Newsy

Dzięki audytowi energetycznemu firmy mogą zaoszczędzić 10 proc. kosztów energii. Zwykle wymaga to od nich niewielkich inwestycji

2017-08-01  |  06:35

Dostosowanie się do zaleceń po audycie energetycznym może przynieść firmom oszczędność zużycia energii na poziomie 5–10 proc. – wynika z obserwacji firmy Enetech. Co więcej, zwykle nie wiąże się to ze znacznymi nakładami inwestycyjnymi. Mimo to firmy nie zdają sobie sprawy z korzyści, jakie niesie audyt. Część z nich nawet po jego wykonaniu nie analizuje wniosków audytorów i nie wdraża ich w życie.

 Największym plusem audytu jest zebranie wszystkich danych dotyczących zużycia energii w zakładzie, które może uświadomić przedsiębiorcy, w jakich obszarach wykorzystania energii ponosił on dotychczas najwyższe koszty. Zaletą jest szereg zaleceń poaudytowych, które pozwalają na wprowadzenie opłacalnych inwestycji o szybkim czasie zwrotu – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr inż. Mateusz Lisowski, prezes Enetech.

Koszty energii są dużym wydatkiem zwłaszcza w budżetach firm produkcyjnych, gdzie cena surowca jest istotnym elementem końcowej ceny produktu. Jak wynika z badania przeprowadzonego w kwietniu przez Kantar Millward Brown na zlecenie Ayming Polska, zdecydowana większość przedsiębiorstw (93 proc.) deklaruje, że koszty energii elektrycznej to istotna pozycja w ich kosztach. Co trzecia firma deklaruje, że wydatki na energię stanowią powyżej 7 proc. kosztów produkcji.

 Dzięki zaleceniom poaudytowym przedsiębiorca może otrzymać cenne porady: jakie są metody i możliwości obniżenia zużycia energii w jego przedsiębiorstwie, a co za tym idzie – jakie są realne możliwości oszczędności w procesie produkcyjnym – tłumaczy Lisowski. – Z naszych doświadczeń wynika, że przeciętne oszczędności sięgają 5–10 proc. Koszty zakupu energii w niektórych przedsiębiorstwach potrafią przekraczać milion złotych miesięcznie. Tego typu oszczędności to realny zysk dla przedsiębiorstwa.

Ustawa o efektywności energetycznej, która weszła w życie w październiku 2016 roku nakłada na część przedsiębiorstw obowiązek przeprowadzenia audytu energetycznego w ciągu 12 miesięcy od uchwalenia nowych przepisów. Obowiązek dotyczy przedsiębiorstw, które zatrudniają co najmniej 250 pracowników, ich roczny obrót netto przekracza 50 mln euro lub całkowity bilans roczny wynosi ponad 43 mln euro. Audyt musi być powtarzany co cztery lata.

– Audyt energetyczny rozpoczyna się od wizji lokalnej w przedsiębiorstwie. W jej trakcie zapoznajemy się ze strukturą przedsiębiorstwa, rozpoznajemy ścieżku przepływu energii, identyfikujemy główne obszary, w których energia jest użytkowana. Zwracamy uwagę na wszystkie nośniki energii, zarówno energię elektryczną, jak i energię cieplną – wyjaśnia prezes Enetech.

Badanie Ayming Polska wskazuje, że 43 proc. firm dąży do obniżenia kosztów energii przede wszystkim poprzez zwiększenie efektywności energetycznej procesu produkcji, 57 proc. mierzy zaś poziom wykorzystania energii na każdym etapie produkcji. Jak przekonuje Lisowski, firmy w większości mają świadomość dotyczącą potrzeb zwiększania efektywności energetycznej.

– Często spotykałem się jednak z sytuacją, kiedy przedsiębiorstwo zainwestowało spore środki w wykonanie opomiarowania zużycia energii w zakładzie, a następnie nie analizowało tych danych. Posiadając opomiarowanie energii elektrycznej czy energii gazu ziemnego, warto chociażby skonsultować się z firmami zewnętrznymi i zapytać o możliwy potencjał oszczędności na podstawie bazy danych pomiarowych dotyczących zużycia energii – podkreśla Mateusz Lisowski.

W większości firm wystarczającymi działaniami byłyby proste i stosunkowo tanie inwestycje – w energooszczędne oświetlenie czy systemy odzysku ciepła, które mimo niewiele wyższych kosztów pozwalają na co najmniej kilkuprocentowe oszczędności.

Choć koszty audytu trudno obniżyć, przedsiębiorcy mogą skorzystać ze wsparcia przy współfinansowaniu inwestycji dotyczących poprawy efektywności energetycznej. Będą to nie tylko środki pochodzące z Unii Europejskiej, lecz także fundusze wojewódzkie.

– Istnieje również instrument wsparcia w postaci białych certyfikatów. Nie zdobyły one uznania w ciągu ostatnich kilku lat wśród przedsiębiorców, jednak w 2016 roku wraz z nowelizacją ustawy o efektywności energetycznej, zmieniły się zasady dotyczące przyznawania białych certyfikatów. Procedura ubiegania się o nie jest na tyle łatwa, że można polecić każdemu przedsiębiorstwu, które inwestuje w technologie potencjalnie obniżające zużycie energii, skorzystanie z nich – przekonuje dr inż. Mateusz Lisowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Forum Sektora Kosmicznego 4 czerwca 2024

European Financial Congress 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Coraz bliżej powstania świadomej sztucznej inteligencji. Potrzebne są działania zapobiegające niewłaściwemu jej wykorzystaniu

O sztucznej inteligencji mówi się już coraz częściej w kontekście możliwości i zagrożeń, jakie przyniesie powstanie globalnej sztucznej inteligencji. To model, który byłby zdolny do myślenia takiego, jakim cechuje się człowiek, ale jego możliwości obliczeniowe przewyższałyby możliwości ludzkiego mózgu kilka milionów razy. Rodzi to uzasadnione obawy o bezpieczeństwo, stąd postulat, by uczestnicy rynku składali przysięgę na wzór przysięgi Hipokratesa. Zgodnie z nią mieliby dbać o to, by zastosowania technologii miały wymiar etyczny. Zdaniem ekspertów potrzebnych jest też więcej szczegółowych regulacji.

Bankowość

Zapóźnienie w transformacji może obniżyć konkurencyjność całej gospodarki. Konieczne przyjęcie ustawy o ochronie klimatu

– Biznes jest gotowy na Fit for 55 i co ciekawe, banki też są na to gotowe. Natomiast niegotowe są polskie regulacje i polska energetyka. Tym, co jest nam teraz w Polsce potrzebne, są dobre strategie i dobre planowanie – ocenia Ilona Jędrasik, nowa prezes zarządu Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Jak wskazuje, polska energetyka musi zdecydowanie przyspieszyć z transformacją w kierunku odnawialnych źródeł, ponieważ w scenariuszu business as usual konsekwencją może być spadek konkurencyjności całej krajowej gospodarki.

Transport

CPK nadal pod znakiem zapytania. Wyzwaniem jest nie tylko budowa lotniska, ale także sieci kolejowej

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) pod znakiem zapytania. Nowy rząd wciąż przeprowadza audyty. Budowa, zapowiadana jako największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w historii, to nie tylko plan potężnego lotniska między Warszawą a Łodzią, ale także obejmująca cały kraj przebudowa sieci kolejowej. – Powinniśmy obniżać temperaturę sporu wokół Centralnego Portu Komunikacyjnego i przechodzić do konkretnych, bardziej operacyjnych decyzji – ocenia Michał Litwin dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.