Newsy

Coraz więcej ludzi ma problemy ze snem. To niepokojące, zwłaszcza w dobie pandemii

2020-08-20  |  06:20
Mówi:Michał Grzybowski, dyrektor Działu Zaburzeń Snu i Oddychania w Krajach Europy Środkowo-Wschodniej w Philips
dr n. med. Pawel Nastałek, Klinika Pulmonologii, Szpital Uniwersytecki w Krakowie
  • MP4
  • Tylko 49 proc. ludzi jest zadowolonych z jakości swojego snu. Większość z nas przesypia mniej niż zalecane minimum siedem godzin, a w ciągu nocy budzimy się przeciętnie dwa razy wynika z globalnego badania przeprowadzonego przez firmę Philips. Czynników zaburzających jakość snu jest wiele, ale najczęściej wymienianym z nich jest stres – co trzecia osoba deklaruje, że to właśnie stresujący tryb życia jest główną przyczyną ich problemów z wysypianiem się. Coraz częstsze nadużywanie telefonów komórkowych w sypialni także nie pozostaje bez znaczenia dla jakości naszego odpoczynku w nocy. W walce z zaburzeniami snu niezwykle użyteczne okazują się być nowe technologie urządzenia do diagnostyki oraz leczenia oparte na zaawansowanych algorytmach.

    Jak wynika z ogólnoświatowego badania „Wake Up Call: Global Sleep Satisfaction Trends” przeprowadzonego przez firmę Philips, jedynie 49 proc. badanych jest zadowolonych z jakości swojego snu. Aż 3/4 przyznaje, że są mniej produktywni, a 61 proc. – że ich pamięć pogarsza się, jeżeli nie są wyspani. Z drugiej strony 84 proc. deklaruje, że ich nastrój w ciągu dnia jest znacznie lepszy, jeżeli dobrze przespali noc, a aż  90 proc. uważa, że sen jest jednym z kluczowych czynników wpływających zarówno na kondycję fizyczną, psychiczną, jak i na regenerację organizmu.

    – Szacuje się, że w sumie ok. 50–60 proc. populacji ma kłopoty związane ze snem. To mogą być problemy złożone, takie jak insomnia, parasomnia czy bezdech senny, a także nieco bardziej powszechne, związane z odczuwanym przez nas stresem czy korzystaniem z telefonu komórkowego tuż przed zaśnięciem – mówi agencji Newseria Biznes Michał Grzybowski, dyrektor dywizji Connected Care w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w firmie Philips. – Optymizmem napawa fakt, że rośnie nasza świadomość dotycząca pozytywnego działania snu i jego jakości na nasze samopoczucie.

    Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, zdrowy sen odgrywa istotną rolę. Jak pokazują badania przeprowadzone przez firmę Sleep Standards, aż 77 proc. Amerykanów cierpi na problemy ze snem, przy czym dla 44 proc. główną przyczyną jest złość wywołana pandemią. Pozostałe przyczyny, jakie wymieniali ankietowani, to m.in. obawa o najbliższych czy doskwierająca samotność. Wysypianie się i odpowiedni wypoczynek, zwłaszcza w dobie pandemii koronawirusa, mają kluczowe znaczenie dla budowania odporności i wzmacniania organizmu. Sen w takim samym stopniu co układ odpornościowy chroni nas przed chorobami.

    – Całe nasze życie jest zależne od rytmu okołodobowego, którego istotną częścią jest prawidłowy sen. Uczucie wyspania jest niezbędne, żeby nasz komfort życia był na odpowiednim poziomie. W czasie snu w całym organizmie zachodzi szereg procesów metabolicznych związanych z czynnością mózgu, niezbędnych, abyśmy mogli dobrze funkcjonować w ciągu dnia. Cała gospodarka hormonalna, pulsacyjne wydzielanie hormonów płciowych, a także procesy związane z łaknieniem także są powiązane ze snem. Zatem gdy go brakuje – organizm funkcjonuje gorzej – mówi dr Paweł Nastałek z Kliniki Pulmonologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

    Stres i zmartwienia są głównym czynnikiem pogarszającym jakość snu – w badaniu firmy Philips wskazuje na nie 33 proc. osób. W coraz większym stopniu winne są też przenośne urządzenia, takie jak choćby telefon czy tablet, oraz brak odpowiedniej higieny snu. Blisko 4 na 10 badanych tuż przed zaśnięciem „scrolluje” wiadomości, gra w gry albo przegląda social media. Z kolei co 10. przyznaje, że w ciągu nocy odpowiada na SMS-y i wiadomości, które wybudzają go ze snu. W sumie prawie 80 proc. badanych przyznaje się do korzystania w łóżku z telefonu komórkowego.

    – Aż 40 proc. ludzi tuż przed snem używa telefonów komórkowych, więc są eksponowani na światło z ekranu. Podobnie dla blisko 40 proc. ludzi pierwszą czynnością tuż po przebudzeniu jest sięgnięcie po telefon komórkowy. To nie wpływa korzystnie na jakość naszego snu oraz pracę naszego mózgu – mówi Michał Grzybowski z firmy Philips.

