Newsy

Polscy konsumenci rzadko reklamują produkty spożywcze. Teraz rozwiązywanie takich sporów ma być łatwiejsze

2019-01-23  |  06:10
Mówi:Dorota Karczewska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności

  • MP4
  • Polacy wydają na żywność niemal co czwartą złotówkę ze swojego budżetu domowego. Rzadko jednak decydują się na reklamowanie produktu spożywczego, który nie spełnia ich oczekiwań. Do tej pory w wypadku odrzucenia reklamacji konsument miał już tylko możliwość uznania swojej porażki lub żmudną drogę sądową. Teraz może aplikować o rozstrzygnięcie sporu przez internet – szybko i bezpłatnie. Działalność rozpoczęło pierwsze w Polsce i jedyne w Europie Centrum Polubownego Rozwiązywania Sporów poświęcone wyłącznie żywności.

    Pierwszym podstawowym prawem konsumenta jest prawo do złożenia reklamacji. Często konsumenci z tego nie skorzystają, albowiem uważają, że po odrzuceniu takiej reklamacji pójście z takim sporem do sądu jest ekonomicznie nieuzasadnione – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK. – Jest nowy system pozasądowego rozwiązywania sporów konsumenckich, w którym takie postępowanie poreklamacyjne można toczyć i można dochodzić swoich roszczeń.

    Centrum Polubownego Rozwiązywania Sporów dotyczących Żywności (CPRSZ) jest drogą pośrednią między procesem reklamacyjnym a sporem sądowym. Konsument może zareklamować każdy produkt spożywczy, kiedy np. jest on niedoskonały jakościowo czy zawiera niebezpieczne substancje. Czasami też przekaz reklamowy takiego produktu może nie iść w parze z tym, co konsument finalnie otrzymuje.

    Jak tłumaczy Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności, przy której działa CPRSZ, do tej pory spory między konsumentami a producentami produktów spożywczych nie zdarzały się zbyt często – poprzez Państwową Inspekcję Handlową bywa ich kilkadziesiąt rocznie, choć zaznacza, że część konsumentów może się zwracać bezpośrednio do producenta.

    Spożywamy około tony żywności w ciągu roku. Jeśli to przeliczymy na tysiące transakcji handlowych, jakie zawieramy codziennie, kupując żywność, to pewnie znalazłoby się kilka tysięcy produktów w ciągu roku, które mogłyby być zareklamowane i są reklamowane – szacuje Andrzej Gantner. – Być może część konsumentów powstrzymuje przed reklamowaniem produktów żywnościowych fakt, że większość z nich to produkty o niskich cenach. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy konsument może się czuć wyraźnie pokrzywdzony, kiedy uważa, że jego dobra zostały naruszone, poniósł straty materialne i chce to zareklamować.

    Jeśli procedura reklamacyjna, do której rozpoczęcia niezbędny jest paragon, zakończy się nieuznaniem reklamacji, konsument nie tylko może teraz skorzystać z mediacji czy oceny Centrum, ale powinien również zostać poinformowany przez producenta, że po odrzuceniu reklamacji ma taką drogę. Działa to również wizerunkowo na korzyść wytwórcy. Procedura jest bezpłatna, prosta w użyciu i można z niej skorzystać z własnego domu przez internet. W każdej chwili może się też z niego wycofać, gdy np. zrezygnuje ze sporu lub postanowi pójść jednak do sądu.

    Wystarczy tylko wpisać swoją skargę na stronę, właściwie ją udokumentować i cała procedura jest rozpatrywana. Jest duża szansa, że faktycznie jakieś rozwiązanie polubowne dla stron zostanie wypracowane, tak że jest to nowa jakość, coś pomiędzy bardzo żmudną ścieżką sądową a sytuacją, kiedy nasza reklamacja nie została rozpatrzona tak, jak byśmy oczekiwali – dodaje wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

    Inspekcja Handlowa w 2017 roku skontrolowała 125 tys. partii produktów spożywczych, z czego zakwestionowała 23 proc. Głównym niedociągnięciem ze strony producentów było nieprawidłowe oznakowanie, czyli brak na opakowaniu ważnych dla konsumenta informacji, np. o składzie czy pochodzeniu produktu.

    – Jeżeli reklamacja zostaje odrzucona, konsument może skorzystać z polubownej formy rozwiązywania sporów przy pomocy podmiotu uprawnionego. Ze sprawozdania z działalności takich podmiotów za rok 2017 wynika, że takich sporów było ponad 18 tys. – tłumaczy Dorota Karczewska. – Teraz konsument ma wybór – jeżeli nie jest zadowolony z żywności, którą zakupił, może korzystać z pomocy Centrum albo nadal z pomocy Inspekcji Handlowej, która jest również podmiotem uprawnionym.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.