Mówi: | Sebastian Wasilewski, dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Bydgoszczy Robert Kowalski, wiceprezes zarządu ds. wsparcia i rozwoju PGE Polskiej Grupy Energetycznej Tomasz Bońdos, dyrektor Zespołu ds. Zarządzania Energią, Urząd Miasta Bydgoszczy Grzegorz Krystek, prezes zarządu PGE Energia Ciepła Monika Matowska, przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy |
Przyspiesza dekarbonizacja ciepłownictwa. Elektrociepłownia w Bydgoszczy od przyszłego roku zrezygnuje z kolejnych kotłów węglowych
Elektrociepłownia Bydgoszcz II, należąca do PGE Energia Ciepła, wchodzi w kluczowy etap inwestycji, która ma doprowadzić do wyłączenia dwóch z czterech kotłów węglowych i ograniczenia emisji dwutlenku węgla o 17 proc. To oznacza, że od II kwartału 2025 roku mieszkańcy Bydgoszczy będą korzystać z ciepła wytworzonego w nowych niskoemisyjnych źródłach. To jeden z kilku realizowanych projektów PGE Energia Ciepła, które zmierzają do dekarbonizacji w ciepłownictwie.
– Przechodzimy do ostatniego, najważniejszego etapu realizacji głównego projektu inwestycyjnego w bydgoskiej elektrociepłowni. Rozpoczynamy ostatni etap budowy największego jak do tej pory silnikowego bloku kogeneracyjnego opartego o silniki gazowe. Łączna moc tego układu kogeneracyjnego to 52,6 MW elektrycznego i 50 MW mocy cieplnej. Budujemy też kotłownię rezerwowo-szczytową, gdzie będziemy wykorzystywać paliwo gazowe, ale również energię elektryczną, bo jednym z elementów tej kotłowni jest kocioł elektrodowy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Sebastian Wasilewski, dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Bydgoszczy.
Inwestycja na terenie Elektrociepłowni Bydgoszcz II rozpoczęła się w 2022 roku i docelowo będzie się składać z pięciu agregatów kogeneracyjnych, opartych na silnikach gazowych, o łącznej mocy 52,6 MWe, oraz źródła rezerwowo-szczytowego (gazowego kotła wodnego, elektrodowego kotła wodnego oraz gazowej wytwornicy pary) o mocy łącznej ponad 70 MWt. Rusza ostatni etap budowy największej, nie tylko w Grupie PGE, ale i w całej Polsce gazowej, silnikowej instalacji kogeneracyjnej i źródła ciepłowniczego rezerwowo-szczytowego.
– Inwestycja pozwoli wyeliminować około 1/4 węgla z produkcji realizowanej dzisiaj w naszym oddziale. To z kolei przyczyni się do obniżki emisji CO2 o około 100–130 tys. t rocznie – wylicza Sebastian Wasilewski.
Nowa gazowa jednostka jest przykładem unowocześniania polskiego ciepłownictwa i kolejnym etapem transformacji EC Bydgoszcz w kierunku niskoemisyjnego wytwarzania ciepła. W lipcu zeszłego roku PGE wycofała z eksploatacji kotły węglowe w EC Bydgoszcz I i uruchomiła niskoemisyjną kotłownię o mocy 40 MWt. Dzięki tej inwestycji zastąpione zostały wysłużone kotły węglowe. Nowe źródło gazowe w porównaniu do starej kotłowni znacząco zredukowało emisje tlenków siarki – o 98 proc. oraz azotu – o 75 proc.
– Założyliśmy, że do 2030 roku obniżymy emisyjność o 40 proc. Udało nam się do tej pory obniżyć ją o 25 proc. w stosunku do bazowego 2005 roku, kiedy była przeprowadzona pierwsza inwentaryzacja. Inwestycja w niskoemisyjne źródło, obniżająca o 17 proc. emisyjność, na pewno jest bardzo dużym wkładem dla Bydgoszczy do realizacji celów klimatycznych – ocenia Tomasz Bońdos, dyrektor Zespołu ds. Zarządzania Energią w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.
Mieszkańcy Bydgoszczy będą korzystać z ciepła wytworzonego w nowej niskoemisyjnej inwestycji w II kwartale 2025 roku.
– Dla miasta jest to niezwykle ważna inwestycja. Bydgoszcz od wielu lat inwestuje w odnawialne źródła energii, buduje zbiorniki retencyjne, dlatego jest to jeden z elementów systemu, który w mieście Bydgoszczy tworzymy na rzecz klimatu. Dla mieszkańców to inwestycja, która ma zmierzać do tego, żeby nie tylko byli zdrowsi i bezpieczniejsi, ale przede wszystkim, żeby energia i ciepło były tańsze – mówi Monika Matowska, przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy.
