Newsy

Ponad 2,5 tys. samochodów na Międzynarodowym Zlocie Miłośników Citroëna 2CV w Toruniu

2015-08-03  |  06:30
Mówi:Czesław Nosewicz, dyrektor 21. Międzynarodowego Zlotu Miłośników Citroëna 2CV w Toruniu

Władysław Potocki, uczestnik Zlotu

Janusz Owczarkowski, miłośnik 2CV z Poznania

Piotr Majewski, rzecznik prasowy Automobilklubu Toruńskiego

  • MP4

    Już po raz 21. spotkali się miłośnicy Citroëna 2CV. Na zlot w Toruniu przybyło 2,5 tys. popularnych kaczek z 36 krajów świata. Zdaniem fanów tego modelu jest to jeden z nielicznych samochodów z duszą, nie tylko ze względu na walory techniczne, lecz także ze względu na zdolność łączenia ludzi. Hobby to przyciąga coraz więcej osób, a w Polsce, na wzór Francji czy Wielkiej Brytanii, stopniowo rozwijają się usługi z tym związane.

    Z każdym rokiem Międzynarodowy Zlot Miłośników Citroëna 2CV przyciąga coraz większą liczbę uczestników. Na tegoroczną edycję, która miała miejsce w Toruniu w dniach 28 lipca – 2 sierpnia, przyjechało ponad 2,5 tys. popularnych kaczek, z czego blisko 100 z Polski. W okolicach toruńskiej Moto Areny spotkali się miłośnicy Citroëna 2CV z Europy, Australii i Nowej Zelandii. Model ten produkowany był w latach 1949–1990. W ciągu 42 lat produkcji został sprzedany w ponad 5 mln egzemplarzy. Jego fani uważają, że jest on jednym z nielicznych samochodów z duszą.

    – Na dzisiejsze czasy prymitywny i niewygodny, natomiast ma tyle ciekawych rozwiązań, że jeszcze długo będzie wzorem w motoryzacji. Chociażby zwieszenie. Samochód jest pod spodem płaski, mimo skomplikowanego zawieszenia. Jadąc po bruzdach, nie ma ryzyka urwania czegoś. To było budowane według zasady, że samochód musi przewieźć kopę jaj i żadne się nie może stłuc – mówi agencji informacyjnej Newseria Czesław Nosewicz, dyrektor 21. Międzynarodowego Zlotu Miłośników Citroënów 2CV w Toruniu.

    Prace nad legendarną dziś kaczką zaczęły się jeszcze przed II wojną światową. Dyrektor generalny Citroëna chciał samochodu, który zapewniałby wygodny i ekonomiczny transport czterech osób i bagażu, a jego budowa byłaby prosta i niezawodna jednocześnie. Tak powstała koncepcja „czterech kół pod parasolem”, jak często określano 2CV. Jego zaletami były niskie koszty utrzymania, duża ilość miejsca w środku przy małych wymiarach karoserii oraz komfort jazdy. Zdaniem wielu miłośników kaczki model ten wyprzedzał swoją epokę motoryzacyjną.

    Były w tym samochodzie rozwiązania konstrukcyjne rewolucyjne jak na swoje czasy. Na przykład wykorzystanie aparatu zapłonowego – w tym samochodzie go w ogóle nie ma. Jest tylko przerywacz, cewka zapłonowa i prąd wysokiego napięcia pędzi przez dwie świece – w jednej jest wykorzystany, w drugiej stracony. I tak na zmianę. W ten sposób upraszcza się konstrukcje i czyni się ją niezawodną – mówi Władysław Potocki, uczestnik Zlotu.

    Ten samochód nie rozwija dużych prędkości, więc nie ma przynajmniej problemu z mandatami za przekroczenie prędkości. Kształt jest oryginalny, przyciągający uwagę. Nie jest to pojazd drogi, a bardzo oryginalny – dodaje Janusz Owczarkowski, miłośnik 2CV z Poznania. 

