wyniósł ok. 55 mld zł.

    Poza tym wysokość świadczeń może być niska i wtedy fundujemy sobie inny problem, że państwo będzie musiało do tego dopłacać, a więc zwiększymy deficyt. Niskie świadczenia oznaczają także skutki makroekonomiczne, czyli mniejsza konsumpcja, pewien rodzaj wykluczenia, problemy z dbaniem o ochronę zdrowia, już nie mówiąc o profilaktyce – podkreśla Męcina.

    Aby temu przeciwdziałać, trzeba zachęcać do oszczędzania na emeryturę. Jak dodaje ekspert, w interesie państwa leży promowanie III filara czy nowych rozwiązań związanych z IKZE.

    W jego ocenie, jeżeli przywróci się zbyt wcześnie poprzedni model wypłacania emerytur, bez różnych działań na rynku pracy zwiększających zatrudnienie, to problemy funduszu ubezpieczeń społecznych wzrosną.

    Może to być ważne także dla obecnie zatrudnionych i przedsiębiorców. Jeśli powstaną odpowiednie mechanizmy promowania takich rozwiązań jak III filar, pracownicze programy emerytalne współfinansowane przez pracodawców, związki i pracowników, to może być to bardzo ważny argument, aby trzymać w ryzach presję płacową – dodaje Jacek Męcina.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.