    Jakość snu oddziałuje także na relacje międzyludzkie. 30 proc. badanych deklaruje, że trudności ze snem mają wpływ na ich związek z partnerem życiowym (wśród osób z bezdechem sennym ten odsetek wzrasta do 51 proc.), a 36 proc. czasami sypia osobno ze swoim partnerem, żeby poprawić jakość swojego odpoczynku.

    Konsekwencje wynikające z niewłaściwej higieny snu mogą być zauważalne od razu – takie symptomy jak zmęczenie w ciągu dnia, rozdrażnienie czy spadek odporności powinny zwrócić naszą uwagę. Problemy te mogą prowadzić także do długofalowych skutków, takich jak bezsenność, a nawet bezdech senny.

    – Zaburzenia snu o typie bezsenności pojawiają się coraz częściej i są związane z trybem życia – z presją środowiska, brakiem czasu – wymienia dr Paweł Nastałek. – By im przeciwdziałać, powinniśmy stosować się do szeregu wzorców nazwanych tzw. higieną snu. Należy chodzić spać o podobnej porze, unikać picia kawy, herbaty, palenia papierosów przed pójściem do łóżka. Nie należy też czytać w łóżku książek i oglądać telewizji przed snem, a kłaść się wtedy, kiedy czujemy, że faktycznie chce nam się spać.

    W walce z zaburzeniami snu niezwykle pomocne mogą być innowacyjne technologie. Nowoczesne algorytmy i wykorzystujące je urządzenia diagnostyczne coraz częściej wspierają lekarzy i pacjentów w walce o poprawę jakości snu. Przykładem mogą być aparaty CPAP, służące zarówno do diagnostyki, jak i terapii bezdechu sennego. Dzięki algorytmowi rejestrują one dane związane z jakością snu, na podstawie których lekarz jest w stanie ustalić stopień zaburzeń oraz dobrać odpowiednią terapię.

    Bezdech jest poważną chorobą, której nie należy bagatelizować. Powoduje między innymi zmęczenie, rozdrażnienie i problemy z koncentracją, ale może też prowadzić do zaburzeń rytmu serca czy wysokiego ciśnienia. Brak leczenia może skutkować między innymi udarem mózgu czy zawałem serca.

    – Problem zaburzeń snu jest bardzo powszechny. Duży procent populacji cierpi na bezsenność, natomiast jeśli czujemy się permanentnie senni, mamy przerwy w oddychaniu podczas snu, może to świadczyć o występowaniu bezdechu sennego, zwłaszcza w korelacji z otyłością. Szacuje się, że z tą chorobą mierzy się nawet kilkanaście procent społeczeństwa, niestety często o tym nie wiedząc. A bezdech senny może być bardzo groźny jest w stanie skutecznie obniżyć nasz komfort życia, a także przyczynić się do innych powikłań zdrowotnych, choćby kardiologicznych – mówi dr Nastałek.

    Jak podkreśla, w bezdechu sennym jednym z głównych czynników ryzyka są nadwaga i otyłość oraz nadciśnienie tętnicze lub przerost migdałków u dzieci. Do lekarza pierwszego kontaktu powinny zgłosić się zwłaszcza osoby z grupy ryzyka, które czują się permanentnie senne albo mają problem z chrapaniem w nocy. Sygnałem ostrzegawczym mogą być też częste i długie drzemki w ciągu dnia. Leczenie bezdechu sennego jest możliwe, a lekceważenie tego schorzenia może powodować szereg negatywnych konsekwencji, wpływać na pamięć czy zdolność koncentracji.

    Więcej na temat
    Problemy społeczne Polscy lekarze notują duże sukcesy w leczeniu niepłodności metodą in vitro. Jednak dostęp do jej finansowania jest ograniczony Wszystkie newsy
    2020-08-17 | 06:15

    Polscy lekarze notują duże sukcesy w leczeniu niepłodności metodą in vitro. Jednak dostęp do jej finansowania jest ograniczony

    Polska pozostaje jednym z nielicznych krajów UE, w których z publicznych pieniędzy nie finansuje się w żaden sposób kosztów leczenia
    Konsument Statystyczny Polak nie potrafi żyć bez telefonu komórkowego. Korzysta z niego przez kilka godzin dziennie, co utrudnia wypoczynek
    2020-07-15 | 06:10

    Statystyczny Polak nie potrafi żyć bez telefonu komórkowego. Korzysta z niego przez kilka godzin dziennie, co utrudnia wypoczynek

    Więcej niż 9 na 10 Polaków korzysta z telefonu komórkowego, a wśród dzieci ten odsetek jest niewiele niższy – wynika z danych Urzędu Komunikacji
    Farmacja Polska w ogonie Europy pod względem leczenia alergii – z 12 mln osób chorych odczula się tylko 20 proc. Brak leczenia zwiększa ryzyko zachorowania na COVID-19
    2020-07-14 | 06:35

    Polska w ogonie Europy pod względem leczenia alergii – z 12 mln osób chorych odczula się tylko 20 proc. Brak leczenia zwiększa ryzyko zachorowania na COVID-19

    Alergia to problem 12 mln Polaków. Przyczyną jej rozwoju są alergeny znajdujące się w pyłkach drzew, traw, zbóż, chwastów, odchodach roztoczy kurzu domowego czy

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

    Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

    Zagranica

    Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

    Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

    Infrastruktura

    Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

    Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.