    Wyjątkowość kaczki nie polega jednak – zdaniem jej fanów – wyłącznie na zaletach konstrukcyjnych, lecz także na mocy łączenia ludzi. W samej Francji zarejestrowanych jest ponad 40 fanklubów tego samochodu, które mają 30 tys. członków. Na lokalnym zlocie w maju 2015 roku w La Rochelle stawiło się 4,2 tys. aut. Nad Sekwaną wykorzystanie popularności 2CV rozwinęło się w przemysł – w samym tylko Paryżu istnieje 11 firm, które oferują zwiedzanie miasta właśnie tym samochodem. W Polsce zarejestrowane są obecnie dwa kluby miłośników Citroëna 2CV, pięć działa nieoficjalnie.

    Mamy w Polsce ponad 50 tys. właścicieli zabytkowych aut – nie Citroënów 2CV, ale w ogóle starych samochodów. Rocznie ten rynek rośnie o 15-20 proc. i wszystko wskazuje na to, że będziemy podążać w kierunku, jaki wytyczyli Anglicy, Francuzi i Niemcy. Staje się to olbrzymim przemysłem, zatrudniającym wiele ludzi i dającym wiele miejsc pracy – mówi Piotr Majewski, rzecznik prasowy Automobil Klubu Toruńskiego.

    Przekonuje, że nie jest to bardzo kosztowne hobby. Zacząć można skromnie, już kupując auto za 1 tys. zł. Dokupywanie części też nie wymaga dużych nakładów pieniężnych. Przewagę mają osoby, które lubią i potrafią same popracować przy samochodzie – na zlotach najczęściej są bazary, gdzie można kupić części i samodzielnie wymienić je w samochodzie. Przed zakupem pierwszego samochodu warto się jednak poradzić kogoś, kto ma już doświadczenie w tego rodzaju hobby.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia

    Rok 2025 powinien być dobrym okresem na rynku kredytów mieszkaniowych. – Zainteresowanie nadal będzie rosło i paradoksalnie przyczyni się do tego niedawna zapowiedź ministra rozwoju i technologii, że nie będzie Kredytu 0 proc. – ocenia dr Jacek Furga, prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji. Jak wskazuje, pomimo braku kolejnego programu wsparcia dla kredytów mieszkaniowych 2024 rok również zakończył się dobrym wynikiem, a jakość obsługi złotowych kredytów mieszkaniowych pozostaje na bardzo wysokim poziomie.

    Prawo

    W Polsce brakuje ośrodków interwencji kryzysowej. Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o zmiany w prawie i zwiększenie finansowania

    W 2023 roku w Polsce funkcjonowało 170 ośrodków interwencji kryzysowej, ale w wielu powiatach tego typu wsparcie wciąż nie jest dostępne. NIK już w 2021 roku alarmował, że ponad połowa powiatów nie powołała takich ośrodków. Tylko część istniejących placówek świadczy całodobowo wsparcie dla osób doświadczających kryzysów, a zapotrzebowanie na takie usługi stale rośnie. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich apeluje o zmiany w prawie dotyczącym interwencji kryzysowej oraz finansowaniu tych usług.

    Finanse

    Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania

    Niedożywienie pacjentów w szpitalach jest zjawiskiem powszechnym – w Polsce stan ten dotyczy jednej trzeciej osób już w momencie wizyty w Izbie Przyjęć, a w trakcie hospitalizacji pogłębia się u kolejnych 20–30 proc. O roli leczenia żywieniowego mówi się już coraz więcej, również jako o odrębnej opcji terapeutycznej w niektórych chorobach z autoagresji. W ocenie ekspertów wciąż jednak brakuje wiedzy na ten temat, zwłaszcza u lekarzy innych specjalizacji niż onkologiczne, gastroenterologiczne czy chirurgiczne. Tymczasem dobre odżywienie nie tylko przekłada się na szybsze zdrowienie, ale i realne oszczędności dla systemu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.