– Dla mieszkańców miasta jest to tak naprawdę kluczowa inwestycja, nasze zaangażowanie kapitałowe pozwoli na wyeliminowanie źródeł węglowych do roku 2030. Staramy się przyspieszyć ten proces, dzięki inwestycji będziemy mogli zazielenić system ciepłowniczy w Bydgoszczy, czyli wprowadzać do miasta energię bazującą na źródłach zeroemisyjnych bądź niskoemisyjnych – podkreśla Grzegorz Krystek, prezes zarządu PGE Energia Ciepła.
Docelowo od roku 2030 ciepło we wszystkich elektrociepłowniach PGE Energia Ciepła będzie produkowane wyłącznie w źródłach nisko- i zeroemisyjnych.
– Dekarbonizacja ciepłownictwa to jest proces długotrwały. Zakładamy w Grupie PGE, że do 2030 roku całkowicie wyeliminujemy węgiel z naszych aktywów wytwórczych, co oczywiście wiąże się z dużym wyzwaniem, jeśli chodzi o inwestycje oraz współpracę z lokalnym dystrybutorem ciepła i samorządem. Dekarbonizacja systemów ciepłowniczych to nie jest tylko sprawa wytwórcy, ale także dystrybutora i odbiorców ciepła, aby rzeczywiście optymalnie ten projekt zrealizować – ocenia Robert Kowalski, wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej ds. wsparcia i rozwoju.
PGE Energia Ciepła prowadzi długofalowy proces dekarbonizacji ciepłownictwa, zastępując nieefektywne źródła węglowe nowoczesnymi rozwiązaniami nisko- i zeroemisyjnymi. W 2023 roku przekazano do eksploatacji gazowe instalacje wytwórcze w Kielcach, Bydgoszczy i Zgierzu, które zastąpiły dotychczasowe źródła węglowe, co znacząco zmniejszyło emisje. W maju br. w gdyńskiej elektrociepłowni została przekazana do eksploatacji nowa gazowa kotłownia rezerwowo-szczytowa o łącznej mocy 90 MWt. W pierwszym etapie, gdy paliwem będzie olej lekki, emisja dwutlenku węgla obniży się o 22 proc., tlenków siarki o 88 proc., tlenków azotu o 67 proc., a pyłów o 90 proc. Gdy paliwem stanie się gaz, redukcja emisji będzie jeszcze większa.
W ramach transformacji sektora ciepłowniczego w PGE realizowanych jest dziewięć inwestycji, których celem jest całkowite odejście od wytwarzania ciepła z węgla i przejście na wytwarzanie niskoemisyjne. Jeszcze w 2024 roku do eksploatacji mają trafić gazowe kotłownie rezerwowo-szczytowe w Elektrociepłowniach: w Gorzowie Wielkopolskim (o łącznej mocy 94,5 MWt), Rzeszowie (o łącznej mocy 186 MWt) i Lublinie (o łącznej mocy 182 MWt). Inwestycje w tych miastach zredukują emisję dwutlenku węgla o ponad 40 proc, tlenków siarki o 98 proc., a tlenków azotu o 90 proc.
– Bardzo ważna jest dla nas realizacja dekarbonizacji, aby udowodnić, że postulaty klimatyczne, o których dyskutujemy w Unii Europejskiej, to nie tylko słowa rzucane na wiatr, tylko rzeczywiście realne problemy, które skutecznie rozwiązujemy – mówi Robert Kowalski.
– Ciepło w Europie docelowo ma powstawać z energii elektrycznej, inwestycja w Bydgoszczy to duży krok w kierunku tego, aby nasze źródła były niskoemisyjne, ale także zeroemisyjne. Dla mieszkańców oznacza to ograniczenie emisji, zarówno gazów cieplarnianych, które zanieczyszczają środowisko globalnie, jak i emisji lokalnych dwutlenku siarki czy tlenków azotu. Jednocześnie pozwoli to na wyeliminowanie węgla i składu węglowego – przekonuje Grzegorz Krystek.
Czytaj także
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-06-12: Przedsiębiorcy wypowiedzą się na temat dekarbonizacji. Nowy indeks pokaże ich nastroje względem zielonej transformacji
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-05-13: Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
- 2024-06-21: Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty
- 2024-05-20: Komunikacja celów środowiskowych w centrum zainteresowania biznesu. Takich informacji coraz częściej szukają konsumenci
- 2024-04-30: Wzrost inwestycji prywatnych przesądzi o rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych latach. Sektorami przyszłości są nowe technologie i zielona energetyka
- 2024-05-23: Rozwój zielonego transportu wciąż zablokowany. Główna przyczyna to brak odpowiedniej infrastruktury energetycznej
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-05-28: Ograniczenie importu surowców z Rosji przyspiesza transformację energetyczną Europy. Dekarbonizacja może się jednak wiązać z protestami części grup społecznych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”
Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Prawo
Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur
Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.
Transport
Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie. – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.