Newsy

Turyści wypoczywający w popularnych miastach i kurortach narażeni na kradzieże. Ich ryzyko można zminimalizować

2019-04-26  |  06:15

Zbliżająca się majówka to czas wyjazdów do popularnych kurortów, gdzie turyści są szczególnie narażeni na kradzieże. Mogą być one okazjonalne albo dokładnie zaplanowane przez złodziei – mówi Arkadiusz Majewski z Pacsafe Polska. Przed takimi incydentami nie da się całkowicie ustrzec, ale ryzyko można zminimalizować, jeżeli turyści będą przestrzegać kilku elementarnych zasad bezpieczeństwa.

Kradzież – zwłaszcza za granicą – to źródło dużego stresu i mnóstwa problemów. Utrata portfela, telefonu czy dokumentów oznacza m.in. konieczność wizyty w lokalnej jednostce policji i konsulacie. Nie dość, że turysta może zostać bez pieniędzy i kart kredytowych, to na dodatek może mieć trudności z powrotem do kraju, jeżeli skradziony został paszport i dowód osobisty. Równie dużym problemem będzie utrata bagażu, w którym znajdują się np. niezbędne leki albo cenne przedmioty. W takim scenariuszu turysta – zamiast zwiedzać – będzie zmuszony szukać najbliższego lekarza, który wystawi recepty, a na dodatek szanse na odzyskanie dobytku są minimalne.

– Kradzieże można podzielić na kilka grup. Pierwsze to takie, w których ingerencja złodzieja w nasz bagaż jest znikoma. Wynikają z tego, że nie zamykamy plecaka czy torebki albo kieszenie w bagażu są rozsunięte i zachęcamy tym złodziei. Wystarczy sięgnąć i wyjąć cenne rzeczy. Druga grupa to kradzieże, które wymagają od złodzieja nieco umiejętności i manipulacji. Złodzieje znieczulają turystów np. poszturchiwaniami, sztucznym tłumem gdzieś w metrze czy w komunikacji, rozsuwają zamki bagażu i wyciągają z niego cenne przedmioty – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Arkadiusz Majewski z firmy Pacsafe Polska, która produkuje m.in. antykradzieżowe plecaki i torby.

Na południu Europy – w krajach takich jak Włochy, Portugalia czy Hiszpania – często zdarzają się też tzw. kradzieże „na wyrwę”. Złodziej podjeżdża do turysty znienacka na skuterze, wyrywa mu torebkę lub plecak i szybko odjeżdża.

– To jest dość brutalny rodzaj kradzieży, czasami nawet bardzo – mówi Arkadiusz Majewski.

Na kieszonkowców i kradzieże „na wyrwę” turyści są najbardziej narażeni w zatłoczonych miejscach publicznych – w metrze i środkach komunikacji, na bazarkach albo w galerii handlowej. Nie da się całkiem ustrzec przed takimi incydentami – zwłaszcza jeżeli złodziej obrał sobie nas za cel. Ryzyko można jednak zminimalizować, a turyści za granicą powinni przestrzegać kilku elementarnych zasad bezpieczeństwa.  

– Im mniej zabieramy ze sobą, tym lepiej. Schowajmy portfel i telefon do kieszeni, byle nie do tylnej. Przydatne są np. specjalne, sekretne portfele, do których można schować dokumenty i karty kredytowe. Nie epatujmy tym, co ze sobą mamy. Jeżeli chcemy być modni i pokazać swoją najnowszą torebkę, to właśnie takimi elementami przyciągamy uwagę złodziei – mówi Arkadiusz Majewski.

Jak podkreśla, dokumentów ani cennych rzeczy nie powinno się zostawiać w hotelowym pokoju. Po pierwsze, nie zawsze są one wyposażone w skrytki i sejfy, w których można je bezpieczne przechować. Po drugie, nawet jeżeli w hotelu jest sejf, to otworzenie go i tak nie jest dla złodzieja większym problemem.

– Nawet na YouTube można przejść dokładne szkolenie z otwierania hotelowego sejfu. Poza tym sejfy mają tzw. master key, czyli uniwersalny kod, którym obsługa jest w stanie otworzyć każde urządzenie. Dlatego zabierajmy ze sobą cenne rzeczy, ale róbmy to z głową. Przede wszystkim nie bierzmy ze sobą zbyt wiele dobytku. Mając sześć kart kredytowych, zabierzmy tylko te, z których naprawdę potrzebujemy skorzystać – mówi ekspert Pacsafe Polska.

Przed wyjazdem za granicę warto wcześniej znaleźć na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zapisać sobie adres konsulatu RP. W przypadku kradzieży dokumentów konieczna będzie wizyta w placówce celem wyrobienia tymczasowego dowodu lub paszportu. Przed podróżą warto też rozważyć wykupienie polisy, która zabezpiecza na wypadek kradzieży i odpowiednio zabezpieczyć swój bagaż. Specjalne pasy czy szyfrowane kłódki skutecznie uniemożliwią złodziejom dostanie się do środka torby czy walizki. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Coraz więcej głosów za przesunięciem systemu kaucyjnego na 2026 rok. Pospieszne zmiany mogą wywołać problemy w gminach

System kaucyjny w Polsce, zgodnie z ustawą, powinien zacząć działać od 2025 roku. To sposób na motywowanie konsumentów do zwrotu zużytych butelek i puszek, by zwiększyć poziom recyklingu. Zmniejszy się w ten sposób także ilość zmieszanych odpadów komunalnych odbieranych przez gminy. Zdaniem ekspertów bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) nowe przepisy mogą oznaczać jednak poważne reperkusje dla gmin. – Odpady pochodzące z systemu kaucyjnego mogą wyciągnąć ze strumieni gminnych ok. 30 proc. najbardziej przychodowego surowca – ocenia  Klaudia Subutkiewicz, dyrektorka Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.

Finanse

Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty

W ostatni piątek, kiedy światowe media zdominował temat planowanego irańskiego ataku na Izrael, ceny złota pobiły kolejny rekord, docierając do poziomu 2,4 tys. dol. za uncję. Inwestorzy, obawiając się o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie, będą bardzo chętnie trzymać ten kruszec w swoich portfelach, co raczej nie wskazuje na możliwość korekty notowań. Podobnie jak zapowiadane obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, i to mimo wyższego od oczekiwań odczytu inflacji w marcu. – Bazowym scenariuszem jest łagodzenie polityki monetarnej, a niskie stopy zazwyczaj sprzyjają wyższym cenom złota – mówi Dorota Sierakowska, analityczka surowcowa z DM BOŚ.

Infrastruktura

Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe

W ubiegłym roku odnawialne źródła energii stanowiły już ponad 40 proc. mocy zainstalowanej w krajowym miksie energetycznym i odpowiadały za 27 proc. całkowitej produkcji energii. Tym samym Polska pobiła kolejne rekordy, ale w kontekście rozwoju OZE na rodzimym rynku wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Eksperci i branża wskazują m.in. na konieczność aktualizacji strategicznych dokumentów wyznaczających kierunki polityki energetycznej, szerszego wdrożenia magazynów energii, a przede wszystkim – pilną potrzebę rozwoju systemu przesyłowego i dystrybucyjnego oraz regulacji sprzyjających inwestorom. – Zielona energia potrzebuje przede wszystkim stabilności regulacyjnej i niskiego kosztu kapitału. To kluczowe elementy, które definiują ryzyko i tempo, w jakim możemy budować nowe źródła – mówi Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.