Mówi: | Maria Andrzejewska |
Funkcja: | dyrektor generalna |
Firma: | UNEP/GRID-Warszawa |
Rosyjska agresja pogłębia kryzys klimatyczny nie tylko w Ukrainie. Zmusi jednak Zachód do szybszej rezygnacji z paliw kopalnych
Dodatkowa emisja CO2, wygenerowana w wyniku wojny w Ukrainie, w ciągu roku sięgnie ok. 695 mln ton. To więcej, niż wyniesie planowana redukcja emisji w państwach UE w latach 2022–2025 – obliczył Polski Instytut Ekonomiczny. Szybkie zakończenie rosyjsko-ukraińskiej wojny jest więc kluczowe również dla powodzenia zielonej transformacji w Europie. Wojna ma też pewien niezamierzony efekt, ponieważ wywołała w Europie dyskusję o konieczności przyspieszenia zielonej transformacji. – Te dyskusje ciągnęły się już lata, a w tej chwili wnioski są jednoznaczne: musimy odchodzić od paliw kopalnych – podkreśla Maria Andrzejewska, dyrektor generalna UNEP/GRID-Warszawa.
– Aktualna sytuacja geopolityczna dość znacząco wpływa na to, jak postrzegamy kryzys klimatyczny. Już wcześniej wiedzieliśmy, że ten kryzys istnieje, narasta i że jego przyczyną są paliwa kopalne, spalanie ropy, gazu i emisje gazów cieplarnianych powstające w wyniku tego procesu. Ale dopiero wojna w Ukrainie sprawiła, że w tak otwarty, jasny i tak dobitny sposób zaczęliśmy mówić o tym, jak duże zło płynie z uzależnienia od paliw kopalnych – mówi agencji Newseria Biznes Maria Andrzejewska.
Rosyjska agresja na Ukrainę, zapoczątkowana 24 lutego br., wywołała w Europie największy kryzys humanitarny od czasów II wojny światowej. Ma też określone konsekwencje klimatyczne i środowiskowe. Z danych przytaczanych przez PIE wynika, że koszt szkód związanych z rosyjską dewastacją środowiska naturalnego został oszacowany przez ukraińskie Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych na co najmniej 6,4 mld euro. Z kolei według danych ukraińskiej organizacji pozarządowej Ekodia armia rosyjska dokonała już ponad 260 aktów tzw. ekobójstwa, celowo niszcząc środowisko naturalne Ukrainy.
Jak obliczył Polski Instytut Ekonomiczny na podstawie danych Europejskiej Agencji Środowiska i Ember Climate, konflikt w Ukrainie jest też sporym obciążeniem dla klimatu. Ogromne dodatkowe emisje gazów cieplarnianych to m.in. efekt przemieszczania się wojsk, wybuchów pożarów, niszczenia ukraińskich zapasów ropy i gazu oraz migracji Ukraińców. Pośrednie i bezpośrednie emisje w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę zostały oszacowane na ok. 695 mln t CO2 rocznie, a ich koszt – na ponad 56 mld euro. Negatywny wpływ na klimat wojny rosyjsko-ukraińskiej będzie więc większy, niż wyniosą korzyści z planowanych redukcji emisji w państwach UE w latach 2022–2025. Jak podkreśla PIE, szybkie zakończenie wojny w Ukrainie będzie więc podstawowym warunkiem powodzenia zielonej transformacji w Europie.
– Wojna wiąże się ze zwiększonym zużyciem paliw kopalnych, ze zwiększonymi emisjami, ale i ogromnym zniszczeniem środowiska naturalnego i całych ekosystemów, w tym także ekosystemów rolnych, które wykorzystujemy do tego, aby produkować żywność. Już teraz wiemy, że bezpośrednim skutkiem wojny w Ukrainie będzie zagrożenie głodem w krajach Afryki i w innych częściach świata, które bazowały na zbożach i produktach żywnościowych pochodzących z tej części świata. Jeszcze do niedawna na świecie było kilkadziesiąt milionów głodujących ludzi, dziś jesteśmy na poziomie ok. 100 mln, a prognozy mówią, że niedługo ta liczba wzrośnie już do ponad 200 mln – mówi dyrektor generalna UNEP/GRID-Warszawa.
Zauważa jednak, że wojna w Ukrainie ma też pewien niezamierzony efekt, ponieważ na nowo wywołała w Europie dyskusję o tym, jak groźne jest uzależnienie od paliw kopalnych, i przyspieszyła konieczność rezygnacji z nich i przechodzenia na zieloną energię.
– Dyskusje ciągnęły się już lata, a w tej chwili wnioski są jednoznaczne: musimy odchodzić od paliw kopalnych, zmieniać źródła energii i zadbać o efektywność energetyczną, bo nie jesteśmy w stanie dojść do zerowej emisyjności tylko i wyłącznie, przechodząc na zieloną energię – mówi Maria Andrzejewska.
Działania na rzecz ratowania planety, które można podjąć w obliczu wojny i kryzysu humanitarnego, były jednym z tematów debaty „Only One Earth”, zorganizowanej przez UNEP/GRID-Warszawa z okazji Światowego Dnia Środowiska i 50-lecia Konferencji Sztokholmskiej. Eksperci wskazywali, że aby poradzić sobie z tymi wyzwaniami, potrzebny jest nowy paradygmat ekonomiczny i redefinicja celu gospodarowania surowcami.
– Kluczem do tego, żebyśmy zmienili swój sposób funkcjonowania, jest gospodarka w obiegu zamkniętym, gospodarka cyrkularna, o której do tej pory mówiliśmy głównie w kontekście projektowania i przetwarzania opakowań, aby móc je potem wykorzystać po raz kolejny. Tu chodzi właśnie o to, żeby wielokrotnie wykorzystywać surowce. Ekoprojektowanie, gospodarka cyrkularna jest podstawą do tego, żeby można było wykorzystywać produkty dłużej, a potem stworzyć z nich coś nowego – mówi dyrektor generalna UNEP/GRID-Warszawa.
Eksperci podkreślali, że niezbędne są działania wychodzące poza długość kadencji politycznej, jak również uczynienie z kwestii środowiskowych jednego z najważniejszych priorytetów dla wszystkich – od zwykłych obywateli po przywódców państw. To o tyle pilna sprawa, że ta dekada ma być kluczowa dla przyszłości Ziemi.
Czytaj także
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-04: Rusza ważna inwestycja w Ustce. Nowa baza będzie zapleczem serwisowym dla morskich farm wiatrowych [AUDIO]
- 2025-06-10: Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej
- 2025-06-03: Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-02: UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-30: Środowisko medyczne chce większych kar za napaść na pracowników ochrony zdrowia. Zjawisko agresji słownej i fizycznej się nasila
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.