Newsy

Rewolucja w sposobie korzystania z internetu. Może zmienić się rola wyszukiwarek internetowych

2014-05-16  |  06:45

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że internauta może zażądać usunięcia swojego nazwiska z sieci, jeśli pojawia się ono w kontekście wypaczającym prawdę o tej osobie. Prawo do bycia zapomnianym w sieci (right to be forgotten) służy ochronie prywatności, choć usunięcie z wyszukiwarki danych osobowych będzie bardzo trudną technicznie operacją – uważa Michał Boni, były minister administracji i cyfryzacji. Jego zdaniem wyrok przyspieszy prace nad europejskim rozporządzeniem dotyczącym ochrony prywatności i danych osobowych.

Jeżeli wyniki wyszukiwania kierują do niepełnych, nieistotnych lub nieaktualnych informacji na temat danej osoby prywatnej, może ona żądać skasowania swojego nazwiska – orzekł we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W takiej sytuacji odpowiedzialność za przetwarzanie takich danych ponosi operator wyszukiwarki internetowej. Jeśli nie podejmie on odpowiednich działań, osoba, której dane dotyczą, może zwrócić się do właściwego organu nadzorczego lub sądowego o to, by on nakazał usunięcia linku.

Witam z uznaniem ten wyrok, on powinien już właściwie zapaść rok temu, bo wtedy się o tym mówiło, ale widocznie Europejski Trybunał uznał, że jeszcze różne kwestie musi przeanalizować – powiedział Michał Boni agencji informacyjnej Newseria Biznes.

Eksperci podkreślają, że może to zrewolucjonizować sposób korzystania z internetu i zmienić rolę wyszukiwarek internetowych. Konkretna sprawa przed Trybunałem dotyczyła firmy Google. Gigant broni się przed koniecznością wymazywania niektórych wyników wyszukiwania, bo stanowi to pewnego rodzaju cenzurę. Firma podkreśla, że jedynie udostępnia dane, które są w internecie, ale ich nie kontroluje.

Mówimy o tym, że mogą się pojawiać w treściach odniesienia do konkretnych osób. I to już nie jest treść, tylko to jest informacja podmiotowa. Rozumiem stanowisko Google, bo technicznie to nie będzie łatwe, ale odróżniajmy treści, które swobodnie pozyskujemy i przekazujemy w internecie, od tego prawa podmiotowego, czyli wskazania jakiejś osoby lub oznaki tej osoby. Myślę, że trzeba będzie dla takiego wyroku znaleźć rozwiązanie – mówi Michał Boni.

Jego zdaniem prawo do wymazywania z obiegu błędnych informacji dotyczących osób prywatnych ma na celu ochronę ich prywatności, bo kasowanie danych nie będzie się odbywać automatycznie, lecz jedynie na wyraźną prośbę zainteresowanych. Podobnie ma być w rozporządzeniu unijnym dotyczącym ochrony prywatności i danych osobowych, nad którym trwają pracę. Według Boniego wyrok powinien przyspieszyć finalizację tych prac.

Udało się coś, co wydawało się takie trudne do przejścia, czyli prawo obywatela do tego, żeby dane o nim, co do których nie chce, żeby funkcjonowały w sieci, były wymazywane. To jest zbliżone do tej propozycji, która jest w rozporządzeniu, czyli że powinniśmy wyrażać zgodę na przetwarzanie naszych danych, bezpośrednią zgodę – wyjaśnia Boni. – Będzie pytanie, czy wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Jedni będą ją wyrażali, nawet bez specjalnego namysłu, inni nie będą jej wyrażali. Więc to nie jest żadne cenzurowanie, tylko kwestia realizacji tych praw podmiotowych.

Dodał, że wyrok Trybunału, jest ważnym sygnałem do rozpoczęcia debaty nad proponowanymi przez Parlament Europejski uregulowaniami prawnymi dotyczącymi ochrony danych osobowych. Do tych zmian trzeba jeszcze przekonać rządy poszczególnych państw, by rozporządzenie stało się jednolitym prawem dla całej Unii Europejskiej.

– Korzyści są oczywiste. Oczywiście trzeba dokładnie przeanalizować od strony technicznej, jak to ma wyglądać. I myślę, że to jest taki moment, w którym te prace analityczno-techniczne zostaną przyspieszone, żeby wiedzieć, jak tego typu dyspozycje od użytkowników przekładać na realne wdrożenie – zaznacza polityk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.